Pechowy weekend Broniszewskiego na Magny-Cours

(ip)
Fot. Kessel Racing
Fot. Kessel Racing
Michał Broniszewski i Philipp Peter opuszczają bez punktów Magny-Cours. Francuski tor okazał się wyjątkowo pechowy dla polsko-austriackiej załogi startującej w drugiej rundzie serii International GT Open.
Fot. Kessel Racing
Fot. Kessel Racing

W sobotę Philipp Peter po kolizji tuż po starcie wypadł z toru na żwirowe pobocze, gdzie został uderzony przez jednego z rywali i odpadł z wyścigu. W żółto-czarnym Ferrari z numerem 11 uszkodzeniu uległa klatka bezpieczeństwa, a więc najtrudniejszy do naprawy element samochodu wyścigowego. Mechanicy zespołu Kessel Racing pracowali całą noc i dokonali niemal cudu, doprowadzając samochód do stanu pełnej sprawności na niedzielny wyścig.

**CZYTAJ TAKŻE

Broniszewski ósmy w SpaBroniszewski przed startem na Magny-Cours

**

"Mieliśmy nadzieję, że wreszcie uda się przełamać pechową passę i zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie" - powiedział Michał Broniszewski. "Pod koniec okrążenia formującego nagle zgasł silnik naszego Ferrari. Gdy rywale wyjechali na prostą startową, ja zjechałem do boksów i ledwo dotoczyłem się do naszego garażu. Tak zakończył się dla nas weekend w Magny Cours."

Nie wiadomo jeszcze jaka była przyczyna defektu. Najprawdopodobniej zawiodła elektronika. Zdaniem inżyniera zespołu Kessel Racing możliwe jest, że defekt jest konsekwencją sobotniej kolizji. "Niewykluczone, że jakiś element elektroniki ucierpiał po uderzeniu w bok samochodu. Po nocnej naprawie mechanicy przeprowadzili dwukrotnie procedurę uruchomienia i rozgrzania silnika na stojącym samochodzie i wszystko było w porządku. Możliwe, że gdy wyjechałem na tor, jakiś element pod wpływem ruchu, drgań odmówił posłuszeństwa. Niezależnie od wszystkiego chłopakom od Kessela należą się wielkie brawa za trud i wysiłek, za ich całonocną pracę. Bardzo dziękuję całemu zespołowi za przygotowanie samochodu. Tak fatalnej serii niepowodzeń nie miałem jeszcze w swojej karierze" - komentuje Michał Broniszewski.

"Szkoda, że przytrafiła się ona w tak przełomowym momencie, po udanym początku sezonu, gdy otrzymaliśmy nowy samochód, gdy pozyskaliśmy nowego partnera telewizyjnego - kanał Orange Sport Info, gdy wszystko układało się po naszej myśli. To, co się stało w ciągu ostatnich dwóch tygodni, traktuję jako nowe doświadczenie. Jestem sportowcem i teraz wiem, co to jest gorycz porażki. Ale wiem także, że każda, nawet najgorsza passa kiedyś się kończy. Mam nadzieję, że to już koniec naszych niepowodzeń. Teraz czeka nas ponad miesiąc przerwy. Kolejny start na moim ulubionym torze w Spa. Mamy nadzieję, że tam fortuna znów się do nas uśmiechnie."

Relacje z wyścigów serii International GT Open z udziałem Michała Broniszewskiego można oglądać w kanale Orange sport info dostępnym na platformach Telekomunikacji Polskiej, Cyfry+, Polsatu Cyfrowego oraz n, a także w wybranych sieciach kablowych. Szczegółowy program telewizyjny odnajdziecie Państwo na stronie telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty