Fiat 500X & Tipo Hybrid. Pierwsza jazda, wrażenia, spalanie, ceny i wyposażenie

Każdy doskonale zna Fiata Tipo i 500X, a w odmianie RED oba auta prezentują się naprawdę świetnie i muszę przyznać, że łatka samochodu budżetowego, szczególnie w odniesieniu do Tipo, przestała mieć znaczenie. Chodzi oczywiście nie tylko o cenę, która dość śmiało przekracza graniczę 100 000 złotych, ale i ciekawy wygląd. Naturalnie jakość materiałów się nie zmieniła i wciąż nie jest imponująca, ale w tym segmencie i na tym poziomie nie jest to radykalną wadą. Fiat Tipo w odmianie RED to ciekawa alternatywa dla tych, którzy mimo priorytetu związanego z praktycznym nadwoziem (zarówno w kombi, jak i hatchback), chcą się wyróżnić na ulicy.

Podobnie jest z Fiatem 500X, który jest po prostu ładny i mimo słusznego stażu na rynku, nadal cieszy oko. Model ten w sposób naturalny i oczywisty nawiązuje do „zwykłej” 500-tki, ale podwyższone zawieszenie, liczne dodatki dodające mu terenowego pazura (szczególnie w odmianach Cross), jak również odmiany usportowione (Sport) czy eleganckie (RED lub Yacht Club Capri) – to wszystko sprawia, że to zupełnie inne, odrębne auto w ofercie i może celować zarówno w grupę miłośników tradycyjnej 500-tki, jak również zupełnie nową klientelę.

Nowością w ofercie Fiata 500X i Tipo jest hybrydowy zespół napędowy oraz 7-biegowa skrzynia dwusprzęgłowa. W przypadku Tipo, to dość odważne połączenie, które oczywiście podnosi cenę, ale fantastycznie pasuje do tego auta nadając mu nie tylko niezłej dynamiki, ale również oferując wysoki komfort podróży i niskie spalanie.

Sercem układu hybrydowego obu modeli jest silnik 1.5 z serii FireFly Turbo nowej generacji. To czterocylindrowa turbodoładowana jednostka generująca moc 130 KM i moment obrotowy 240 Nm, która współpracuje z 48-woltową instalacją na bazie silnika elektrycznego o mocy 15 kW. Napęd przekazywany jest na przednie koła za pośrednictwem 7-biegowej, dwusprzęgłowej skrzyni automatycznej. W teorii, praca silnika FireFly jest wspomagana przez silnik elektryczny BSG, który zapewnia cichy, w 100% elektryczny rozruch, oraz przez silnik elektryczny poprawiający wydajność i dynamikę pojazdu, umożliwiając również jazdę przy wyłączonym silniku spalinowym. Jak to wygląda w praktyce?

Oczywiście to ten sam układ, co w nowej Alfie Romeo Tonale (jeździłem mocniejszą odmianą 160-konną, ale w ofercie jest również taka sama jak w Fiatach wersja 130-konna) i muszę przyznać, że również tutaj spisuje się nienagannie. Zaskakuje przede wszystkim płynność pracy oraz jej kultura. Silnik spalinowy pracuje cicho, płynnie, a układ hybrydowy bardzo sprawnie żongluje trybem pracy i praktycznie niezauważalnie uruchamia oraz wyłącza silnik 1.5 FireFly Turbo w zależności od potrzeb. Podobnie jak w 160-konnej odmianie tego układy w Tonale, tak samo tutaj system dąży do maksymalnie częstego podróżowania w trybie elektrycznym, w czym pomaga bateria trakcyjna o pojemności 0,8 kWh.

Zdaniem producenta, jest to pierwsza hybryda w gamie Fiata, która wykorzystuje silnik elektryczny, odłączając całkowicie silnik benzynowy, który może pozostać nieaktywny nawet przez 47% czasu w cyklu WLTP. Biorąc pod uwagę jazdę jedynie w cyklu miejskim, wartość ta wzrasta do 62%. W rezultacie, nowa 48-woltowa hybryda to silnik benzynowy, który w cyklu miejskim (WLTP) zużywa mniej paliwa niż diesel. Czy tak jest w praktyce? Mieliśmy do przejechania zaledwie 20-kilometrowy odcinek testowy i nie było czasu na dokładne pomiary, ale faktycznie, snując się po mieście i delikatnie traktując pedał gazu, silnik spalinowy uruchamiał się zaskakująco rzadko.

Pod względem osiągów, oba modele są również najbardziej efektywne w gamie, z przyspieszeniem od 0 do 100 km/h w zaledwie 9 sekund (Tipo) i 9,4 sekundy (500X). Całkiem nieźle, jak na 130-konne silniki hybrydowe. Producent zaznacza, że silnik elektryczny dostarcza moment obrotowy praktycznie natychmiastowo, wspomagając silnik spalinowy przy ponownym rozruchu i optymalizując jego osiągi, łagodzi efekt „turbolag". Przy gwałtownym przyspieszaniu skrzynia potrzebuje chwili na zastanowienie, ale potem pozwala na dość płynne i miarowe przyspieszanie.

Jak prezentują się ceny obu nowości? Nie jest tajemnicą, że układ hybrydowy w połączeniu z 7-biegowym dwusprzęgłowym automatem nie będzie tani. Fiat 500X z napędem hybrydowym w najtańszej wersji Cross kosztuje 112 700 zł. Za wersję Dolcevita z otwieranym dachem również w wersji Cross trzeba zapłacić 124 500 zł. Z kolei wersja hybrydowa modelu Tipo City Cross w odmianie hatchback to wydatek 106 900 zł, a w wersji kombi 117 100 zł. W nadwoziu kombi dostępna jest też tańsza wersja City Life za 112 600 zł.

Jazda nowymi odmianami hybrydowymi 500X i Tipo jest przyjemna, komfortowa, dynamiczna i oszczędna. Czy to ciekawa alternatywa dla silnika wysokoprężnego, który zniknął z oferty? Tak, zdecydowanie, bowiem oszczędności i komfort pracy w mieście jest naprawdę nieporównywalny, a współpraca z 7-biegowym dwusprzęgłowym automatem zaskakująco sprawna. Oczywiście pozostaje kwestia ceny, która w przypadku budżetowego niegdyś Tipo może dobić – z dodatkami – do 120 000 złotych, a to już poważna kwota.

Porównanie Fiata 500X do wybranych konkurentów:

Porównanie Fiata Tipo do wybranych konkurentów:

Zobacz także: Mercedes EQA - prezentacja modelu