Subaru Solterra. Pierwsze elektryczne Subaru - jazda testowa

Oto bowiem do grupy producentów samochodów osobowych napędzanym prądem dołącza Subaru. Pierwszym modelem tej marki, które napędzają wyłącznie jednostki elektryczne (eAxle) jest Solterra.

Przygotowując ten model skorzystano z doświadczeń jakie w tym zakresie miała Toyota. Obie marki wniosły w ten sojusz to w czym są najlepsze: Toyota w rozgryzaniu napędów wykorzystujących prąd, a Subaru doskonałe rozwiązania czteronapędowe.

Jednocześnie w najdrobniejszym detalu starano się o jak największą zawartość genów Subaru w tym nowym Subaru. Dlatego już w wyglądzie Solterry znajdziemy elementy, które nie powinny pozostawić wątpliwości co do marki tego samochodu. Masywna sylwetka, terenowe dodatki oraz detale jakie znajdziemy tylko w autach Subaru niedwuznacznie wskazują na ich pochodzenie.
Solterra nie byłaby oczywiście dzieckiem Subaru, gdyby nie miała napędu przenoszonego na wszystkie koła. Od razu dodajmy, że w tym modelu obywa się bez mechanicznego połączenia kół przednich i tylnych. Po prostu każdą oś napędza osobny silnik elektryczny. Kierowca nie może decydować kiedy oraz ile napędu ma być przekazane na daną oś. Te decyzje pozostawiono elektronice.

Nadwozie Subaru Solterra o długości 4,69 m plasuje ten samochód wśród większych kompaktów. Z rozstawem osi (2,85 m) ma przestronne wnętrze i duży (452 l) bagażnik. Swój pozytywny udział w tym jak ważna była dla twórców Solterry wygoda w kabinie wnosi także to, że podłoga przed tylną kanapą jest płaska. Dla poprawienia sprawności w terenie maksymalnie skrócono zwisy przedni i tylny, mające odpowiednio 915 i 925 mm. Także duże koła (18 – 20 cali) pomogą elektrycznemu Subaru na bezdrożach.
Nie tyle moda co współczesne technologie spowodowały, że w wąskich lampach zmieszczono wszystkie rodzaje świateł.

Trochę rewolucyjnie, aczkolwiek w zgodzie z filozofią Subaru zaprojektowano deskę rozdzielczą i konsolę środkową. Jej modułowy charakter tworzą dwa ekrany. Ten przed kierowcą może być jednak obserwowany przez prowadzącego jedynie ponad małą kierownicą. Wielu kierowców z zadowoleniem przyjmie swoistą surowość nie tylko stylistyczną, ale również skromność w dostawie informacji. Choć pewnie znajdą się też tacy, którzy będą narzekać na bogactwo zawartości komputera pokładowego.

Na pochwałę zasługuje fakt, że poza obsługą dotykiem na ekranie centralnym większość funkcji można obsługiwać w tym Subaru „staromodnie” tj. przez pokręcanie gałką bądź przez przycisk.

Niezadowolonych z braku schowka przed pasażerem przedniego siedzenia uspokajamy, że w kabinie Subaru Solterry jest dostatecznie dużo innych miejsc, także zamykanych na wszelkiej maści drobiazgi.

Solterra ma na pokładzie dwa silniki elektryczne, po 80 kW każdy napędzające każdy koła „swojej” osi z przodu i z tyłu. Bateria trakcyjna znajduje się w podłodze. Oprócz trybów do jazdy po asfaltach Eco, Normal i Power (Sport) kierowca ma dodatkowych pomocników wspierających go podczas jazdy w terenie. Dlatego na pokładzie nie zabrakło znanego już dwutrybowego X-Mode z uwzględnieniem charakterystyki napędu podczas jazdy po śniegu lub błocie oraz nowego Grip Control, dającego jeszcze większą kontrolę podczas pokonywania wniesień i nierówności - niedostępnego dotychczas dla aut z napędem elektrycznym.

O prawidłową gospodarkę energią elektryczną dba w tym modelu system kilkustopniowej rekuperacji, który w najmocniejszym ustawieniu (poziom 4) umożliwia rezygnację z używania hamulca. Także w tym celu został opracowany specjalny system ogrzewania/chłodzenia kabiny pozwalający w jednym z ustawień ogrzewać/chłodzić jedynie okolice miejsca zajmowanego przez kierowcę.

Gołym okiem tego nie zobaczymy, ale nad bezpieczeństwem i wygodą podróżujących Subaru Solterra czuwa grupa elektronicznych systemów wsparcia zgrupowanych w Subaru Safety Sense.

Podczas krótkich przejażdżek po specjalnym torze przeszkód w Modlinie elektrycznym Subaru mieliśmy okazję poznać niektóre jego możliwości. Solterra ma spory prześwit (21 cm), więc nie są jej groźne nawet dość głębokie koleiny. Może także brodzić w wodzie mniej więcej do tej głębokości 30 cm. Niewielkie zwisy pozwalają śmielej atakować podjazdy i zjazdy. Nieźle znosi również przechyły nadwozia podczas trawersowania. Co ciekawe ani razu podczas pokonywania toru przeszkód nie dochodziły nas jakiegokolwiek trzeszczenia tapicerki. Wyczuwało się także świetną sztywność nadwozia potwierdzoną również w czasie m.in. wykonywania tzw. testu łosia, gdzie stabilizatory nie pozwalały na nawet niewielkie przechyły samochodu.

Na jednej z prób Solterra dowiodła, że nawet gdy przyczepność będzie miało tylko jedno z kół bez większych oporów wygrzebie się z opałów. O skuteczności działania różnych systemów pomagających utrzymać się na torze jazdy przekonywaliśmy się na płycie poślizgowej oraz podczas podjazdów pod wzniesienie.

Podczas prezentacji nie podano nawet przybliżonej ceny elektrycznego Subaru. Poznamy ją w chwili pojawienia się pierwszych egzemplarzy w polskich salonach sprzedaży co powinno nastąpić najpóźniej do końca lata.

Subaru Solterra dane techniczne: 

Zobacz także: Mercedes EQA - prezentacja modelu