Wojtek Chuchała i Kamil Heller rozpoczęli zmagania od dwóch szóstych rezultatów, by wraz z kolejnymi kilometrami systematycznie poprawiać czasy. Załoga STI narzuciła dobre, bezpieczne tempo, wygrała w grupie N trzy odcinki i cały rajd, a w klasyfikacji generalnej uplasowała się na drugiej pozycji. Jednak odebranie pucharów i świętowanie sukcesu był możliwe dopiero po rozpatrzeniu przez ZSS korekty czasu czwartego odcinka, na którym Wojtek Chuchała i Kamil Heller zatrzymali się, aby uruchomić procedurę wypadkową.
**CZYTAJ TAKŻE
Kia Lotos Race - szansa dla młodych!Trudny weekend Giermaziaka na Hockenheimring**
"Świetnie nam się jechało, chociaż na ostatniej pętli pogoda mocno zaskoczyła. Nie mogliśmy w 100 proc. trafić z oponami, więc ostatnie oesy były już trochę na dojechanie. Samochód spisał się rewelacyjnie, tempo było całkiem dobre, a my dużo się nauczyliśmy. Na czwartym odcinku zatrzymaliśmy się w miejscu, gdzie wypadło kilka załóg i byliśmy gotowi uruchomić procedurę wypadkową. Na trasie leżały części, było też sporo dymu, myśleliśmy, że to z rozbitej rajdówki. Straciliśmy tam prawie 2 minuty, ale na szczęście skorygowano nam czas i mamy drugie miejsce, co bardzo nas cieszy!" - komentował Wojtek Chuchała.
"Pierwszą pętlę pojechaliśmy spokojnie, drugą już trochę szybciej, choć tak jak wspominał Wojtek, musieliśmy się zatrzymać, bo myśleliśmy, że był wypadek. Trzecia pętla postraszyła nas aurą, a na przedostatnim oesie przebiliśmy dwie opony - na szczęście bez większych strat. Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z drugiego miejsca i zwycięstwa w grupie N, cały Zespół wykonał świetną pracę. Atmosfera na rajdzie rewelacyjna, dużo kibiców i wspaniały wynik. Czego chcieć więcej?" - dodał Kamil Heller.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?