Testujemy: Chevrolet Spark 1.2 - miejska iskra (ZDJĘCIA)

Paweł Puzio
Nieco ponad 40 tysięcy złotych za 81-konnego Chevroleta Spark – tyle kosztuje luksusowa małego Chevroleta. Czy warto zainwestować taką kwotę w mały samochód z segmentu A w dobie drożyzny na stacjach paliw?
Chevrolet Cruz
Chevrolet Cruz

Chevrolet Spark II generacji, mimo że jest na rynku od 2010 roku, nie stracił nic z młodzieńczej ekspresji. Miejski mikrus wygląda wciąż świeżo i dynamicznie. To, co może się podobać, to duże, zadziorne reflektory oraz pomysłowe lampy tylne. Bryła auta nienaturalnie masywna ma coś z przyszłości. Jest zwarta, ale nie za ciężka. Spark udowadnia, że Chevrolet zerwał z nudną sztampą „Matiz style". Obecny model kusi wyglądem, mimo że od premiery minęło już dwa lata.

W środku akcja nie zwalnia. Styliści upuścili wodze fantazji. W oko wpada „motocyklowy" zestaw, z centralnie umieszczonym zegarowym, analogowym prędkościomierzem, który sprytnie połączono z prostym wyświetlaczem.

Małe kwadraciki tańczą na wyświetlaczu wraz z pedałem gazu, płynnie pokazując rosnące obroty silnika. Ten sportowy zestaw robi dobre wrażenie. Trochę w nim ducha motocyklowego „street fightera", trochę z rajdówki za sprawą nietypowego obrotomierza.

Panel środkowy dotrzymuje kroku desce rozdzielczej. Łamane linie bardzo precyzyjnie oddzielają strefę kierowania klimatem i audio. Szczególnie dobrze widać to nocą, gdy panel rozbłyska diamentowym światłem. Trójramienna, wielofunkcyjna kierownica obciągnięta skórę miękko układa się w dłoniach, dając uczucie spójności z samochodem. Jednak gdyby była o rozmiar mniejsza, to byłoby lepiej. A tak wygląda, jak wielka czapa rosyjskiego pogranicznika w małym aucie.

Zaskakująco przestronny

Wydawałoby się, że w małym Chevrolecie Sparku kierowca i pasażerowie są zmuszeni do ćwiczeń jogi, a co najmniej trenowania gibkości. Nic z tego. O dziwo maleństwo Chevroleta rodem z tej lepszej Korei, jest dość obszerne. Wprawdzie o samochodzie dla zawodników NBA nie ma mowy, ale ludzie średniego, a nawet wyższego wzrostu mogą podróżować bez obaw o uraz kręgosłupa. To na przednich fotelach. Z tyłu niestety jest gorzej. Siła rzeczy miejsca jest mniej, bo Chevrolet Spark to nie 5-metrowy gigant. Podróż z miejsca A do B w obrębie miasta kłopotem nie będzie, ale dłuższa trasa np. na leniuchowanie w Chorwacji, to raczej sport ekstremalny. Fotele z przodu są wygodne. Z tyłu, no cóż. To jest auto miejskie, więc raczej można mówić o „ławeczce" maksimum dla dwojga.

Za plecami pasażerów wygospodarowano mały, bo zaledwie 170-litrowy bagażnik. O dziwo ten schowek jest ustawny. Dwie walizki lotniskowe wchodzą luźno. A i tak zostaje jeszcze miejsce na drobiazgi. Biorąc pod uwagę, że Spark to mieszczuch, przyjaciel kobiet, a więc ten „luk" bagażowy zupełni starcza na codzienne, ba nawet weekendowe zakupu w markecie. Gdyby jednak zaszła potrzeba naprawdę solidnych zakupów, to po złożeniu siedzeń jest 568 litrów.

81 koni szaleństwa

O dziwo mały ciałem Chevrolet jest wielki duchem. Silnik 1,2 jest o 13 KM mocniejszy od podstawowego 1,0 (81 KM wobec 68 KM). Produkuje też o 18 Nm (111 Nm wobec 93 Nm) momentu obrotowego więcej. Nie są to może duże różnice, ale przy wadze 900 kg, dość istotne. W stosunku do podstawowej wersji udało się tu poprawić przyspieszenie do 100 km/h o wieczność, czyli aż o 3,4 s i wynosi 12,1 s.

