Volkswagen Golf GTD Variant. Test, dane techniczne i cena [zdjęcia]

Golf to model, który występuje w bardzo wielu konfiguracjach silnikowych i nadwoziowych, a do tego można go zamówić w specjalnych wersjach. Już od pierwszej generacji, a dokładnie od 1976 roku kompaktowy Volkswagen produkowany jest w odmianie GTI (skrót od Gran Turismo Injection), który stał się protoplastą i zarazem ikoną aut określanych dzisiaj jako hot-hatche (z ang. gorące hatchbacki).

W roku 1982, a więc w schyłkowym etapie produkcji I generacji Golfa, koncern z Wolfsburga zdecydował się poszerzyć gamę usportowionych modeli o wersję GTD (od Gran Turismo Diesel). Detale stylistyczne, jak tapicerka wewnątrz, czy podwójne przednie reflektory wyraźnie nawiązywały do GTI, ale pod maską auta umieszczono turbodoładowaną jednostkę wysokoprężną o pojemności 1588 ccm, która dysponowała mocą maksymalną rzędu 70 KM.

Niemieckie kompakty ze logo GTD były dostępne jeszcze przez kolejne dwie generacje, ale potem Gran Turismo Diesel zaniknął, aby pojawić się dopiero w 2009 roku wraz z szóstą już generacją Golfa.

Obecnie produkowany Golf VII też jest dostępny w odmianie GTD, ale poza trzy i pięciodrzwiowym nadwoziem hatchback po raz pierwszy w historii tej serii można zamówić samochód w wersji Variant.

Sportowe „smaczki”

Kompaktowy Volkswagen obecnej generacji nigdy nie był uznawany za auto nieatrakcyjne, chociaż na pewno są pojazdy wzbudzające większe uczucia na ulicy. Dlatego też, aby dodać poczciwemu kombi trochę charakteru wprowadzono kilka stylistycznych detali podkreślających sportowy charakter tej wersji.

Z przodu uwagę przyciągają standardowe bi-ksenonowe reflektory oraz osłona chłodnicy ze strukturą plastrów miodu.

Spoglądając z boku Golfa GTD Variant poznać można po czarnych relingach  dachowych i poszerzających nakładkach na progi. Nie sposób przy tym nie zauważyć opcjonalnych 18-calowych alufelg z oponami w rozmiarze 225/40 (standardowo 225/45 R17).

Patrząc od tyłu zauważyć można przyciemnione klosze tylnych lamp, czy chromowaną podwójną końcówkę układu wydechowego.

W środku standardem jest kraciasta materiałowa tapicerka, chociaż w przypadku prezentowanego auta siedzenia były pokryte skórą.

O tym się mówi: Korupcja w eliminacjach do Euro 2016? UEFA zbada sprawę

Bardzo miłym w dotyku, ale też i nawiązującym do tradycji elementem jest gałka zmiany biegów przypominająca piłeczkę golfową.

Poza tym zestaw analogowych wskaźników przyciąga wyskalowanym do 280 km/h prędkościomierzem, a na dole spłaszczonej u dołu kierownicy znalazło się logo GTD.

Pod względem wykonania i użytych materiałów Golf plasuje się w ścisłej czołówce segmentu aut kompaktowych.

Także pod względem miejsca nie ma powodów do zbytniego narzekania. Na przednich oraz tylnych fotelach jest sporo przestrzeni, a bagażnik (605-1620 l) należy do najobszerniejszych w swojej klasie i wystarczy, aby pomieścić tam wakacyjny bagaż dla całej rodziny.

2.0 TDI 184 KM: idealny w dalekie wyprawy

Do napędu Golfa VII GTD Variant wykorzystywany jest 184-konny turbodiesel o pojemności 1968 ccm, który osiąga aż 380 Nm dostępnych w zakresie 1750-3250 obr./min. To dokładnie ta sama konstrukcja, co stosowana w Skodzie Octavii RS Combi. Nie mniej jak na ważącego mniej niż 1,5 tony Golfa to całkiem niezłe parametry.

Według deklaracji producenta auto z 6-biegową skrzynią manualną przyspieszać ma do setki w 7,9 sekundy, a prędkość maksymalna dochodzić określono na 231 km/h. Jeszcze ciekawiej brzmią zapowiedzi dotyczące zużycia oleju napędowego. W cyklu mieszanym kombi GTD spalać ma 4,4 litra na „setkę”.

Jeżeli wybierzemy opcjonalną dwusprzęgłową przekładnię DSG o 6-przełożeniach przyspieszenie nie ulegnie zmianie, ale prędkość maksymalna będzie mniejsza (o 2 km/h) i zwiększy się również zużycie paliwa (o 0,4 l na każde 100 kilometrów).

Podczas jazd auto z ochotą reagowało na wciśnięcie pedału przyspieszenia, a manualna przekładnia działała bez zarzutu. Nawet dźwięk silnika wydawał się przyjemny, w niczym nie przypominając odgłosów charakterystycznych dla jednostek wysokoprężnych.

Teoretycznie 50-litrowy zbiornik paliwa w kombi GTD powinien wystarczyć na przejechanie w trasie około 1000 kilometrów bez konieczności odwiedzania stacji paliw, co dla wielu kierowców może być naprawdę sporym atutem.

Na kręte trasy i szybkie autostrady

VW Golf GTD Variant ma obniżone o 15 milimetrów zawieszenie oraz elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego XDS+, która potrafi dohamować buksujące na ostro pokonywanym łuku wewnętrzne koło. To przedkłada się na jeszcze lepszą trakcję i precyzję w pokonywania zakrętów.

Przy podjazdach na krawężniki trzeba bardziej uważać nie tylko ze względu na niższy „zawias”, ale też i niskoprofilowe opony.

Progresywny układ kierowniczy sprzyja czerpaniu znacznej radości, zwłaszcza na szybko pokonywanych łukach. Na autostradach i drogach ekspresowych usportowione kombi także radzi sobie znakomicie. Dysponujący sporym momentem obrotowym silnik reaguje natychmiast, kiedy będziemy chcieli wyminąć jadące przed nami auto.

Do tego dobrze wyprofilowane siedzenia sprzyjają dalszym wypadom, a zapewniająca odpowiedni chwyt kierownica potęguje wrażenie całkowitej kontroli nad samochodem.

Cennik i konkurencja

VW Golf GTD Variant pojawił się na polskim rynku w drugiej połowie 2015 roku. Jego cena w podstawowej odmianie z 6-biegową skrzynią manualną to 121 090 złotych. Pojazd z dwusprzęgłową przekładnia DSG jest droższy o 8 200 złotych.

Konkurencyjna, choć skoligacona Skoda Octavia RS Combi 2.0 TDI 184 KM 6MT wyceniono nieco taniej, bo na 114 850 złotych.

Alternatywą dla usportowionego Golfa może być na przykład Opel Astra IV Sports Tourer z 2-litrowym turbodieslem o mocy 165 KM i pakietem Sport. Cena 98 600 złotych wydaje się bardzo konkurencyjna, a auto – podobnie jak kompakt Volkswagena – będzie wyposażone w 17-calowe alufelgi, skórzaną kierownicę, czy automatyczną dwustrefową klimatyzację (Golf posiada „klimę” jednostrefową).