Fatum jak czarne chmury

Leszek Gracz
Fot. VW
Fot. VW
Jakby wielkie fatum zawisło nad poznańskimi kierowcami podczas sobotnich wyścigów samochodowych na torze „Poznań”.

Jakby wielkie fatum zawisło nad poznańskimi kierowcami podczas sobotnich wyścigów samochodowych na torze "Poznań".

 

Najpierw Macieja Garsteckiego, lidera klasy N-1150 defekt samochodu wyeliminował już na trzecim okrążeniu, potem prowadzący stawkę klasy A-1150 Paweł Hildebrański z powodu awarii opony spadł na ostatnim okrążeniu na trzecie miejsce. W Volkswagen Castrol Cup nie popisała się podczas wymiany kół ekipa liderującego Zbigniew Szwagierczaka i ten stracił fotel

Fot. VW
Fot. VW

przodownika zaś Jakuba Golca zablokował w depo Golf łodzianina Mieczysława Błaszczyńskiego i w efekcie poznaniak cudem uratował miejsce na podium.

 

Opony i... poduszka

 

W najliczniej obsadzonej klasie N-1150 pech urwana poduszka zawieszenia silnika) kosztował Macieja Garsteckiego (POL-CAR) spadek z pierwszej pozycji klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski aż na piątą. Jego partner z zespołu - Jacek Szurgot - również nie ukończył sobotniego wyścigu i plasuje się obecnie jeszcze niżej - na siódmym miejscu. Wygrał Marcin Przybyszewski (Rzemieślnik Warszawa), a liderem jest Mariusz Sikora (Rzemieślnik). Z kolei w klasie A-1150 Paweł Hildebrański prowadził jednak na ostatnim okrążeniu opony w jego aucie były już tak popękane, że auto straciło sterowność i Hildebrański ledwo doturlał się do mety. Partnera z Automobilklubu Wielkopolski niejako wyręczył Dariusz Nowicki, który zajął pierwsze miejsce w tej klasie.

 

Spóźnialscy

 

Najwięcej emocji zbudził wyścig Vokswagenów Golf z dwulitrowymi silnikami diesla. W eliminacjach błysnął Piotr Litwinowicz (Automobilklub Wielkopolski) i miał wystartować z pierwszego pola. Miał, ale spóźnił się na start (tak jak jeszcze trzej inni kierowcy) więc musiał ruszyć z depo po całej stawce, a na domiar złego zerwał się pasek rozrządu i Litwinowicz nie przejechał nawet jednego okrążenia. Na drugim okrążeniu doszło do karambolu i wyścig przerwano wznawiając procedurę startową.,

 

Gdy ruszyli po raz drugi na czele znalazł się młody Litwin Janas Gelzinis, a za nim pędził Golec. Na czwartym miejscu jechał wicelider klasyfikacje generalnej - Litwin Robertas Kupcikas, za nim lider - czyli Szwagierczak.

 

Zablokowany

 

Ekipa Szwagierczaka zawsze znakomicie spisywała się podczas obowiązkowej wymiany kół, ale tym razem pogubiła się i kierowca KM Bednary przebywała w depo zbyt długo więc wrócił na tor na dalekiej pozycji. Wymieniający koła Kupcikas zrobił to dużo szybciej, co - jak się później okazało - miało decydujące znaczenie. Wielkiego pecha miał podczas wymiany kół Golec, bo gdy jego ekipa skończyła już pracę nagle przed samochód poznaniaka zajechało auto Mieczysława Błaszczyńskiego blokując wyjazd. Golec stracił na manewrach cenne sekundy i znalazł się na czwarty miejscu przesuwając się ostatecznie o jedną pozycję wyżej.

 

Triumfował Kupcikas (który wygrał również pierwszą, kwietniową eliminację na torze "Poznań") i objął przodownictwo w klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce zajął Bartłomiej Steinhoff, a trzecie - Golec. W klasyfikacji generalnej Volkswagen Castrol Cup Szwagierczak jest obecnie drugi, a Golec - trzeci.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty