Rajd terenówkami śladami Witolda Gombrowicza - zobacz zdjęcia

Karol Biela
Rajd terenówkami śladami Witolda Gombrowicza - zobacz zdjęcia
Rajd terenówkami śladami Witolda Gombrowicza - zobacz zdjęcia
Szósta edycja Gombrajdu organizowanego przez ostrowiecki Klub Miłośników Samochodów Terenowych K.A.T. zgromadziła na starcie kilkanaście załóg.
Rajd terenówkami śladami Witolda Gombrowicza - zobacz zdjęcia
Rajd terenówkami śladami Witolda Gombrowicza - zobacz zdjęcia

Uczestnicy imprezy wyruszyli z bezdrożamiDołów Biskupich w kierunku Małoszyc, by odwiedzić miejsca związane z osobą Witolda Gombrowicza. 

Baza u... dziadka

Baza tegorocznego rajdu została zlokalizowana w starym kamieniołomie, który niegdyś należał do dziadka, a potem rodziców pisarza. – Niezwykłe miejsce – przyznał Tomasz Bujak, który na Gombrajd dojechał z Warszawy i miał jeszcze niejedną okazję, by podziwiać krajobrazowe walory regionu. – Fantastyczne, głębokie wąwozy i niezwykłe widoki – dodawał co krok.

Łatwa trasa z akcentami

Trasa generalnie nie sprawiała kłopotów załogom, z których większość miała off roadową zaprawę, ale obfitowała w niespodzianki. Należały do nich błotnista droga dojazdowa do odcinka specjalnego, na której utknęło kilka załóg i niezbędna była pomoc, głęboka wyrwa w drodze czy tak zwane „złote pieczątki". Ostatecznie wszystkie najtrudniejsze w komplecie pobiły tylko trzy załogi Krzysztofa Karwowskiego i Tomasza Stępnia, Dariusza Gajewskiego i Przemysława Tyrały oraz Marcina Wernera i Przemysława Walasa. – Tak zostały zaplanowane, by można było je zdobyć tylko z wykorzystaniem wyciągarki i mając do asekuracji inną załogę – ostrzegał jeszcze przed wyjazdem Zbigniew Lipa z K.A.T-a.

Dużo wesołej rywalizacji

Poza typowo sportową rywalizacją organizatorzy zapewnili także pozamotoryzacyjne atrakcje. Na trasie było strzelanie z wiatrówki do tarcz, poszukiwanie pieczątek z kompasem w Sadowskim Lesie, dużo zagadek związanych z odwiedzanymi miejscami oraz osobą Witolda Gombrowicza, a na koniec także próba ognia, którego krzesanie okazało się próbą wymagającą i niewiele i tylko nieliczni za tę konkurencję zdobyli punkty.

Dobre za załogi radziły sobie z pierwszą pomocą na zaimprowizowanym miejscu wypadku przed remizą w Sadowiu. – Na pewno jest to efekt naszych szkoleń organizowanych dla KAT-a oraz faktu, że podobne konkurencje organizujemy także podczas Bałtowskich Bezdroży czy Katowni – wyjaśniał Dariusz Czupryński stojący na czele Harcerskiego Centrum Pierwszej Pomocy, którego członkowie prowadzili próbę i oceniali uczestników.

Smaczny bigos we Wszechświętych

Sprawdziły się również słowa Piotra Wójtowicza, wręczającego w imieniu wójt Sadowia Marzeny Urban-Żelazowskiej puchar najlepszej załodze rajdu, który zachwalał umiejętności kulinarne Koła Gospodyń Wiejskich we Wszechświętych. Przygotowany dla uczestników bigos faktycznie był znakomity. Podobnie jak przysmaki z grilla podczas wieczornej imprezy integracyjnej we wspomnianym już urokliwym Kamieniołomie w Dołach Biskupich, gdzie czystą wodą służyli strudzonym rajdowiczom strażacy z miejscowej jednostki.

Najlepsi na mecie
1. Tomasz Szloser/Norbert Kamoda - Mitsubishi Pajero; 2. Krzysztof Karwowski/Tomasz Stępień - Mitsubishi Pajero; 3. Przemysław Tyrała/Dariusz Gajewski - Mitsubishi Pajero. 

Zbigniew Tyczyński
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty