Chwila dla pikapa

Andrzej Bartoszak
Proszę się nie dziwić: odkryta ciężarówka o ładowności 980 kg ma szansę stać się pojazdem reprezentacyjnym!

 

Na naszym rynku oferowany jest już najnowszy Mitsubishi L200. Ceny samochodu zaczynają się od 104 990 zł.

 

Jeszcze niedawno wydawało się, że polski rynek samochodów uniwersalnych, czyli osobowych, ale wyposażonych w otwartą przestrzeń ładunkową, całkowicie zaniknie. Tak można by sądzić po wstrzymaniu produkcji Poloneza Trucka oraz po zlikwidowaniu oferty innych, mniejszych aut

Fot. Mitsubishi
Fot. Mitsubishi

typu pikap, wywodzących się z pojazdów osobowych. Pikapy stały się niepotrzebne? Okazuje się jednak, że niezupełnie, przez pewien szczególny zbieg okoliczności.

 

Wymyślono je jako pojazdy użytkowe, po prostu ciężarówki, tyle, że małe. A więc powinny one służyć do pracy, np. do wożenia ekip roboczych z ich wyposażeniem, lub rolnikom czy leśnikom w codziennych zajęciach w terenie. I tak dzieje się na tradycyjnych rynkach tych samochodów, w obu Amerykach czy w Afryce.

 

Na tym tle Europa nie jest bardzo znaczącym odbiorcą pikapów (ciężarówek o ładowności do 1000 kg), ze swymi sprzedanymi ok. 100 tys. sztuk rocznie. Stosunkowo niewielu rolników wybiera tę formę transportu, woląc mieć w zamian samochód osobowy oraz traktor. Zresztą i w Polsce, zamiast używać Poloneza Truck z plastikową zabudową skrzyni, rozsądniejsze wydawało się kupno regularnego "blaszaka". Ale... istnieje też kategoria pikapów z napędem czterech kół, czyli aut terenowo - użytkowych. Wydawałoby się, jest to sprzęt dla ekip pracujących w szczególnie trudnych warunkach i dla rolników w górach. Tymczasem właśnie te samochody zyskały sobie w Europie uznanie, jako "mocniejszy" substytut zwykłych aut terenowych. W Polsce pickupy 4x4 należą do kategorii kosztownych samochodów luksusowych a kupno ich przez firmy naprawdę do pracy zdarza się, ale rzadko. Oczywiście, wszystkie stają się samochodami firmowymi, ale używanymi w zastępstwie limuzyny przez szefa. I to jest właśnie ów zbieg okoliczności - samochody są luksusowe, robią wrażenie, a przy tym z racji posiadania odkrytej przestrzeni ładunkowej bez wątpienia pozostają ciężarówkami, od których kosztów

Fot. Mitsubishi
Fot. Mitsubishi

zakupu i eksploatacji można odliczyć pełną kwotę VAT.

 

Z Tajlandii do Polski

 

Najnowszą propozycją w tej kategorii jest kolejna, czwarta odmiana Mitsubishi L200, od lat sprzedającego się zresztą dobrze na Starym Kontynencie a produkowana w kraju, który stanowi olbrzymi rynek dla pikapów, czyli w Tajlandii.

Nowy L200 stał się już w pełni przedstawicielem grupy  pojazdów rekreacyjnych - producent postarał się, by spełnić wymagania większości odbiorców europejskich, którzy zamierzają używać pikapa do wszystkiego, tylko nie do pracy. Z drugiej strony ciężarówka to jednak ciężarówka - prawie tonowa ładowność i charakter pojazdu skrzyniowego musiały być utrzymane. Teraz jednak największy nacisk położono na wygodę pasażerów.

