Patryk Kosiniak dwunasty na Nurburgringu

"Kosa", na co dzień student Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, w niemieckim pucharze R6 debiutował podczas pierwszej rundy w kwietniu, po wywalczeniu czwartego miejsca w motocyklowych mistrzostwach Polski klasy Junior Superstock 600 rok temu.

**CZYTAJ TAKŻE

**

W stawce aż czterdziestu jeden młodych zawodników, reprezentant ekipy Artman Racing, ukończył pierwszy wyścig na torze Lausitzring na fenomenalnym, dziesiątym miejscu. Dwa tygodnie później, na Oschersleben, Kosiniak miał mniej szczęścia. Choć wystartował do wyścigu mimo upadku i podejrzenia złamania obu nóg dzień wcześniej, błąd rywala i kolizja wyeliminowały go z rywalizacji już na pierwszym okrążeniu.

Tarnowianin szybko wrócił jednak do formy i podczas trzeciej rundy serii, na znanym z wyścigów Formuły 1, torze Nurburgring, wywalczył świetne, dwunaste miejsce, jednocześnie awansując na piętnastą pozycję w klasyfikacji generalnej pucharu Yamaha R6-Dunlop. Czwarta z ośmiu rund serii odbędzie się w dniach 17-19. czerwca na znanym z motocyklowych mistrzostw świata MotoGP, torze Sachsenring w Saksonii.

- Nurburgring był dla mnie kolejnym nowym torem, a treningi wolne w deszczu nie ułatwiały jego nauki. Nie byłem do końca zadowolony z 21. pozycji startowej, ale świetnie ruszyłem spod świateł i już w pierwszym zakręcie wyprzedziłem aż dziesięciu zawodników. Byłem dwunasty, kiedy wyścig przerwano z powodu wypadku na szóstym okrążeniu. Po wznowieniu miałem dużo szczęścia. Po problemie ze skrzynią biegów, zamiast drugiego biegu, wbiłem luz i spadłem niemal na sam koniec stawki. Po chwili wyścig jednak znów przerwano i za ostateczne uznano wyniki z pierwszej części. To był ekscytujący początek sezonu. Konkurencja jest bardzo szybka, ale liczę na regularną walkę o miejsca w pierwszej, punktowanej piętnastce. Pierwsze trzy rundy pokazały, że jest to możliwe - powiedział po wyścigu Patryk Kosiniak.