Kuchar rekordzistą Barbórki

Przed rozpoczęciem rywalizacji załoga Peugeot Sport Polska Rally Team nie kryła, że czeka ich bardzo trudne zadanie. Typowo zimowe warunki powodowały, iż ważnym czynnikiem był odpowiedni dobór opon, a duża moc silnika w Peugeot 307 WRC na bardzo śliskiej nawierzchni nie ułatwiała jazdy.

Po zwycięstwie na pierwszym, trzecim i czwartym odcinku specjalnym Kuchar prowadził w klasyfikacji rajdu, ale po drobnym błędzie na piątej próbie auto wpadło w zaspę, co oznaczało spadek na trzecie miejsce.

Przed startem do ostatniego, decydującego OS-u na ulicy Karowej prowadził niespodziewanie Kamil Butruk przed Kajetanem Kajetanowiczem i Tomaszem Kucharem. Kierowca Peugeota tracił do lidera 12,11 sekundy, co w tych warunkach wydawało się bardzo trudne do odrobienia. Spadała temperatura i z minuty na minutę wzrastało oblodzenie trasy. Mimo że Kuchar startował jako ostatni, zdołał poprawić o ponad 4 sekundy czas Jana Chmielewskiego, który przejechał Karową niemal dwie godziny wcześniej. Trzeci czas uzyskał Daniel Chwist, czwarty Bryan Bouffier, a piąty Leszek Kuzaj.

Ostatecznie w klasyfikacji 48. edycji Rajdu Barbórka Kuchar wyprzedził Kamila Butruka (+3,68), Kajetana Kajetanowicza (+24,67), Zbigniewa Staniszewskiego (+31,74), Macieja Oleksowicza (+32,49), Grzegorza Dula (+39,53), Bryana Bouffiera (+41,71) i Michała Sołowowa (+48,44).

- To jest niesamowite, brak mi słów, żeby opisać to, co czuję. Myślałem, że nie będzie możliwe wygranie tego rajdu po tym, jak spędziłem tak wiele sekund w zaspie. Ale wygrałem! Startując do odcinka na Karowej byłem mocno spięty, bowiem podjąłem bardzo duże ryzyko wybierając opony. Nie miałem praktycznie już nic do stracenia, więc zdecydowałem się jechać na "mediacie". Było niebezpiecznie, ale się udało! Świetnie przygotowany samochód, bardzo dziękuję całemu zespołowi - mówił na mecie Tomasz Kuchar.

- Po prostu nie do wiary! Zajmowaliśmy trzecie miejsce i naszym celem było zwycięstwo na Karowej. Zdawaliśmy sobie sprawę, że odrobienie tak dużej straty na tak krótkim dystansie będzie bardzo trudne. Tymczasem udało się! Jestem bardzo szczęśliwy - powiedział Daniel Dymurski.

Pokazowe przejazdy na odcinku Karowa zaliczyli goście specjalni tegorocznej imprezy: czterokrotny rajdowy mistrz świata, Fin Tommi Makinen (Subaru Imprezą pożyczoną od Kajetanowicza), Krzysztof Hołowczyc (Skodą Fabią WRC od Jacka Ptaszka) oraz Francuz Simon Jean-Joseph (Fordem Fiestą od Michała Sołowowa).