Mistrzostwa Świata najwyższej klasy kartingowej podzielone są na pięć rund w różnych krajach. Cykl rozpoczynają zawody na niemieckim torze. Później zawodnicy odwiedzą Zuerę w Hiszpanii, Genk w Belgii, włoskie Sarno, a zwieńczeniem zmagań będzie walka na japońskiej Suzuce, tuż obok legendarnego toru Formuły 1.
**CZYTAJ TAKŻE
Karting: Rdest zadebiutowała w WSK Master SeriesPech pozbawił Basza szans na podium**
W Wackesdorfie prócz treningów i kwalifikacji czekają na Karola cztery wyścigi, z których punkty będą liczony do klasyfikacji generalnej. Po ostatnim wyścigu w Japonii poznamy tegorocznego Mistrza Świata.
Karol entuzjastycznie podchodzi do rywalizacji w najbliższy weekend i ma nadzieję, że problemy, które nękały go podczas startów w WSK, nie pojawią się tym razem. "Tor w Wackersdorfie jest jednym z moich ulubionych" - mówi kierowca RK Kart - "Jest trudny technicznie, więc nie osiągamy na nim dużych prędkości, jednak wiele można stracić kiedy popełni się mały błąd. Dwa miesiące temu testowaliśmy na tym torze opony Bridgestone i było całkiem nieźle. Przed samymi zawodami testowaliśmy również we Włoszech, więc myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do zawodów".
"W mistrzostwach świata najważniejsze jest dojeżdżanie do mety. Czeka nas pięć rund, w różnych zakątkach świata, a najlepszy zostanie ten kto uzbiera najwięcej punktów. Wyścigów jest sporo, punktuje pierwsza piętnastka, więc będę musiał pojawiać się na mecie i mam nadzieję, że na wysokich pozycjach. Dużo czasu spędziłem na przygotowaniach, więc myślę, że mam szansę powalczyć o czołowe lokaty. Chciałem podziękować za wsparcie firmie Craft oraz pozdrowić wszystkich swoich fanów, miejmy nadzieję, że będzie do dobry weekend" - dodał Basz.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?