A zatem mały Chevrolet to miejski zadziorek. Spod świateł startuje dość szybko, wpędzając w kompleksy większych od siebie. A przy tym czterocylindrowiec, o gangu kosiarki do trawy, wkręcą się na obroty jak szalony. Do setki Spark sprawia wrażenie bardzo dynamicznego, jak na auto z segmentu A. Później dostaje lekkiej zadyszki. Jednak bez problemu dochodzi i utrzymuje prędkości autostradowe, czyli w granicach 130 – 140 km/h. Ba, ma jeszcze kilkadziesiąt kilometrów zapasu do fabrycznego maxa, czyli 164 km/h.

Spryciarz

Mały Chevrolet Spark doskonale czuje się w polskich realiach miejskiej dżungli drogowej. Zwinnie skacze między pasami, doprowadzając do pasji kierowców ze świętych krów spod znaku SUV. Idealnie wpisuje się nawet w najmniejsze miejsca parkingowe, tam gdzie nawet nie patrzą właściciele 4,5-metrowych kolosów. Nie wywołuje też stanów depresyjnych przy tankowaniu. Mały, bo tylko 35-litrowy zbiornik paliwa pozwala na przejechanie w mieście 500-600 kilometrów. Dane fabryczne wprawdzie mówią o miejskim zużyciu na poziomie 5,1 litra na sto kilometrów. Jednak w rzeczywistości wynik ten może się odchylić zarówno in minus i in plus. Spark spali więcej, gdy prawa noga ma tendencje do częstego prostowania się, mniej – gdy kierowca ma lekką stopę. Przy agresywnej jeździe spalanie w mieście może osiągnąć nawet 7 litrów, zaś przy jeździe ze wskaźnikiem paliwa w oczach, można zejść poniżej 5 litrów, nawet do 4,6.

Kompaktowe wymiary mają także minusy. Chevrolet Spark nie lubi nierówności poprzecznych. Tylna belka skrętna jest dość głośna. Na muldach samochód nieprzyjemnie podskakuje. Nie jest to przyjemne. Dość nerwowo reaguje także na uderzenia bocznego wiatru.

Konkurencja nie śpi. Toyota Aygo w wersji Chili, z litrowym 68-konnym motorem (innych nie ma) kosztuje 41 300 złotych. Natomiast Suzuki Alto z Indii kosztuje 38 400 złotych. Także 68-konnym, litrowym silnikiem. Natomiast najmłodszy w tej klasie Volkswagen Up w wersji White up z 75-konnym litrowym silnikiem to wydatek 47 550 złotych.

Podsumowanie

Chevrolet Spark to spryciarz, który lubi miejską przestrzeń, gęsty ruch. W trasę raczej tylko we dwoje. Posiada różne oblicza - oszczędnego „mikrusa" i żarłocznego, miejskiego hedonisty. Którą z nich odkryje, to zależy tylko od temperamentu kierowcy. Jedno jednak jest pewne, od małego Chevroleta nie wieje nudą, jak od jego pradziadka Daewoo Matiz. Testowy Spark to samochód w wypasionej wersji LT z silnikiem o pojemności 1,2 l i mocy 81 KM wart jest w salonie 40 tys. 470 złotych (39 390 zł + 1400 zł za lakier metalizowany). Spokojnie, cennik zaczyna się od 26 990 zł.

Plusy

Dynamiczny, nowoczesny wygląd
Akceptowalna dynamika
Lekkie, zwinne prowadzenie
Niskie zużycie paliwa
Świeży, sportowy wygląd

Minusy

Chroniczna wrogość do nierówności poprzecznych
Gang silnika przypominający kosiarkę sąsiada
Wysoka cena wersji testowej

Chevrolet Spark LT 1.2– dane techniczne

Nadwozie: 5-drzwiowy, hatchback.
Silniki benzynowy: R4, 16V, pojemność 1206 ccm, 81 KM przy 6400 obr./min., 154 Nm przy 4800 obr./min.
Skrzynia biegów i napęd: 5-stopniowa ręczna; napęd na przednią oś.
Przyspieszenie 0 do 100 km/h: 12,4 sek.
Prędkość maksymalna: 164 km/h.
Zużycie paliwa (cykl mieszany/pozamiejski/miejski w l/100km): wyniki testu 6,0/4,5/ od 5,8 do 7,1; dane producenta: 5,1/4,2/6,6.
Wymiary (dł./wys./szer./rozst. osi): 3640/1522/1597/2375 mm.
Masa i ładowność: 1058 kg, ładowność do 302 kg.
Cena wersji testowej: 40 470 zł. 

Paweł Puzio

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty