Motory są w Rajdzie Dakar ciekawsze niż samochody?
Moim zdaniem tak. Myślisz, że mogę powiedzieć coś innego? Szef patrzy... A mówiąc poważnie - jest w tym coś z romantyzmu: jedziesz sam, a dookoła tylko pustynia.
**CZYTAJ TAKŻE
Adam Małysz wystartuje w Rajdzie Dakar!Małysz przed startem w Rajdzie Drezno-Wrocław**
I walka z samym sobą.
Tak. Musisz wytrzymać nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. To często klucz do sukcesu. Kiedy zepsuje się coś w samochodzie, kierowca z pilotem kombinują, co zrobić, żeby dalej pojechać. Kiedy mi się coś popsuje, mogę odezwać się tylko do piasku. Ciekawsze od samochodów w Dakarze są dla mnie wyścigi ciężarówek.
Dakar wygrał pan trzykrotnie, ostatni raz w ubiegłym roku. W 2012 w planie jest obrona pierwszego miejsca?
Plany zawsze są takie same. Zawsze walczę o pierwsze miejsce.
Drugie będzie porażką?
Nie, dlaczego? Drugie miejsce oznacza, że jechałeś bardzo, ale to bardzo dobrze i zabrakło ci dosłownie kropki nad i. W Dakarze trzeba to doceniać. Tam każdy, kto dojedzie do mety, może czuć się jak zwycięzca.
Polubił pan Amerykę Południową?
W pewnym sensie tak. Przyzwyczaiłem się. Takie Peru to piękne miejsce. Rajd Dakar w Ameryce zyskuje swoją rangę. Ja nie mam nic przeciwko kontynuacji tego pomysłu.
Lepsza spokojna Ameryka Północna czy Afryka, z ryzykiem i rebeliantami?
Kocham afrykański Dakar, ale zdrowie i życie są najważniejsze.
W przyszłorocznym Dakarze ma wystartować polski mistrz skoków narciarskich Adam Małysz. Wie pan?
No, coś tam słyszałem.
Jak pan to skomentuje.
Wiele sławnych osób próbowało swoich sił w Dakarze. To żadna nowość. Fantastycznie, że sportowiec taki jak Małysz, król skoków narciarskich, człowiek rozpoznawany na całym świecie, pomaga promować Dakar. A czy da sobie radę? Życzę mu tego. Małysz nie zdaje sobie oczywiście sprawy, jak trudnym rajdem jest Dakar, ale tego wszystkiego nauczy się w praniu. Jeżeli będzie miał dobrego pilota, to jest szansa, że ukończy wyścig. A to będzie już sukces.
A inni Polacy?
Wierzę w Hołowczyca, z roku na rok ma lepszy samochód, lepszych ludzi w teamie. W 2012 może być naprawdę groźny i często pojawiać się na podium. Trzeba pamiętać też o Kubie.
Co pan powie o Przygońskim?
To przyszłość Dakaru. Ciągle nabiera doświadczenia. Widzę w jego jeździe odwagę, widzę ryzyko i to się opłaca. Kuba jest związany z dobrym sponsorem, jeździ na fajnym sprzęcie. Dodatko-wo pomagają mu dwaj bardzo doświad-czeni koledzy: Jacek i Marek [Czachor i Dąbrowski - red.]. Kuba może być świetnym zawodnikiem, ale wszystko w swoim czasie.
Jaki wiek jest najlepszy dla kierowcy w Dakarze, aby powalczyć o wygraną?
Moim zdaniem 30 lat. Masz wtedy już sporo doświadczeń, sporo przeżyć, ale ciągle buzują w tobie ambicja i zawziętość. Kiedy ja miałem 30 lat... wygrałem swój pierwszy Dakar!
Wspomniani Czachor i Dąbrowski to uznana marka w Dakarze?
Znają ich wszyscy. Startują od wielu, wielu lat i wielokrotnie zajmowali niezłe miejsca. Szczególnie Jacek to dla mnie bardzo dobry zawodnik. Doświadczony i bardzo szybki. Miło jest się spotkać z Polakami i odwiedzić znów wasz kraj.
Marc Coma to hiszpański motocyklista, uczestnik wielu rajdów terenowych, zwycięzca Rajdu Dakar z lat 2006, 2009 i 2011. Mistrz Świata Cross-Country w latach: 2005, 2006 i 2007.
Źródło: Dziennik Zachodni
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?