 

Ramowy L200 produkowany jest w trzech wersjach nadwozia - z pojedynczą kabiną singlecab czyli z dwoma miejscami, clubcab czyli z kabiną wydłużaną w stylu 2+2, oraz doublecab - z solidnymi pięcioma miejscami. I tylko ten ostatni model jest oferowany w Polsce gdyż, przypominamy, samochód ma służyć jako super - terenowa limuzyna. Jego nowa kabina, wydłużona względem stosowanej w poprzednim L200 o 15 cm, ma teraz 172,5 cm i rzeczywiście zapewnia tyle miejsca ile można spodziewać się po osobowym samochodzie co najmniej średniej klasy. Tylną kanapę, choć miejsca na szerokość nie brakuje, skonfigurowano raczej dla dwu pasażerów, którzy mają się poczuć wygodnie, niż dla trzech osób. Dobre wrażenie robi stylizacja

Fot. Mitsubishi
Fot. Mitsubishi

i wykończenie wnętrza - możliwa jest opcja "skórzana", ale i tekstylnych materiałów nie trzeba będzie się wstydzić. Tablica przyrządów, utrzymana w tonie szaro (plastiki) - srebrno (elementy ozdobne) - niebieskim (podświetlenie i zegary), nie przywodzi na myśl siermiężnej ciężarówki, a raczej wesoły samochód osobowy.

 

Utajniona ciężarówka

 

Krytyczną kwestią w pojazdach tego typu jest komfort, wynikający z zestrojenia zawieszenia. Terenówka nie musi być "twarda", a nawet wręcz odwrotnie, jednak możliwość załadowania tony towaru wymusza użycie sztywnej tylnej osi wspartej na resorach piórowych (z przodu zastosowano dwuwahaczowe zawieszenie niezależne). Konstruktorzy L200 zrobili wszystko, by ograniczyć przenoszenie drgań w czasie jazdy bez obciążenia - efekt jest dobry, choć oczywiście nowoczesne auta terenowe z niezależnym zawieszeniem są pod tym względem bardziej przyjazne.  

 

Poza tym, prowadząc L200, nie musimy przygotowywać się na żadne niespodzianki. Praca układu kierowniczego (tym razem -zębatkowego) czy hamulcowego (standardowo z ABS/EBD) nie wymaga ani specjalnej uwagi ani wysiłku, natomiast działanie dźwigni zmiany biegów można uznać nawet za zbyt "osobowe", gdyż ciasno ułożone pozycje poszczególnych biegów i sprawne

Fot. Mitsubishi
Fot. Mitsubishi

działanie synchronizacji powodują, że w terenie dość łatwo pomylić biegi.

 

Układ napędowy nowego L200 jest ewenementem wśród pikapów. Wybrano opcję 4x4 nazwaną Super Select, z centralnym mechanizmem różnicowym ze zwiększonym tarciem, realizowanym przez sprzęgło wiskotyczne. A zatem tą ciężarówką można jeździć z napędem czterech kół w każdych warunkach terenowych, także po suchym asfalcie. Możliwe jest również pozostawienie tylko napędu tylnych kół, całkowite zablokowanie centralnego mechanizmu różnicowego oraz załączenie reduktora. Jedyna istotna różnica między tym układem a stosowanym w nowoczesnym Pajero jest taka, że wspomniane cztery opcje napędu przełącza się mechanicznie, dźwignią umieszczoną obok zasadniczej dźwigni biegów - w Pajero funkcję ową wykonują siłowniki elektryczne. 

 

W ramach opcji Super Select nie ma mechanicznych blokad mostów - zajmuje się tym układ stabilizacji toru jazdy i kontroli trakcji ASTC, który jednak na potrzeby jazdy terenowej można odłączyć (do 120 km/h). Układu ABS nie można odłączyć nawet w terenie.

Tylko w najtańszej wersji Invite nowy L200 wyposażono w prostszy układ napędowy bez centralnego mechanizmu różnicowego - w tej opcji nie ma też ASTC, zaś tylny most ma blokadę załączaną siłownikiem pneumatycznym.

