To zadziwiające, że firmy, które od dziesięcioleci rywalizują ze sobą niemal w każdym segmencie rynku dopiero teraz stały się

bezpośrednimi konkurentami w klasie aut kompaktowych. Cóż, po prostu nigdy wcześniej nie miały porównywalnych samochodów tej wielkości. Obaj producenci szli własną drogą, przyjmując różne koncepcje konstrukcyjne. Przypomnijmy, że większe doświadczenie w kompaktach ma BWW, które już w 1994 r. wprowadziło na rynek model Compact. Była to jedna z wersji serii 3, podobna w kształtach do „trójki” z nadwoziem typu sedan i oparta na jej podzespołach technicznych. Mercedes wprowadził na rynek najmniejszy ze swoich modeli w 1997 r. Jednobryłowiec zwany Klasą A mierzył zaledwie 3,6 m, ale za sprawą wyjątkowo obszernego wnętrza nazywany był przez producenta kompaktem. W 2001 r. pojawiła się wersja wydłużona o 17 cm, nieco bliższa autom segmentu C. Druga generacja A-klasy z 2004 r. urosła do prawie 3,9 m i wciąż była minivanem. Wraz z prezentacją nowej klasy A wiosną 2012 r. byliśmy świadkami prawdziwego przełomu. Miejsce jednobryłowca zajął pięciodrzwiowy hatchback o długości ponad 4 m, w którym funkcjonalność nie liczy się już tak bardzo jak forma i charakter. Tym samym BMW 1, który przeszedł właśnie pierwszą modernizację, zyskał nowego konkurenta.

Nowy, kompaktowy Mercedes to co prawda rynkowy nowicjusz, ale wcale nie stojący przez to na przegranej pozycji. Po typowo rodzinnym aucie wielkopojemnym nie zostało ani śladu. Forma A-klasy jest teraz dynamiczna i frapująca. Nisko zawieszone nadwozie ma w sobie trochę sportowej agresji. Ten sportowy styl czuje się również w interesująco zaprojektowanym i elegancko wykończonym wnętrzu. Mocno wyprofilowane i nisko osadzone fotele, których oparcia wyprowadzono ponad głowy jadących, układ deski rozdzielczej, której dolna krawędź jest bardziej oddalona od kierowcy, kierownica ustawiona niemal prostopadle do rąk prowadzącego – oto detale pozwalające poczuć sportowego ducha. Podstawowy silnik 1.6 o mocy 122 KM nie jest może demonem prędkości, ale potrafi naprawdę sporo. Przyśpieszenie do „setki” poniżej 10 s to bardzo dobra rekomendacja. Dzięki mocnemu silnikowi, precyzyjnemu układowi kierowniczemu i świetnie zestrojonemu podwoziu, nie zanadto sztywnemu ale bardzo stabilnemu, jazda nową A-klasą to prawdziwa przyjemność.