
Na polskim rynku Fiat Freemont zadebiutował w czerwcu. Ma konkurować z siedmiomiejscowymi vanami, bo też przewiezie tyle osób. A także - z uwagi na opcjonalny napęd na obie osie i mocny turbodoładowany silnik Diesla - ma powalczyć z tradycyjnymi SUV-ami.
Zobacz także: Nowy Fiat Freemont - zdjęcia z testu
Fiat Freemont powstał bazie amerykańskiego Dodge’a Journey. Ten samochód nie sprzedawał się dobrze w Europie, głównie dlatego, że jakością nie dorównywał konkurentom ze Starego Kontynentu. Konstrukcja Freemonta to efekt współpracy Fiata i Chryslera, w którym Włosi wykupili większościowy pakiet udziałów.
Do auta zapakujemy pięcioro dorosłych i dwoje dzieci
Bliźniacza linia nadwozia to jednak wszystko, co łączy Dodge’a i Fiata. Różnice widać już po otwarciu drzwi. Fiat Freemont sprawia wrażenie bardziej dopracowanego.
Materiały użyte do wykończenia są miękkie, przyjemne w dotyku i co istotne dobrze spasowane. Podczas jazdy po nierównościach nie słychać trzeszczenia i stukania, co zdarza się w wyłożonych twardymi plastikami autach amerykańskich.
Duże różnice widać także w kokpicie Fiata Freemont. Podczas gdy Dodge postawił na prostą konsolę środkową, Włosi zgrabnie rozdzielili i wkomponowali przyciski oraz wyświetlacze radia i klimatyzacji w eleganckie kształty deski rozdzielczej.
Dzięki zmniejszeniu kratek nawiewu, pod głównym, dotykowym monitorem wygospodarowano małą półkę na monety czy telefon komórkowy. Ciekawym rozwiązaniem są dwa pojemne schowki pod nogami pasażerów podróżujących w drugim rzędzie foteli.