Renault Arkana. Testujemy wersję hybrydową

Dla tej dość wąskiej i specyficznej grupy klientów z jednej strony liczy się modne nadwozie typu SUV z linią coupe oraz nowoczesny napęd hybrydowy, z drugiej zaś rozsądna cena oraz niskie zużycie paliwa. Czy to udało się osiągnąć?

Auto, bazujące na płycie podłogowej CMF-B, prezentuje się świeżo, nowocześnie i oczywiście modnie, szczególnie w odmianie R.S. Line i w pięknym, pomarańczowym kolorze. Nie jest to oczywiście żadna nowość, bowiem już od wielu lat na rynku sporą popularnością cieszą się takie połączenia, choć tak jak wspomniałem, do niedawna była to domena segmentu premium. Widok takiego auta w wykonaniu Renault na ulicy wzbudza zainteresowanie. Nic dziwnego, samochód ma płynną linię i wyraźnie opadający dach z lekko zaznaczonym tyłem i delikatnym spojlerem tuż za szybą tylną.

Sylwetka ma kształt klina, co przekłada się na wrażenie dynamizmu i sportowego charakteru. Szkoda tylko, że jest to tylko zaznaczone stylistyką, ale o wrażeniach z jazdy za chwilę. Tymczasem z przodu zastosowano znany już wszystkim grill, który płynnie łączy się ze światłami wyposażonymi w sygnaturę LED w kształcie litery C. Z tyłu zaś znajdziemy klosze lamp, które mocno przypominają te, które zastosowano w modelach Megane czy Talisman. Warto również wspomnieć, że opór powietrza wg. współczynnika SCx to zaledwie 0,72, a to jest wynik o 25% lepszy niż w standardowych SUV-ach. To przekłada się na niezłe spalanie i ciszę w kabinie przy wyższych prędkościach.

Wnętrze również sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Testowałem odmianę R.S. Line, która cechuje się sportowymi akcentami i były one widoczne w wielu miejscach. Czerwone przeszycia i dodatki, wstawki imitujące włókno węglowe, okolicznościowe plakietki, czarna podsufitka, sportowe fotele – Arkana w tej odmianie może się podobać. Choć dla szukających elegancji i minimalizmu, tych gadżetów może być za dużo. Tak czy inaczej wnętrze jest komfortowe, fotele bardzo wygodne, choć trochę przeszkadzał mi wysoki podłokietnik (z regulacją przód/tył). Imponuje pojemność bagażnika – 480 litrów w standardowej konfiguracji. Po złożeniu oparć do dyspozycji dostajemy 1263 litry. Pojemność zbiornika paliwa to skromne 39 litrów. Cóż, era hybryd nawet tutaj poczyniła spustoszenie.

Do napędu testowanego Renault Arkana służyła nowa jednostka hybrydowa 1.6 E-Tech o mocy 145 KM. Sercem układu jest silnik benzynowy o pojemności 1598 cm3, który generuje skromne 94 KM i 148 Nm momentu obrotowego. Współpracuje on z silnikiem elektrycznym o mocy 49 KM i momencie obrotowym 205 Nm. Moc systemowa układu to 145 KM. Układ napędowy typu full-hybrid współpracuje z akumulatorem trakcyjnym 230V o pojemności 1,2 kWh. Zdaniem producenta, do 80% czasu jazdy po mieście może odbywać się w trybie całkowicie elektrycznym, co z kolei prowadzi do 40% niższego zużycia paliwa. Producent deklaruje średnie spalanie na poziomie 4,9 l/100km. Czy to przesada? Nie do końca, choć osiągnięcie takiego wyniku w mieście nie jest proste, ale nie niemożliwe. W normalnym ruchu i bez jazdy na wynik, hybrydowa Arkana spaliła około 6 l/100km. Przy dynamicznej jeździe spalanie podskoczyło do 7 l/100km. W trasie, przy prędkości 100-120 kmh można zejść poniżej 6 l/100km.

Sama jazda jest bardzo przyjemna, płynna, w większości przypadków cicha i spokojna. Należy jednak pamiętać, że dynamiczna sylwetka i sportowe dodatki z pakietu R.S. Line nie idą w parze z dynamiką, która jest dość przeciętna. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje aż 10,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 172 km/h. Nie jest to auto do sportowej jazdy i nie ma ku temu żadnych wątpliwości. Nie zachęca do tego również zawieszenie, które co prawda jest stabilne i nie nastręcza trudności podczas jazdy w trasie, ale ma zdecydowanie komfortowe nastawy i szybkie zakręty potrafią nieco rozbujać nadwozie Arkany. Skrzynia Multi-mode nie jest co prawda przekładnią CVT, ale w niektórych przypadkach wydaje się mieć podobną charakterystykę i niekiedy, w losowych sytuacjach wkręca silnik na obroty.

Cennik Renault Arkany startuje od kwoty 120 900 złotych za odmianę Zen z silnikiem 1.3 TCe o mocy 140 KM. Za odmianę hybrydową trzeba zapłacić co najmniej 128 900 złotych (również wariant Zen), natomiast wersja testowa – R.S. Line – to koszt 151 900 złotych. A co dostajemy w wyposażeniu tego wariantu?

• klimatyzacja automatyczna;
• elektrochromatyczne bezramkowe lusterko wewnętrzne;
• elektrycznie regulowane i podgrzewane fotele przednie;
• system Easy Park Assist;
• tapicerka Alcantara łączona ze skórę TEP i czerwonymi przeszyciami;
• pakiet stylistyczny wnętrza i nadwozia R.S. Line;
• 18-calowe felgi aluminiowe;
• system Easy Link 9.3 cala z nawigacją;
• zespół zegarów z 10,25 cala kolorowym wyświetlaczem TFT.

W wyposażeniu opcjonalnym dla tej wersji znajdziemy m.in.:

• system Easy Pilot z asystentem jazdy w korku i na autostradzie – 2500 PLN;
• dach w kolorze czarnym – 1500 PLN;
• otwierany dach szklany – 4000 PLN;
• dojazdowe koło zapasowe – 700 PLN;
• lakier metalizowany – od 2600 do 3400 PLN;
• pakiet nagłośnienia Bose – 3000 PLN.

Dla kogo jest hybrydowa Arkana? Na pewno nie dla tych, którzy szukają auta sportowego i wrażeń z jazdy. Również nie dla rodzin, które szukają przestronnego wnętrza i dużego bagażnika. Renault Arkana E-Tech to samochód dla młodych, którzy chcą jeździć oszczędnie, ale nie szybko. Być może również dla starszych, którzy chcą mieć auto modne, ale nie potrzebują sportowych emocji.

Zalety:

• ładna, świeża i modna stylistyka;
• sporo przestrzeni mimo wyraźnie opadającego dachu;
• bardzo oszczędna jednostka napędowa;
• wygodne wnętrze i ładne dodatki;
• sporo wersji wyposażenia i dodatków.

Wady:

• bardzo przeciętna dynamika;
• trochę brakuje udogodnień w bagażniku;
• system mógłby być nowocześniejszy.

Porównanie Renault Arkana 1.6 E-Tech 145 KM (Multi-mode) do wybranych konkurentów:

Zobacz także: Mercedes EQA - prezentacja modelu