Samochodem na narty

Maciej Krzywoszyński
Narciarstwo to - przynajmniej w polskich realiach - dość drogie hobby. Zwłaszcza na początku trzeba przygotować się na spore wydatki. Oprócz kosztów ekwipunku narciarskiego czeka nas bowiem wydatek na odpowiednie doposażenie samochodu (choćby w bagażnik i łańcuchy), a także na obowiązkowe w wielu krajach opony zimowe.

Narciarstwo to - przynajmniej w polskich realiach - dość drogie hobby. Zwłaszcza na początku trzeba przygotować się na spore wydatki. Oprócz kosztów ekwipunku narciarskiego czeka nas bowiem wydatek na odpowiednie doposażenie samochodu (choćby w bagażnik i łańcuchy), a także na obowiązkowe w wielu krajach opony zimowe.

 

Na kupnie bagażnika mogą zaoszczędzić właściciele większych aut, np. mini-vanów. W większości takich modeli narty można bezpiecznie przewieźć w środku, np. na podłodze. Wbrew obiegowym opiniom taki przewóz nawet w krajach, w których restrykcyjnie podchodzi się do

Samochodem na narty

tematu bezpieczeństwa (Szwajcarii, Austrii), jest legalny, byle tylko narty zostały właściwie zabezpieczone.

 

Uchwyt czy box? - oto dylemat początkującego narciarza. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Jedno jest pewne: boxy sprzedają się zdecydowanie lepiej, i to mimo znacznie wyższej ceny. Uchwyty są dobrym rozwiązaniem dla właścicieli samochodów z dużymi bagażnikami, np. typu kombi, którzy nie potrzebują dodatkowej przestrzeni załadunkowej. Ceny uchwytów na 3-4 pary nart zaczynają się od 70 zł. Dobre - markowe, z miękką gumą odporną na niskie temperatury - kupimy już za około 200 zł. Za niespełna 600 zł dostaniemy najwyższej klasy uchwyt na 6 par nart.

 

Oprócz niższej ceny uchwyty mają też zaletę szczególnie istotną w razie podróży po niemieckich autostradach: nie wymagają ograniczeń prędkości. Jednak przy kiepskiej pogodzie i warunkach drogowych (opadach śniegu, zasolonych jezdniach) problemem staje się jeden z największych minusów uchwytów, czyli brak ochrony dla nart. Po kilkusetkilometrowej trasie narty nadają się do czyszczenia i konserwacji.

 

Boxy, znacznie droższe od uchwytów, mają więcej zalet. Mogą służyć zarówno podczas wyjazdu na narty, jak i latem, w czasie wakacyjnych eskapad. Jeśli nasze auto nie ma dużego bagażnika, to właściwie nie ma dylematu, bo do boxa zapakujemy nie tylko narty czy deskę snowboardową, ale też pozostały ekwipunek narciarski (buty, kombinezony etc.).

Tanie i w miarę niezawodne boxy o długości 180 cm kosztują około 600 zł. Najpopularniejsze są “trumny" o długości od 190 do 200 cm. W tej kategorii jest też największy wybór: od prostych (w cenie od 630 zł), przez Thule Odyssey (około 800 zł), po model Mont Blanc Triton (od ok. 1150 do 1400 zł). Kierowcy, dla których ważny jest też wygląd boxa, powinni zainteresować się linią Thule Spirit (ceny do 2500 zł).

 

Jakie wybrać łańcuchy?

 

W wypadku łańcuchów najważniejsza zasada to wystrzeganie się marketowej tandety “made in

Samochodem na narty

China". Takie łańcuchy kupimy już za około 50 zł, ale na niskich kosztach ich zalety się kończą. Ceny markowych łańcuchów zaczynają się od 140 zł (proste, bez samonapinacza). Za 300-350 zł kupimy markowe łańcuchy (Koniq, Pewag, Simaka) z samonapinaczem, automatycznym demontażem i obniżonymi ogniwami. Dobre łańcuchy wykonane są ze stali niklowo-manganowej, chronią felgi aluminiowe, mają obniżone ogniwa, co przydaje się w autach z ABS i niższym zawieszeniem.

 

Przed wyjazdem na narty, zwłaszcza nieco dłuższym (do Włoch, Szwajcarii, Austrii), trzeba też dokładnie sprawdzić samochód i przygotować go do ostrej zimy, czyli zrobić to wszystko, czego na nizinach robić nam się nie chce. Konieczna jest kontrola stanu akumulatora, płynów: hamulcowego i chłodniczego. Warto pamiętać o nasmarowaniu uszczelek silikonem. Do auta powinniśmy dodatkowo zabrać saperkę, wodoszczelne rękawiczki oraz kurtkę.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty