BMW i4 M50. Nadwozie/wnętrze

Fot. Kamil Rogala
Jakiś czas temu testowałem BMW M440i Gran Coupe i stwierdziłem, że to auto, które usypia czujność innych kierowców. Co prawda ma ekscentryczny grill z przodu, ale poza tym to po prostu ładny liftback. Co prawda odchodzi się od tego określenia dotyczącego nadwozia, ale Gran Coupe to idealny przykład – pięciodrzwiowe nadwozie, bryła z łagodnie opadającym dachem i delikatnie zaznaczonym tyłem. Jest wiele określeń m.in. fastback i chyba to pasuje najlepiej. W przypadku i4 M50 jest podobnie. Wyróżnikiem testowanego modelu był przede wszystkim imponujący, matowy lakier w niebieskim odcieniu z palety Individual. Nie było za to poszerzeń, wielu elementów z włókna węglowego, wielkich felg („zaledwie” 19-calowe) czy spojlerów. W zasadzie, gdyby ktoś zdecydował się na szary lub grafitowy lakier, i4 M50 zniknęłaby w tłumie. Ale czy to o to chodzi w M-ce?