Kosmetyka i nowe silniki

Przyglądając się zmodernizowanym modelom Seata, które po raz pierwszy oficjalnie zaprezentowano podczas salonu samochodowego w Genewie, trudno od razu zauważyć zmiany.

Ponadczasowość linii nakreślonych przez słynnego Waltera da Silvę sprawiła, że mimo upływu czasu, zarówno Leon jak i Altea prezentują się świeżo i nowocześnie. Projektanci ograniczyli się więc do przeprojektowania zderzaków, zmiany kształtu atrapy chłodnicy (z mniejszym logo producenta) i bocznych lusterek, powiększenia reflektorów i tylnej szyby oraz wzmocnienia

przetłoczeń tylnej klapy. Dzięki tym zmianom obydwa modele zbliżyły się wyglądem do nowej Ibizy i Exeo, czyli nowej linii stylistycznej Seata o nazwie Arrow Design, której pomysłodawcą jest Belg, Luc Donckerwolke.

Poprawiono także wygląd wnętrza, które prezentuje się znacznie ciekawiej niż poprzednio. Zmiany obejmują m.in. zespół wskaźników, konsolę centralną oraz boczne partie drzwi. W oczy rzuca się kierownica, podobna to tej w nowej Ibizie, oraz błękitne podświetlenie wszystkich zegarów, pokręteł i przycisków, które zastąpiło wcześniej stosowany kolor

czerwony.

Najważniejsze zmiany w zmodernizowanych Seatach zaszły jednak pod maską. Ofertę silnikową wzbogacono o długo oczekiwanego diesla 2.0 TDI/170 KM z technologią bezpośredniego wtrysku paliwa Common Rail, który zastąpi przestarzałą i głośniejszą jednostkę z pompowtryskiwaczami, oraz o dwa zmodernizowane silniki benzynowe 1.8 TSI/160 KM i 2.0 TSI/211 KM.

Ten ostatni motor wcześniej dysponował mniejszą mocą (200 KM) i został zarezerwowany wyłącznie dla modeli Leon FR i Altea Freetrack. Wszystkie wersje silnikowe, oprócz 1.9 TDI 105 KM, dostępne są ze zautomatyzowaną skrzynią biegów DSG, którą

można sterować także manetkami przy kierownicy. Jednak jedynie w 160-konnej odmianie 1.8 TSI oferowana będzie najnowocześniejsza, 7-stopniowa skrzynia DSG.

Właśnie tę wersję Leona mieliśmy okazję sprawdzić podczas pierwszych jazd testowych i trzeba przyznać, że wrażenia były jak najbardziej pozytywne. Benzynowa jednostka okazała się zarówno dynamiczna jak i elastyczna i to niemal w każdym zakresie obrotów, natomiast skrzynia biegów stanowi prawdziwy strzał w dziesiątkę. Nawet w ustawieniu na tryb automatyczny, biegi zmieniają się bardzo szybko i prawie niewyczuwalnie dla kierowcy. W porównaniu z dobrze już nam znaną wersją 6-stopniową, nowa skrzynia DSG "nie przeszkadza" zarówno podczas dynamicznej jazdy po autostradzie, jak i w ruchu miejskim. A co najważniejsze, doskonale pasuje do sportowej charakterystyki zawieszenia Leona.

Ważną modyfikacją techniczną jest także wprowadzenie systemu XDS, czyli elektronicznej blokady mechanizmu różnicowego, który stanowi rozszerzenie funkcji systemu stabilizacji ESP. Na razie rozwiązanie to będzie dostępne w sportowych odmianach, ale w drugiej połowie roku zostanie wprowadzone także do innych wersji Leona.

Oprócz systemu XDS, wyposażenie obejmuje także zmodernizowaną klimatyzację, nowe radioodtwarzacze, a od wersji Style także przednie światła przeciwmgielne z funkcją doświetlenia pobocza, adaptacyjne reflektory bi-ksenonowe z funkcją doświetlania zakrętów oraz czujniki parkowania i nawigację satelitarną. W konsoli środkowej umieszczono złącza USB oraz iPod, dzięki którym kierowca ma możliwość jednoczesnego podłączenia nośnika pamięci i odtwarzacza muzyki, a informacje o słuchanych utworach pojawią się na wyświetlaczu komputera pokładowego.

Wszystkie nowe modele można zamówić ze skórzaną tapicerką w kilku wariantach kolorystycznych.

Leon jest dla Seata niezwykle ważnym modelem, ponieważ sprzedaż tego samochodu stanowi aż 25 proc. ogólnej sprzedaży wszystkich modeli hiszpańskiej firmy. Wersję po face liftingu można już zamawiać w polskich salonach, w cenie od 54 990 zł (z benzynowym silnikiem 1.4), natomiast za zmodernizowaną Alteę (1.6/102 KM) zapłacimy od 64 990 zł. Modele wyposażone w nowe silniki i 7-biegową skrzynię DSG będą dostępne dopiero na jesień.