Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyścigi. Kubica i Orlen Team WRT na podium

Tomasz Szmandra
„Po pierwszej godzinie wyścigu udało nam się odrobić straty i mieliśmy bardzo mocne tempo, które utrzymaliśmy w drugiej części wyścigu. Samochód sprawował się znacznie lepiej w wyścigu niż w sesjach treningowych i w kwalifikacjach. Jednak po kontakcie z autem GT odczuwałem silne wibracje na przodzie pojazdu, bo uszkodzona została obręcz koła”– tłumaczył Kubica.
„Po pierwszej godzinie wyścigu udało nam się odrobić straty i mieliśmy bardzo mocne tempo, które utrzymaliśmy w drugiej części wyścigu. Samochód sprawował się znacznie lepiej w wyścigu niż w sesjach treningowych i w kwalifikacjach. Jednak po kontakcie z autem GT odczuwałem silne wibracje na przodzie pojazdu, bo uszkodzona została obręcz koła”– tłumaczył Kubica. WRT
Załoga Orlen Team WRT w składzie: Robert Kubica, Louis Deletraz i Rui Andrade zajęła trzecie miejsce w klasie LMP2 podczas drugiej rundy tegorocznych Długodystansowych Mistrzostw Świata (WEC), którą rozegrano na torze w Portimao.

Sześciogodzinny wyścig na Autodromo Internacional do Algarve w Portugalii poprzedziły kwalifikacje, w których nieźle zaprezentował się polski zespół Inter Europol Competition w składzie: Jakub Śmiechowski i Fabio Scherer i Albert Costa. Piąta lokata „piekarzy” z podwarszawskich Marek była szansa na dobry wynik w wyścigu, ale tym razem nie wszystko poszło po myśli Kuby Śmiechowskiego i spółki.

Z kolei Orlen Team WRT był rozczarowany kwalifikacjami, w których za kierownica samochodu z numerem 41 zasiadł Louis Deletraz. Szwajcar uzyskał dopiero 9. czas, a sytuacji nie poprawił słaby start do wyścigu w wykonaniu najmniej doświadczonego w ekipie – Rui Andrade. Pochodzący z Angoli Portugalczyk spadł na ostatnie miejsce w klasie i kiedy w samochodzie zamienił go Deletraz, strata do liderów wynosiła już ponad minutę. Louis jechał jednak znakomicie i wykorzystując świeże opony oraz błędy rywali, awansował na szóste miejsce. Po kolejnym pit-stopie do samochodu wsiadł Robert Kubica i niemal od razu pokazał świetne tempo. W pewnym momencie Polaka dzieliły około 3 sekundy od miejsca na podium, jednak jego znakomity sprint przyhamował incydent z wolniejszym samochodem kategorii GT.

„Po pierwszej godzinie wyścigu udało nam się odrobić straty i mieliśmy bardzo mocne tempo, które utrzymaliśmy w drugiej części wyścigu. Samochód sprawował się znacznie lepiej w wyścigu niż w sesjach treningowych i w kwalifikacjach. Jednak po kontakcie z autem GT odczuwałem silne wibracje na przodzie pojazdu, bo uszkodzona została obręcz koła”– tłumaczył Kubica.

Na końcową część wyścigu bolid Oreca 07 ekipy Orlen Team WRT ponownie przejął Deletraz.

Godzinę przed metą, z powodu uszkodzonych hamulców, uderzył w bandę Kanadyjczyk Jacques Villeneuve z teamu Vanwalla. Wypadek byłego mistrza świata Formuły 1 spowodował neutralizację, a po wyjeździe na tor samochodu bezpieczeństwa zmniejszyły się odległości pomiędzy samochodami. Wykorzystał to Deletraz, który po wznowieniu rywalizacji po raz kolejny popisał się znakomitym tempem i po brawurowym ataku wyprzedził samochód zespołu Prema, za za kierownicą którego siedział inny były kierowca F1 – Daniił Kwiat. To dało załodze Orlen Team WRT awans na trzecią pozycję i 12. w klasyfikacji generalnej.

„Wyścig był bardzo trudny, ale udało nam się odrobić straty i przesunąć się z ostatniej pozycji na pierwszym okrążeniu do trzeciego miejsca na finiszu. Podczas mojego stintu musiałem robić sobie dużo miejsca na każde wyprzedzanie, bo na torze nikt nie był zbyt miły! Awans z tak dalekiej pozycji to spore osiągnięcie – zdobyliśmy sporo punktów, utrzymaliśmy szanse na mistrzostwo i teraz udajemy się na Spa z pozytywnym nastawieniem” – powiedział Louis Deletraz.

„Z pewnością podium jest dobrą nagrodą za ciężką pracę całego zespołu. Szczerze mówiąc, jest to więcej niż mogliśmy oczekiwać patrząc na cały obraz naszego tempa po kwalifikacjach. Samochód bezpieczeństwa pod koniec rywalizacji nam pomógł, ale nasze podejście do wyścigu i strategii opon także było bardzo dobre. Teraz mamy 10 dni, które dzielą nas od rundy w Spa, więc jest czas popracować nad tym, czego dotychczas się dowiedzieliśmy” – podsumował weekend Robert Kubica.

W klasyfikacji generalnej w Portimao triumfowała załoga hypercara Toyoty GR010 Hybrid w składzie: Sebastien Buemi, Ryo Hirakawa i Brendon Hartley. Na drugiej pozycji finiszowało Ferrari 499P Nicklasa Nielsena, Miguela Moliny i Antonio Fuoco, a na trzeciej Porsche 963 prowadzone przez Laurensa Vanthoora, Andre Lotterera i Kevina Estre.    W klasie LMP2 z dubletu cieszył się zespół United Autosports. Wygrała załoga Oliver Jarvis, Josh Pierson i Giedo van den Garde przed ekipą Frederick Lubin, Philip Hanson i Ben Hanley. Natomiast Inter Europol Competition po błędzie strategicznym (Fabio Scherer w ostatnich minutach wyścigu musiał zjechać na nieplanowany postój po nową lewą przednią oponę) zajął 10. miejsce w tej kategorii i 19. w generalce.

Kolejna runda WEC odbędzie się już 29 kwietnia na słynnym torze Spa-Francorchamps w Belgii.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty