Tydzień spędzony z pickupem w topowej wersji i ponad 1000 km przejechanych za jego kierownicą z łatwością pozwoliły odpowiedzieć na postawione na wstępie pytania. Zanim jednak przejdziemy do meritum, kilka słów wstępu o historii Navary. Auto o tej nazwie pojawiło się na rynku w 1986 r. Wraz z kolejnymi generacjami samochód ewoluował oferując coraz lepszy komfort jazdy oraz większą przydatność na co dzień. Równocześnie, Nissan nie zrezygnował z możliwości terenowych tego pick-upa, przez co w naszym aucie testowym, należącym do czwartej już generacji, oprócz solidnej konstrukcji ramowej i napędu na cztery koła, kierowca ma do dyspozycji reduktor i blokadę tylnego dyferencjału. Terenowe aspiracje Navary podkreślają też dostępne jako opcja pakiety Arctic Trucks, które zwiększają możliwości auta czyniąc z niego prawdziwie przeprawową maszynę idealną na najtrudniejsze offroadowe szlaki. Obecna generacja Navary pod względem technicznym spokrewniona jest z Mercedesem klasy X. Oba auta produkowane są w Barcelonie.
Nadwozie/wnętrze
Masywne nadwozie Navary ma 5330 mm długości. Tyle samo mierzy Toyota Hilux, a Volkswagen Amarok jest o 7,6 cm krótszy. Wymiary skrzyni ładunkowej to: 1788x1560x1578 mm, a maksymalna ładowność wynosi solidne 1045 kg. Za „jedyne” 12 517 zł można dokupić hardtop zakrywający „pakę”, istnieje też sporo możliwości jej wykończenia i aranżacji - za dopłatą producent oferuje wyściółki z tworzywa, aluminium oraz praktyczne, wysuwane szuflady, czy skrzynki narzędziowe. W wersji N-GUARD opisywany pick-up jest przybrany w dodatki, które mają podkreślić jego offroadowy charakter - są to czarne klamki, obudowy lusterek zewnętrznych, przedni grill, czy relingi dachowe. Czarne są też 18-calowe felgi, tylny zderzak, progi, a na drzwiach naklejono czarno-żółtą kalkomanię charakterystyczną dla odmiany N-GUARD. Trzeba przyznać, że Navara w takim umaszczeniu wygląda bojowo i zachęca do wypróbowania swoich możliwości. Zanim to jednak nastąpi, zajrzyjmy do wnętrza. Pozwala ono zapomnieć o roboczym rodowodzie tego modelu i w niektórych aspektach otrzeć się wręcz o świat luksusu. Zacznijmy od foteli - obszyto je czarną skórą z żółtymi przeszyciami - same przednie siedzenia są bardzo wygodne i nie męczą nawet w długiej trasie. Nieco gorzej jest z tyłu, gdzie narzekać można na zbyt pionowo ustawione oparcie kanapy.
Wyposażenie wersji N-GUARD jest kompletne i zawiera praktycznie wszystko, co można mieć na pokładzie Navary - zarówno „skóra” jak i elektryczna regulacja fotela kierowcy to standard w testowanej odmianie. Do jej wyposażenia seryjnego należy też: elektrycznie sterowany szyberdach, podgrzewane przednie fotele, system multimedialny z 7-calowym ekranem oraz dostęp bezkluczykowy. Wykończenie kabiny pasażerskiej robi dobre wrażenie, chociaż zastosowanie miękkich tworzyw ograniczono do minimum. Dobrze, że całość solidnie zmontowano i nawet podczas jazdy w terenie nic nie trzeszczy. Obsługa auta jest prosta, chociaż można mieć zastrzeżenia do umieszczenia przycisku do kasowania licznika przebiegu dziennego tuż pod kierownicą - jest całkowicie zasłonięty. Doceniamy duże kieszenie w przednich i tylnych drzwiach, dwa solidne uchwyty na napoje na tunelu środkowym oraz miejsce na smartfona tuż pod konsolą, w sąsiedztwie gniazda USB. Podobał nam się też prosty i niezwykle czytelny zestaw wskaźników. Szkoda, że menu komputera pokładowego między zegarami nie występuje w języku polskim.
Napęd/prowadzenie
Chociaż ramowa konstrukcja auta nie pozwala w czasie jazdy zapomnieć o tym, że Navara to duży pick-up, to trzeba przyznać, że widać wkład konstruktorów w to, by prowadzenie tego Nissana w jak największym stopniu przypominało osobówkę. Pięciodrążkowe zawieszenie tylnej osi ogranicza podskakiwanie niezaładowanego tyłu na nierównościach, a niezłe wytłumienie wnętrza zapewnia dobry komfort podróży. Z racji dużych gabarytów auta i wysoko położonego środka ciężkości, trudno mówić o jakiejś nadzwyczajnej lekkości, czy zwinności prowadzenia Navary po asfalcie, ale do narzekania jeszcze daleka droga. Wspomaganie kierownicy działa z wyczuwalnym oporem, czego jednak nie uznajemy za wadę - Navara to wyjątkowo męskie auto i sposób, w jaki jeździ idealnie się w to stwierdzenie wpisuje. Na asfalcie zapewnia niezły komfort i nie męczy nawet w czasie długiej podróży autostradą - o ile nie przekraczamy 130-140 km/h.
Prawdziwe oblicze Navara pokazuje jednak w terenie. Mieliśmy okazję pojeździć tym autem po torze przygotowanym specjalnie dla miłośników off-roadu i przyznajemy uczciwie, że nasza testówka bez najmniejszego problemu dotrzymywała kroku samochodom specjalnie przygotowanym do szaleństw poza drogami utwardzonymi. W standardowym ustawieniu 2WD napędzane są wyłącznie koła tylne. W terenie, za pomocą pokrętła na konsoli, możemy dołączyć oś przednią (4HI), a w razie potrzeby włączyć reduktor (4LO). Jakby tego było mało, można zablokować tylny dyferencjał, dzięki czemu Navarę nawet w kopnym piachu, czy dużym błocie naprawdę ciężko zatrzymać. Dzięki niezłym parametrom terenowym (kąt natarcia - 30,4 st, rampowy - 22,2 st, a zejścia - 25,6 st), autem można bez kompleksów poszaleć po terenie. Wystarczającą moc do takich szaleństw dostarcza jednostka napędowa - to najmocniejszy w gamie, 190-konny silnik 2.3 dCi. Ma spory moment obrotowy - 450 Nm dostępny między 1500 a 2500 obr/min i pozwala rozpędzić to wielkie auto maksymalnie do 195 km/h. Silnik robi dobre wrażenie, chociaż kultura jego pracy nawet nie zbliża się do jednostki V6 TDI znanej z Amaroka. Automatyczna, 7-biegowa skrzynia przekładniowa działa dość płynnie i oszczędza kierowcy konieczności ciągłego „machania lewarkiem”. Testowe zużycie paliwa podczas jazdy z prędkością 120 km/h wynosi ok. 8,5 l/100 km, przy 100 km/h to ok. 7,5 l/100 km, a podczas jazdy miejskiej trzeba założyć 10-12 l/100 km, zależnie od natężenia ruchu.
Ceny
Za najtańszą Navarę trzeba zapłacić 128 750 zł. Takie auto w podstawowej wersji wyposażenia Visia będzie napędzał 160-konny silnik 2.3 dCi połączony z manualną skrzynią biegów. N-GUARD ze 190-konnym dieslem stoi na drugim końcu tabeli z ceną zaczynającą się od 171 150 zł. Automatyczna skrzynia biegów podnosi cenę do 180 tys. zł. Tyle właśnie kosztowała nasza redakcyjna testówka. Volkswagen Amarok jest nieco droższy - kosztuje minimum 144 979 zł, ale już w standardzie ma sześciocylindrowy, trzylitrowy silnik o mocy 163 KM. Odmiana stylem i wyposażeniem zbliżona do testowanej Navary N-GUARD - „Dark Label” kosztuje porównywalne 174 015 zł. Toyota Hilux występuje tylko ze słabszym, 150-konnym dieslem i w wersji z podwójną kabiną kosztuje co najmniej 137 900 zł.
Podsumowanie
Nissan udowadnia, że wie jak zrobić porządnego pick-upa, który poradzi sobie z autostradową, wielusetkilometrową podróżą, a w razie potrzeby pozwoli przejechać przez trudny teren. Testowana odmiana N-GUARD wydaje się być optymalna tak ze względu na zastosowany rodzaj napędu, jak i wyposażenie. Navara to dobre i solidne auto i z pewnością każdy, kto je wybierze, będzie zeń zadowolony.
ZALETY:
- dzielność w terenie;
- bogate wyposażenie testowanej wersji;
- mocny i stosunkowo oszczędny silnik.
WADY:
- kultura pracy zimnego silnika.
Dane techniczne Nissana Navara 2.3 dCi 190 KM A/T i bezpośrednich konkurentów
Nissan Navara 2.3 dCi 190 KM A/T | Volkswagen Amarok V6 TDI 204 KM | Mercedes X250d 4 Matic | |
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 2298 cm3, R4, turbodiesel | 2967 cm3, V6, turbodiesel | 2143 cm3, R4, turbodiesel |
Moc | 190 KM przy 3750 obr/min | 258 KM przy 3000 obr./min | 190 KM przy 3800 obr/min |
Moment obrotowy | 450 Nm przy 1500-2500 obr/min | 500 Nm przy 1250-2750 obr./min | 450 Nm przy 1400-2400 obr/min |
Skrzynia biegów i napęd | 7-biegowa automatyczna, napęd 4x4 | 8-biegowa automatyczna, napęd 4x4 | 7-biegowa automatyczna, napęd 4x4 |
Liczba miejsc | 5 | 5 | 5 |
Rozstaw kół: przód/tył (mm) | 1570\1570 | bd | 1632\1632 |
Rozstaw osi (mm) | 3150 | 3095 | 3150 |
Pojemność bagażnika (l) | - | - | - |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 80 | 80 | 73 |
Długość/szerokość/wysokość (mm) | 5330/1850/1840 | 5254/1954/1834 | 5340/1920/1819 |
Typ nadwozia/liczba drzwi | Pickup / 4 | pickup / 4 | pickup / 4 |
Prędkość maksymalna | 180 km/h | 185 km/h | 176 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 10,8 | 9,1 | 11,8 |
Średnie zużycie paliwa | 6,9 l/100 km (producent) | 7,5 l/100 km (producent) | 7,9 l/100 km (producent) |
Emisja CO2 (g/km) | 183 | 196 | 207 |
Masa własna (kg) | 1987 | 2053 | 2234 |
Cena | od 151 550 zł (Visia) | od 136 384 zł (Trendline) | od 172 815 zł |
Zobacz także: Kia Stonic w naszym teście
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?