 

I teren, i szosa

 

Rzeczywiste zdolności terenowe L200 - po włączeniu reduktora i zblokowanego napędu - są niemałe, choć seryjnie montowane są opony o charakterze raczej uniwersalnym - znowu pamiętajmy o raczej szosowym przeznaczeniu auta. W terenie przeszkadzać będzie też znaczna długość (5 metrów) i rozstaw osi (3 metry) samochodu - obszerna kabina oraz niewielka skrzynia musiały zająć trochę miejsca, a zatem kąt rampowy oraz kąty wejścia i przede wszystkim zejścia nie mogą być tak korzystne jak w samochodach całkowicie terenowych. Mimo wszystko jednak L200 pokona przeszkody jakich zwykły samochód dostawczy ani osobowy pokonać nie zdołają, a jednocześnie zachowa się całkiem nieźle na szosie. Nowa wersja turbodiesla 2,5 l z wtryskiem bezpośrednim common rail (moc maksymalna 136 KM, moment 314 Nm) rozpędzi samochód do 100 km/h w rozsądne 14,6 sekundy, a prędkość maksymalna, miedzy innymi dzięki doskonałemu współczynnikowi oporu powietrza Cx wynoszącemu 0,46 wynosi aż 167 km/h. Na pochwałę zasługuje też niski poziom drgań od silnika wyposażonego w wałki wyrównoważające i niezłe wytłumienie dieslowskiego odgłosu jednostki. W dłuższych podróżach pomóc ma też stosunkowo niewielkie zużycie paliwa (średnio wg. normy 8,6 l/100 km) i spory, 75 l-itrowy zbiornik paliwa. Dodajmy też, że ten sam silnik wkrótce oferowany będzie w odmianie Sport z mocą maksymalną 160 KM, a zmiany polegać będą jedynie na innym oprogramowaniu komputera sterującego wtryskiem. Słabsza wersja nowego silnika spełnia normę emisji spalin Euro 4, mocniejsza też ma ją spełniać, bez instalacji dodatkowych filtrów sadzy. 

 

Bezpiecznie i stylowo
 

 

Mocnym punktem nowego L200 jest stylizacja - ciągle robiąca wrażenie, zdecydowana, ale jednak wykorzystująca złagodzone linie, a więc nie sugerująca zbyt użytkowego charakteru auta. Jak widać, pod każdym względem konstruktorzy starali się dopasować do nowego, rekreacyjnego charakteru pikapa. Wydaje się, że dwie bogatsze odmiany samochodu, Intense i Instyle, wyposażone w nieco chromowanych elementów, automatyczną klimatyzację, aluminiowe obręcze i lakierowane zderzaki, skierowane są właśnie na ten rynek. Tylko odmiana Invite oferowana ze wspomnianym prostszym układem napędowym oraz bez stabilizacji toru jazdy, ma charakter użytkowy. Oczywiście w każdej z wersji znajdziemy pełne wyposażenie bezpieczeństwa, z dwoma poduszkami gazowymi na czele. Producent podaje, że w wewnętrznych testach L200 spełnił wymagania zderzeniowe dla 4 gwiazdek Euro NCAP, co w przypadku pojazdu o konstrukcji ramowej jest dość trudne. W rezultacie polski importer Mitsubishi ocenia, że tych nietanich przecież samochodów sprzeda w pierwszym roku około 200 sztuk i możliwe jest nawet, że niektóre trafią naprawdę do rolników. Choć trzeba tu liczyć raczej na tych, którzy uprawiają po kilkaset hektarów...    

 

Wybrane dane techniczne:

 

Typ silnika

diesel

Pojemność skokowa (cm3)

2477

Moc (KM)

136

Przyspieszenie 0-100 km/h (s)

b.d.

Prędkość maksymalna (km/h)

167

Zużycie paliwa trasa/miasto (l/100 km)

b.d.

Długość x szerokość x wysokość (cm)

500 x 175/180* x 178/180*

Wymiary przestrzeni ładunkowej

dł. x szer. x wys. (cm)

1325 x 1470 x 405

Cena brutto (zł)

104 990

* w zależności od wersji wyposażenia

 

Wybrane wyposażenie standardowe:

 

przednie poduszki powietrzne, układ ABS, układ stabilizacji toru jazdy, wspomaganie układu kierowniczego, elektrycznie sterowane szyby, klimatyzacja manualna, centralny zamek.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty