Jazda bokiem Polonezem, czyli początki w KJS-ach

redakcja.regiomoto
Jazda bokiem Polonezem, czyli początki w KJS-ach
Jazda bokiem Polonezem, czyli początki w KJS-ach
Rozmowa z Rafałem Kozaneckim, kierowcą rajdowym - amatorem, który w ten weekend weźmie udział w Konkursowej Jeździe Samochodowej w Birczy na Podkarpaciu.
Jazda bokiem Polonezem, czyli początki w KJS-ach
Jazda bokiem Polonezem, czyli początki w KJS-ach

Co skłoniło ciebie do zainteresowania tą dyscypliną sportu?
- Od najmłodszych lat podziwiałem kierowców rajdowych. Tworzyłem kolekcje reportaży z imprez krajowych i zagranicznych. Nagrywałem wszystkie materiały na kasety VHS. Pamiętam jak dziś biało-czerwonego Forda Sierrę Mariana Bublewicza oraz jego tragiczny wypadek, Krzysztofa Hołowczyca w białej Toyocie Celice. Pomysł na udział w rajdzie zrodził się w 2010 roku. Polonez, który kiedyś był naszym rodzinnym samochodem, został odstawiony na bok po zakupie innego auta. Pomyślałem, że skoro ma stać i rdzewieć to może spróbować go użyć do rajdów.

Na swoim koncie ty i twój pilot – Paweł Rogal - macie m.in. puchar od wójta gminy Bircza w 2011 za najbardziej efektowny przejazd.
- Same przejazdy wypadły kiepsko. Na pierwszej próbie na lotnisku była ogromna mgła, w której bezskutecznie błądziliśmy szukając pachołków. Później na kolejnej próbie w rynku, miałem problem z koncentracją i dwa razy popełniłem ten sam błąd przy pokonywaniu nawrotu przy pachołku. Czułem niedosyt, wiedziałem, że nie możemy zawieść swoich kibiców, więc poszliśmy na całość. Zrobiliśmy „popisówkę”, kręcąc się na płycie rynku i paląc gumę. Przynajmniej w ten sposób mogliśmy po nieudanych przejazdach przywrócić uśmiech na twarzach kibiców. Owszem, były mocniejsze auta, były bączki, dzwony, urwane części zawieszenia, ale takiego palenia sobie nie przypominam.

Ściganie się w rajdach samochodowych, to niebezpieczny sport. Czy miałeś w swojej karierze groźne wypadki?
- Nie. Zawsze starałem się jechać szybko, ale rozważnie. Również brak klatki bezpieczeństwa w samochodzie, hamował pokusę rozwijania zawrotnych prędkości. Z drugiej strony, imprezy takie jak KJS-y to bardziej trasy zręcznościowe, tzw. Kręciołki, niż długie i szybkie odcinki specjalne.

Jakie są koszty startów w rajdach? Kto finansuje młodych, niedoświadczonych rajdowców?
- Imprezy typu KJS to każdorazowy wydatek rzędu 50-150 zł.

Co musi zrobić młody chłopak bez większych środków finansowych, ale z talentem, by zacząć się ścigać?
- Myślę, że nie jest ważne czy pojedziesz 40-konnym czy 300-konnym autem. Każdym samochodem powinieneś pokazać, że umiesz jeździć i zwrócić na siebie uwagę.

Jakim wspominasz swoje pierwsze rajdowe auto? Czym jeździsz teraz?
- Pierwszym samochodem był Polonez Caro z silnikiem 1.4. Napęd na tylną oś dawał możliwość płynnego pokonywania nawrotów, jazdy bokiem w zakrętach i efektownego palenia gumy. Tego nie udałoby się zrobić, gdyby nie modyfikacja układu hamulcowego, który został rozdzielony: nożny na przód, a ręczny na tył. Aby sprawniej pokonywać nawroty na ręcznym hamulcu została zamontowana dźwignia hamulca hydraulicznego. Ale w weekend w Birczy startujemy Oplem Astrą GSi. Silnik jest seryjny. Jedyne co robiliśmy, to wstawiliśmy klatkę bezpieczeństwa, zakupiliśmy fotele kubełkowe, pasy trzypunktowe, zrobiony został też dolot powietrza i wydech.

A samochód marzeń to?
- Chciałbym kiedyś zasiąść za kołkiem legendarnego Audi Quattro S1 i spróbować ujarzmić tego potwora. Schodząc bardziej na ziemię myślę, że jakiś czteronapędowiec byłby odpowiedni: Mazda 323 GT-R, może starsza wersja Subaru Imprezy.

Czy masz jakiś sposób na utrzymanie formy w przerwie między sezonami?
- Zbyt mało zrobiłem kilometrów w rajdach, żeby mówić o stracie formy. Mogę powiedzieć śmiało, że jeszcze jej w pełni nie osiągnąłem. Może na takie pytanie udzielę odpowiedzi po kilkunastu występach.

Wolisz szuter, asfalt czy śnieg?
Zdecydowanie wolę asfalt, jednak szuter i śnieg nie są mi obce. Na nich również można nieźle pośmigać.

Jakie macie plany na ten sezon?
- Mamy zamiar oczywiście wystartować w Birczy w najbliższą niedzielę, później w Krośnie, Rzeszowie, być może będzie nam po drodze na KJS w Przemyślu i w słynny Supersprint Kazanów.

Rozmawiała Urszula Sobol
 
Konkursowa Jazda Samochodem (KJS) „Rajd Bircza 2012. Impreza odbędzie się w niedzielę 18 marca 2012 r. w Birczy. Konkurs zostanie przeprowadzony w ciągu jednego dnia. Składa się z jednego etapu oraz z trzech sekcji. Na trasie zlokalizowanych będzie dziewięć prób sprawnościowych.
Nawierzchnia trasy i prób: asfalt
Długość trasy ok. 120 km
Zamknięcie listy zgłoszeń 18 marca 2012 godz. 7.
Start godz. 9 – meta godz. 15 – rozdanie nagród godz. 17.
Informacje i zapisy: www.ask-przemysl.pl

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty