Toyota C-HR. Nadwozie i wnętrze

Fot. Kamil Rogala
Trzeba przyznać, że Toyota C-HR wyróżnia się z tłumu i naprawdę trudno pomylić to auto z jakimkolwiek innym samochodem, mimo iż na rynku jest już 2016 roku, a w 2019 przeszła delikatny lifting. Wyróżniają się przede wszystkim przednie, bardzo szerokie, rozciągnięte klosze lamp, które łączą się z grillem i bardzo mocno zachodzą na boki – kończą się praktycznie w połowie nadkola. Również tylne lampy są bardzo mocno uwydatnione, mają ostre kształty i współgrają z wyraźnymi przetłoczeniami tylnej klapy. Zresztą cała Toyota C-HR to prawdziwa feria kształtów i przetłoczeń.
Są linie proste, obłości, strzeliste wypukłości i ostre załamania. Jedno jest pewne – styliści mocno zaszaleli. Trudno wyróżnić jeden element, gdyż tych ciekawych smaczków jest naprawdę mnóstwo. Między innymi schowane w słupki C tylne klamki. Przyznam jednak, że nie jestem fanem tego rozwiązania, jeśli jest ono zastosowane w aucie tego typu. Dla wielu pełni rolę samochodu rodzinnego, ale nawet w pełni samodzielne dziecko nie jest w stanie dostać do klamki, która jest umiejscowiona dość wysoko. Tylny zderzak jest mocno zadarty i posiada niewielki dyfuzor, nie zabrakło również nakładek z tworzywa sztucznego, które nadają autu terenowego charakteru, choć w wersji GR Sport są one nieco uspokojone na rzecz sportowych akcentów.

Fot. Kamil Rogala
Również we wnętrzu C-HR jest bardzo ciekawie i ekstrawagancko, ale styliści – pomijając ogromny wyświetlacz w centralnej części – zachowali umiar i dobry smak. Przetłoczenia wyraźnie korespondują z tym, co widzimy na nadwoziu, a to może się podobać. Ilość przycisków oraz pokręteł została nieco zredukowana, a sterowanie wieloma funkcjami przeniesiono na ekran centralny, który jest imponujących rozmiarów i wyraźnie wystaje ponad obrys deski rozdzielczej. Trochę szkoda, że system jest nieco przestarzały i swoim wyglądem przypomina rozwiązania sprzed lat. Trochę za dużo jest również elementów z fortepianowej czerni, ale stan ten ratuje niezła jakość materiałów, spasowania oraz bardzo wygodne fotele o sportowym kroju. Fantazyjne nadwozie ma jednak swoją cenę. Mizerną widoczność i równie skromny bagażnik - 358 litrów (377 litrów w wersji z silnikiem 1.8 Hybrid o mocy 122 KM). Taka jest cena nieprzeciętnej stylistyki.
Toyota C-HR. Silnik, spalanie i wrażenia z jazdy

Fot. Kamil Rogala
Jeśli ktoś po wersji GR Sport oczekiwał emocji i sportowych osiągów, powinien zejść na ziemię. To nie ten adres. Wygląd owszem, sporo obiecuje, podobnie jak moc napędu hybrydowego, ale tutaj liczy się płynność jazdy, komfort i niskie spalanie. W tych dziedzinach Toyota C-HR radzi sobie świetnie. Nie oznacza to oczywiście, że auto jest wolne i ospałe. Silnik 2.0 Hybrid o mocy 184 KM oferuje moment obrotowy rzędu 190 Nm, a to przekłada się na sprint od 0 do 100 km/h w 8,2 sekundy i prędkość maksymalną (ograniczoną elektronicznie) 180 km/h. Jak na crossovera segmentu C – w zupełności wystarczające parametry. Napęd kierowany jest oczywiście na przednią oś za pomocą bezstopniowej skrzyni automatycznej e-CVT. Spalanie wg. producenta to 5,7 l/100km i jest to wynik jak najbardziej osiągalny. Zarówno w trasie przy prędkości 100-120 km/h, jak i w mieście, spalanie w okolicach 5-6 l/100km jest bezproblemowo osiągalne. W sumie nawet w mieście spalanie jest niższe i o wiele łatwiej zbliżyć się do wartości 5 l/100km.
Sama podróż Toyotą C-HR to spora przyjemność. Samochód jest komfortowy, bardzo dobrze wyciszony, prowadzi się pewnie i nie sprawia żadnych problemów. Jak wspomniałem, dynamiczna i sportowa jazda nie jest domeną tego auta, ale nie do tego zostało ono stworzone. Poza tym przekładnia e-CVT zdecydowanie preferuje spokojną, stateczną jazdę, a przy mocniejszym wbijaniu pedału gazu do podłogi, ripostuje wkręcaniem silnika na wysokie obroty. To momentalnie odbiera ochotę na szybsze pokonywanie zakrętów, ciągłe wyprzedzanie itp. I trudno mieć o to do C-HR’ki pretensje. Nic z tych rzeczy. To bardzo sympatyczne auto, ale zdecydowanie ze spokojnym charakterem.
Toyota C-HR. Ceny i wyposażenie

Fot. Kamil Rogala
Najtańszą Toyotę C-HR kupimy za 109 200 złotych i będzie to odmiana Comfort ze słabszym silnikiem hybrydowym tj. 1.8 Hybrid o mocy 122 KM. Za mocniejszą odmianę trzeba wydać co najmniej 123 000 złotych, ale będzie to już wersja o oczko wyższa – Style. Testowana GR Sport z mocniejszą hybrydą to kwota 141 700 złotych. W tej odmianie dostajemy m.in. 19-calowe felgi aluminiowe, czarny dach, skórzaną tapicerkę, system automatycznego parkowania, monitorowania martwego pola w lusterkach czy też ostrzegania o ruchu poprzecznym.
Toyota C-HR. Podsumowanie

Fot. Kamil Rogala
Toyota C-HR w odmianie GR Sport to świetne auto, które nadal rewelacyjnie wygląda i daje sporo przyjemności z jazdy. Znaczek GR Sport wiele obiecuje, a w zamian daje tylko ładniejszy wygląd. Ale czy to źle? Nie do końca, bo nie każdemu zależy na sportowych emocjach za kierownicą, których C-HR po prostu nie jest w stanie zapewnić. Daje jednak coś innego. Komfort, spokój i naprawdę świetne spalanie. Szkoda tylko, że cena zbliża się niebezpiecznie do większych modeli konkurentów.
Toyota C-HR – zalety:
- nadal wygląda bardzo dobrze;
- komfortowa, oszczędna i przyjemna w odbiorze;
- pakiet GR Sport dodaje sporo wigoru pod względem wizualnym;
- bardzo dobre spalanie w każdych warunkach.
Toyota C-HR – wady:
- na tylnej kanapie jest trochę klaustrofobicznie;
- spora moc, ale emocji praktycznie brak;
- dość wysoka cena.
Porównanie Toyota C-HR 2.0 Hybrid 184 KM (e-CVT) do wybranych konkurentów:
| Toyota C-HR 2.0 Hybrid 184 KM (e-CVT) | Nissan Qashqai 1.3 DIG-T MHEV 158 KM (Xtronic) | Mazda CX-30 2.0 e-SKYACTIV-X 186 KM (AT6) |
Cena (zł, brutto) | od 123 000 | od 132 200 | od 126 900 |
Typ nadwozia/liczba drzwi | crossover/5 | crossover/5 | crossover /5 |
Długość/szerokość (mm) | 4390/1795 | 4425/1835 | 4395/1795 |
Rozstaw kół przód/tył (mm) | 1550/1560 | b.d. | b.d. |
Rozstaw osi (mm) | 2640 | 2665 | 2655 |
Pojemność bagażnika (l) | 358/1141 | 479/1598 | 430/1406 |
Liczba miejsc | 5 | 5 | 5 |
Masa własna (kg) | 1485 | 1416 | 1391 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 43 | 55 | 51 |
Rodzaj paliwa | benzyna (HEV) | benzyna (MHEV) | benzyna (MHEV) |
Napędzana oś | przednia | przednia | przednia |
Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń | automatyczna, bezstopniowa (e-CVT) | automatyczna, bezstopniowa (Xtronic) | automatyczna, 6-stopniowa |
Osiągi | | | |
Moc (KM) | 184 | 158 | 186 |
Moment obrotowy (Nm) | 190 | 270 | 240 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 8,2 | 9,2 | 8,6 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 180 | 198 | 204 |
Spalanie (l/100km) | 5,3 (WLTP) | 6,6 (WLTP) | 6,1 (WLTP) |
Emisja CO2 (g/km) | 119 | 149 | 137 |
Zobacz także: Skoda Fabia IV generacji
Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?