Około 200 000 widzów podziwiało fascynujący wyścig obfitujący w typową dla niego dramaturgię i niespodziewane wydarzenia.
Cztery auta Audi R18 zespołu Audi Sport Team Joest pokazały, że są najszybszymi i najbardziej niezawodnymi pojazdami biorącymi udział w wyścigu, kończąc dobowy maraton na pierwszym, drugim, trzecim i piątym miejscu.
Szansę na jedenaste już z kolei zwycięstwo w Le Mans miały wszystkie cztery Audi R18. Po 378 rundach ostateczne prowadzenie objęli zeszłoroczni triumfatorzy wyścigu - Marcel Fassler (Szwajcaria), Andre Lotterer (Niemcy) i Benoit Treluyer (Francja), prowadzący na zmianę Audi R18 e-tron quattro z numerem startowym „1“. Dindo Capello (Włochy), Tom Kristensen (Dania) i Allan McNish (Wielka Brytania) zajmując drugie miejsce zapewnili podwójne zwycięstwo Audi R18 e-tron quattro - pojazdu z napędem na cztery koła.
Debiutujący w Le Mans Marc Bonanomi (Włochy), a także Oliver Jarvis (Wielka Brytania)i Mike Rockenfeller (Niemcy), jadący konwencjonalnie napędzanym Audi R18 ultra, zajęli trzecie miejsce. Romain Dumas (Francja), Loïc Duval (Francja) i Marc Gené (Hiszpania), jadący drugim Audi R18 ultra, dojechali do mety na piątej pozycji. W każdym ze czterech Audi R18 pracował silnik V6 TDI.
W ostatniej części wyścigu nie obyło się bez dramatów. Na ok. 3 godziny przed metą Marc Gene wpadł w opony na szykanie na prostej Mulsanne - w tym samym miejscu, w którym jego zmiennik Romain Dumas wypadł na początku zawodów. W samochodzie doszło do uszkodzenia przodu i prawego zawieszenia. Po naprawie, Gene spadł na piąte miejsce, z dwoma okrążeniami straty do Neela Janiego. Pięć minut później, prowadzący Allan McNish wykonał piruet i uderzył w barierę podczas dublowania Ferrari Luxury Racing na Virages
Porsche. Audi z dwójką miało rozbite przód i tył. Ekipa straciła dwa okrążenia. Na czele stawki znalazł się Benoit Treluyer. McNish, a po nim Tom Kristensen rozpoczęli pogoń i przed ostatnim pit stopem Kristensen znacznie zbliżył się do Lotterera, ale ostatecznie minął linię mety jako drugi.
- „W Le Mans nie wolno zbyt wcześnie ulegać nastrojowi radości, czego doświadczyliśmy w niedzielne południe. Wszyscy mówili już o poczwórnym zwycięstwie Audi, a tu nagle dwa z naszych aut prawie równocześnie uległy wypadkom. Fakt, że za każdym razem ekipa potrafiła tak szybko naprawić pojazdy, jednoznacznie świadczy na korzyść Audi Sport Team Joest. Na tym zespole można po prostu polegać. Generalnie słowa uznania należą się wszystkim z Audi Sport, którzy przez cały długi rok niezmiernie ciężko pracowali by ten triumf urzeczywistnić. To ogromne wyzwanie, by w tak krótkim czasie stworzyć szybki i równocześnie mogący sprostać wymaganiom dwudziestoczterogodzinnego wyścigu pojazd hybrydowy. Fakt, że udało nam się to za pierwszym razem, podobnie jak w 2001 roku - w przypadku silnika TFSI i w roku 2006 - w przypadku silnika TDI, udowadnia jak wysokie kompetencje techniczne posiada Audi.” – powiedział dr Wolfgang Ullrich, szef Audi-Motorsport.
Wyniki 24. godzin Le Mans
1. Andre Lotterer/Marcel Fässler/Benoit Treluyer (D/CH/F) Audi R18 e-tron quattro 378 okr.
2. Allan McNish/Rinaldo Capello/Tom Kristensen (GB/I/DK) Audi R18 e-tron quattro -1 okr.
3. Oliver Jarvis/Marco Bonanomi/Mike Rockenfeller (GB/I/D) Audi R18 ultra -3 okr.
4. Nicolas Prost/Neel Jani/Nick Heidfeld (F/CH/D) Lola B12/60-Toyota -11 okr.
5. Marc Gene/Romain Dumas/Loic Duval (E/F/F) Audi R18 ultra -12 okr.
6. David Brabham/Karun Chandhok/Peter Dumbreck (AUS/IND/GB) HPD ARX-03a -21 okr.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?