Spis treści
Hyundai Santa Fe. Nadwozie/wnętrze
Hyundai Santa Fe nie jest pięknością, choć zyskuje nieco ekscentrycznym designem. Nie ma stylowej linii Mercedesa czy sportowych cech BMW, ale trudno odmówić mu muskularnej sylwetki i odrobiny elegancji. Stylistyka to swoiste połączenie koreańskich linii z amerykańskim rozmachem, z przyprawą w postaci chromu, satynowych dodatków i ładnych przetłoczeń nad nadkolami. Jedno jest pewne – robi dość majestatyczne wrażenie. Fakt, jest bardzo duży i to z pewnością dodaje mu prezencji. Do testu dostałem bardzo ciekawą konfigurację z brązowym lakierem i jasnym wnętrzem. Przyznam, że trudno byłoby o lepszą dla tego auta, oczywiście w mojej opinii. Cechą charakterystyczną jest oczywiście przedni pas z ogromnym, szerokim grillem o bardzo ładnej strukturze oraz dzielonymi, specyficznymi kloszami lamp z sygnaturą LED w postaci litery „T”. Do tego wspomniane, bardzo liczne wstawki w kolorze satynowego srebra, felgi o ciekawym wzorze i klasyczna, nieco przysadzista linia boczna. Hyundai Santa Fe może się podobać, choć nie każdy jest w stanie zdzierżyć ekscentryczne przednie światła. Kwestia gustu.

Wnętrze również robi pozytywne wrażenie, jest bardzo przytulne i dobrze wykonane, jasna tapicerka prezentuje się rewelacyjnie (choć widać już było pewne zabrudzenia – uroki jasnej skóry), a miłośnicy analogowych, tradycyjnych rozwiązań poczują się tutaj jak w domu. Ilość przycisków wręcz przytłacza. W dobie „ekranozy” i wrzucania wszystkich, czasami bardzo istotnych funkcji do dotykowego interfejsu z zerowym oddziaływaniem zwrotnym, taka ilość przycisków, pokręteł i przełączników to fenomen. Nie kojarzę auta, które wciąż jest na rynku, mającego taką masę analogowych rozwiązań. Ale czy Hyundai Santa Fe jest przestarzały i słabo wyposażony? Wręcz przeciwnie! Oczywiście do testu dostałem topowy, doposażony „pod sufit” wariant w konfiguracji 6-osobowej, z dwoma obszernymi fotelami w środkowym rzędzie, z mnóstwem bajerów i gadżetów, które umilają podróż.
Oczywiście nie zabrakło podgrzewanych i wentylowanych foteli, podgrzewanej kierownicy, foteli z tyłu, osobnych stref klimatyzacji czy dziesiątek różnych ustawień. Jak wspomniałem, niemal każda funkcja czy ustawienie ma swój przycisk. Możemy np. włączyć kamery 360 stopni przyciskiem, możemy ustawić klimatyzację w trybie tylko dla kierowcy – oczywiście przyciskiem. Przyciskami sterujemy również skrzynią biegów, asystentem zjazdy czy trybami jazdy, a tych jest kilka. Pokrętłem zmieniamy tryby podstawowe, a po naciśnięciu przycisku w centralnej części, możemy zmieniać tryby jazdy w terenie. Konsola środkowa jest szeroka, ma uchwyt na kubek, schowek i ładowarkę indukcyjną. Ładowarka jest w formie kieszeni, w którą wsuwamy smartfon i przyznam, że średnio ten pomysł mi przypadł do gustu, ale rozumiem chęć oszczędzenia przestrzeni. A miejsca jest w bród!
Hyundai Santa Fe to rewelacyjne auto rodzinne, a w tej odmianie może służyć za luksusowy środek transportu. W drugim rzędzie wygodnie zasiądą dwie dorosłe, wysokie osoby i będą miały mnóstwo miejsca i iście królewskie warunki. Fotele są bardzo wygodne, obszerne, mają szeroki zakres regulacji, można je również przesunąć nieco do przodu, aby zwiększyć ilość miejsca na nogi z tyłu. Tam z kolei zasiądzie dwójka nastolatków i nie będzie narzekać – będą mieć swoje nawiewy, uchwyty na kubki i źródło prądu. Szkoda, że nie zastosowano tam mocowań IsoFix, ale nie można mieć wszystkiego. W konfiguracji 6-osobowej bagażnik jest niewielki, ale zmieszczą się tam spore zakupy. W konfiguracji 4-osobowej bagażnik ma pojemność 782 litrów, a po złożeniu oparć (uzyskujemy niemal płaską podłogę) – 1649 litrów. Całkiem nieźle.
Czwarta generacja Hyundaia Santa Fe zadebiutowała w 2018 roku i jest produkowana m.in. w koreańskim Ulsan. Auto bazuje na platformie Hyundai Kia w wersji Y7 (dla wersji przed liftingiem) oraz N3 (dla wersji poliftingowej).
Hyundai Santa Fe. Silnik, spalanie, wrażenia z jazdy

Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, dlatego bardzo ucieszyłem się na test wersji z hybrydą równoległą tj. 1.6 T-GDI HEV o mocy 230 KM i momencie obrotowym 265 Nm (dla silnika spalinowego i elektrycznego). W takich wersjach napędowych bardzo odpowiada mi to, że żonglowanie trybami nie ma większego sensu, bowiem to system steruje pracą układu i nie trzeba się zastanawiać, ile zostało zasięgu, kiedy warto zmienić tryb na ładowanie baterii, aby dodać zasięgu w mieście, kiedy utrzymać poziom baterii, aby system jej nie doładowywał itp. Przyznam, że system w Hyundaiu działał bez zarzutu, wręcz rewelacyjnie, nie obciążając zbędnie jednostki napędowej, a jednocześnie zapewniając odpowiedni poziom baterii, aby przez kilkadziesiąt metrów korzystać z napędu elektrycznego. Automatyczna 6-biegowa przekładnia jest nieco leniwa, ale za to bardzo płynnie i trafnie zmienia biegi, a w samochodzie o takim charakterze to priorytet. Napęd kierowany na cztery koła dodaje pewności i stabilności w trudnych warunkach. Osiągi? Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje przyzwoite 9,1 sekundy, a prędkość maksymalna to 187 km/h. A spalanie?
- spalanie w trasie 120-140 km/h: 9-10 l/100km;
- spalanie w trasie 70-100 km/h: 6-7 l/100km;
- spalanie w mieście 50 km/h: 7 l/100km.
Moim zdaniem wyniki w mieście, jak na tak obszerne i wygodne auto, są wręcz fantastyczne. Również na drogach podmiejskich jest bardzo dobrze i w odpowiednich warunkach można zejść poniżej 7 l/100km. Dopiero przy wyższych prędkościach system hybrydowy przestaje mieć znaczenie i wtedy do głosu dochodzi masa, gabaryty, a przede wszystkim opory powietrza. Mimo to Hyundai Santa Fe w odmianie hybrydowej daje mnóstwo przyjemności z jazdy. Jeśli ktoś lubi dużo jeździć, preferuje spokojny, relaksujący styl jazdy, to auto będzie świetnym wyborem.
Hyundai Santa Fe. Ceny i wyposażenie

Cennik Hyundaia Santa Fe w wersji hybrydowej HEV otwiera kwota 182 400 złotych. Za tak obszerne auto z niezłym wyposażeniem? To bardzo odpowiednia kwota. Za wersję 7-osobową zapłacimy 192 900 złotych, a za 6-osobową – 259 900 złotych. Skąd taka drastyczna różnica? Otóż wersja 6-osobowa z dwoma indywidualnymi fotelami w drugim rzędzie dostępna jest tylko i wyłącznie w topowym wariancie Platinum, który obejmuje m.in.:
- komplet asystentów m.in. unikania kolizji podczas cofania;
- elektrycznie sterowane fotele z podgrzewaniem i wentylacją;
- system Premium Audio Krell;
- system info-rozrywki z ekranem 10,25 cala, radiem DAB, fabryczną nawigacją itp.;
- samopoziomujące zawieszenie tylne;
- dwustrefową klimatyzację z nawiewami na trzeci rząd;
- wyświetlacz head-up, etc.
Czy trzeba czegoś więcej? W sumie nie, bowiem dodatkowego wyposażenia jest jak na lekarstwo i jest to np.:
- pakiet Sun (elektrycznie sterowane okno dachowe, podświetlenie LED wnętrza itp.) – 5000 złptych;
- pakiet Luxury (listwy w kolorze nadwozia, tapicerka skórzana Nappa, zamszowa podsufitka itp.) – 10 000 złotych;
- opcjonalny lakier metaliczny lub perłowy – 3700 złotych.
I to tyle. Po doposażeniu w w/w dodatki cena auta wzrasta do 283 600 złotych. Takie wyposażenie i przestrzeń w segmencie premium za mniej niż 300 000 złotych? Nieosiągalne.
Hyundai Santa Fe. Podsumowanie

Hyundai Santa Fe nie wygląda na najnowocześniejsze i najbardziej szałowe auto w klasie, ale wbrew pozorom, to jego największa zaleta. Nie jest ostentacyjny, rzucający się w oczy i angażujący uwagę kierowcy. Wręcz przeciwnie – oferuje mnóstwo komfortu, bardzo płynną i oszczędną jazdę oraz mnóstwo ciekawych rozwiązań jak np. kamery w lusterkach, które uruchamiają się po włączeniu kierunkowskazu. Nie zwraca na siebie uwagi, ale oferuje kierowcy i pasażerom to, co inne modele w zdecydowanie wyższych cenach.
Hyundai Santa Fe – zalety:
- bardzo ciekawa, niebanalna stylistyka zewnętrzna;
- świetnie wykonane, analogowe i bardzo przestronne wnętrze;
- bardzo dobre wyposażenie i wiele ciekawych rozwiązań;
- wersja 6-osobowa zapewnia mnóstwo miejsca w drugim rzędzie;
- elastyczny i oszczędny napęd w mieście i na drogach podmiejskich.
Hyundai Santa Fe – wady:
- trochę za wysokie spalanie w trasie, ale można ro zrozumieć (gabaryty);
- ilość przycisków i przełączników może przytłaczać;
- tylko dwie hybrydy w ofercie.
Porównanie Hyundai Santa Fe do wybranych konkurentów:
| Hyundai Santa Fe 1.6 T-GDI HEV 230 KM (AT6) | Nissan X-Trail 1.5 VC-T e-POWER 213 KM (CVT) | Toyota RAV4 2.5 Hybrid 222 KM (e-CVT) |
Cena (zł, brutto) | od 182 400 | od 206 200 | od 195 000 |
Typ nadwozia/liczba drzwi | crossover/5 | crossover/5 | crossover/5 |
Długość/szerokość (mm) | 4785/1900 | 4680/1840 | 4600/1855 |
Wysokość (mm) | 1710 | 1725 | 1650 |
Rozstaw osi (mm) | 2765 | 2705 | 2690 |
Pojemność bagażnika (l) | 782/1649 | 575/b.d. | 580/1690 |
Liczba miejsc | 5, 6 lub 7 | 5 lub 7 | 5 |
Masa własna (kg) | 1842 | 1833 | 1645 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 67 | 55 | 55 |
Rodzaj paliwa | benzyna (HEV) | benzyna (HEV) | benzyna (HEV) |
Napędzana oś | 4x4 | 4x4 | 4x4 |
Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń | automatyczna, 6-stopniowa | automatyczna, bezstopniowa | automatyczna, bezstopniowa e-CVT |
Osiągi |
| ||
Moc (KM) | 230 | 141 | 222 |
Moment obrotowy (Nm) | 265 (silnik elektryczny) | 170 (silnik elektryczny) | 221 (silnik spalinowy) |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 9,1 | 10,4 | 8,1 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 187 | 180 | 180 |
Spalanie (l/100km) | 6,9 (WLTP) | 6,3 (WLTP) | 5,5 (WLTP) |
Emisja CO2 (g/km) | 157 (WLTP) | 143 (WLTP) | 105 (WLTP) |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Apple AirPods 2 biały (MV7N2ZM/A)
Nowe AirPods to słuchawki bezprzewodowe wymyślone …
kup teraz

Beyerdynamic DT 900 Pro X Czarny
Beyerdynamic DT 900 PRO X Słuchawki studyjne do od…
kup teraz

Pioneer HDJ-X5-K czarny
Pioneer DJ stworzył nową linię DJskich słuchawek, …
kup teraz

Beyerdynamic DT770M 80Ohm
BEYERDYNAMIC DT770M Profesjonalne DT770M to słucha…
Pirat drogowy w Lublinie