Ford Mustang GT, czyli rumak podbija Europę [video]

Początki historii tego modelu sięgają 1964 roku, kiedy to powstała pierwsza generacja sportowego coupe z galopującym koniem w herbie. Obecnie w salonach można kupić VI generację Mustanga, który po raz pierwszy w swojej długiej, ponad  50-letniej historii, jest oficjalnie dostępny również na europejskim rynku.

Najnowszy model ma 4 m i 78 cm długości,  ponad metr i 90 cm szerokości oraz niespełna metr i 40 cm wysokości. Dostępny jest w dwóch wersjach nadwozia: coupe i cabrio.  Oczywiście pod wieloma względami nawiązuje do  swojego poprzednika z lat 60. Podobnie jak model pierwszej generacji posiada nadwozie z nisko poprowadzoną linię dachu i elegancki profil, uzyskany dzięki mocno pochylonej przedniej i tylnej szybie. Do tego umiejętnie wkomponowano pojedyncze, trójwymiarowe reflektory oraz wiele dodatków, które podkreślają oryginalność tego samochodu.

Wnętrze jest dość proste, ale przestronne, a wszystkie jego elementy są łatwe w obsłudze. Duże, czytelne wskaźniki  przekazują kierowcy wszelkie niezbędne informacje, natomiast ergonomiczne rozmieszczone przełączniki zapewniają bezproblemową obsługę systemów pokładowych. Duża szerokość nadwozia w połączeniu z nowym tylnym zawieszeniem przyczyniła się do wygospodarowania sporej ilości miejsca na wysokości ramion i bioder pasażerów oraz do powiększenia bagażnika, który możne pomieścić prawie 408 litrów ładunku.

Nadwozie Mustanga jest sztywne, ale dość lekkie. Pokrywa silnika i przednie błotniki wykonano z aluminium. W przypadku wersji z silnikiem V8 na przednią oś przypada 54% masy auta. Przednie zawieszenie wyposażono w kolumny MacPhersona ze stabilizatorem, a całość została zmocowana wraz z silnikiem do ramy pomocniczej. Z kolei z tyłu auto posiada układ wielowahaczowy  „integral-link” ze sprężynami śrubowymi i stabilizatorem. Przy obu osiach zamontowano hamulce z wentylowanymi tarczami. W modelu ośmiocylindrowym tarcze z przodu mają większą średnicę i wyposażone są w sześciotłoczkowe zaciski Brembo. Układ kierowniczy posiada elektryczne wspomaganie.

W gamie silników dostępne są dwie jednostki: bardziej europejski silnik rzędowy EcoBoost o pojemności 2,3 l i mocy 317 KM oraz typowo amerykańska V-ósemka o pojemności pięciu litrów i mocy 421 KM. Automatyczna skrzynia biegów oferowana jest w opcji i jest dostępna z łopatkami do zmiany przełożeń, zamontowanymi przy kierownicy. Całość uzupełnia podwójny układ wydechowy z walcowanymi, polerowanymi końcówkami.

Właśnie taki model mieliśmy okazję sprawdzić podczas krótkich jazd testowych. Szybko okazało się, że to auto imponuje nie tylko przyspieszeniem do 100 km/h, które zajmuje około 4,8 dziesiątych sekundy  i prędkością maksymalną, która według danych fabrycznych przekracza 250 km/h, ale przede wszystkim niesamowitym dźwiękiem, który generuje 5-litrowa jednostka napędowa. To, w połączeniu z bardziej wymagającym dla kierowcy tylnym napędem sprawia, że jazda tym samochodem dostarcza nieporównywalnie większych emocji, niż większości modelami o porównywalnej lub większej mocy i osiągach. Wielka szkoda, że podczas „nudnej” jazdy po mieście nie sposób poznać wszystkie możliwości tego nieprzeciętnego pojazdu. A jego skłonność do driftowania, tłumi troska o opony, które łatwo można by zamienić w slicki.  

Ale mimo, że moc i osiągi budzą respekt, nowy Mustang wcale nie jest samochodem ekstremalnym, trudnym do opanowania.  Za pomocą klawiszy na konsoli środkowej można wybrać odpowiedni tryb jazdy. Do wyboru są programy na śliską nawierzchnię,  do jazdy sportowej  oraz najbardziej kuszący - na tor. Układ steruje silnikiem, ustawieniami ESP oraz siłą wspomagania kierownicy. Ale to nie wszystko: menu pośrodku „zegarów” daje dostęp do następnych „cukiereczków”: system „launch control” ułatwiający szybki start oraz „line lock”, który działa wręcz przeciwnie, a mianowicie służy do „palenia gumy”! Takie coś mogli wymyślić tylko w Stanach! Ten gadżet, podobnie jak „launch control” występuje tylko w wersji z silnikiem V8.

Na koniec o cenach. Podstawowa odmiana Forda Mustanga została wyceniona na 157 000 zł, ale testowana wersja z pięciolitrowym silnikiem o mocy 421 KM i automatyczną skrzynią kosztowała 187 000 zł. Kosztowała, bo cała pula, na polski rynek licząca 262 sztuki, została błyskawicznie wyprzedana, a od stycznia wybrane salony Forda będą przyjmowały zapisy już na modele z rocznika 2016. Dopiero wtedy więc poznamy ich aktualne ceny.

Wybrane dane techniczne Forda Mustanga oraz konkurentów: