Kierowcy Hondy, dosiadający modelu CBR600RR, zdominowali niedzielne zmagania na zlanym deszczem torze Monza we
Włoszech. Lowes, który w sobotę wywalczył trzecie z rzędu pole position, prowadził przez 7 z 16 okrążeń, jednak po błędzie wyjechał poza tor, oddając prowadzenie Cluzelowi.
Na oczach 85 tysięcy fanów, Brytyjczyk dogonił lidera i zaatakował w ostatnim zakręcie, jednak doświadczony Francuz rozstrzygnął pojedynek na swoją korzyść, wygrywając wyścig z przewagą zaledwie trzech dziesiątych sekundy. Sięgając po drugie miejsce, Lowes awansował jednocześnie na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej przed kolejną rundą, która już za tydzień odbędzie się przed jego własną publicznością na torze Donington Park w Wielkiej Brytanii.
„Czekałem na pierwsze podium w MŚ, więc bardzo cieszę się ze zwycięstwa – powiedział Cluzel. - Na mokrym torze wszystko może się zdarzyć, a do tego wiedziałem, że Sam zaatakuje, dlatego mocno opóźniłem hamowanie do ostatniego zakrętu i aby mnie wyprzedzić, Sam musiał nieco przestrzelić hamowanie i wyjechać szeroko.”
„Popełniłem błąd, ale poza tym czułem się świetnie, a moja Bogdanka PTR Honda była przygotowana fantastycznie – dodał Lowes. - Warunki były trudne, ale identyczne dla każdego, dlatego nie mogę narzekać, bo bardzo dobrze czułem się na motocyklu. Przed nami Donington Park. Kocham ten tor i liczę na udany weekend.”
W pierwszej dziesiątce niedzielny wyścig World Supersport we Włoszech ukończyło aż pięciu motocyklistów dosiadających modelu Honda CBR600RR.
Rywalizacja w klasie World Superbike miała wyjątkowo nietypowy przebieg. Pierwszy wyścig odwołano z powodu ulewnych opadów deszczu, natomiast drugi przerwano już po ośmiu okrążeniach z tej samej przyczyny. Irlandczyk Jonathan Rea, reprezentujący barwy ekipy Honda World Superbike Team, ukończył zmagania na solidnym, szóstym miejscu, po tym jak
dzień wcześniej zapewnił sobie piąte pole startowe podczas sesji Superpole.
„Warunki przez cały weekend były koszmarne – przyznał Rea. - Nasz motocykl prowadzi się świetnie w zakrętach, ale Monza pełna jest długich prostych. Znów jako jeden z nielicznych postanowiłem założyć twarde opony i liczyłem, że skorzystam na tym pod koniec wyścigu, ale niestety, rywalizację przerwano po ośmiu okrążeniach. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę zmienne warunki, szóste miejsce jest dobrym wynikiem.”
Jego kolega zespołowy, Japończyk Hiroshi Aoyama, był jedenasty, sięgając po cztery mistrzowskie punkty. Po czterech rundach i dziewięciu wyścigach, Rea jest piąty, a Aoyama trzynasty w klasyfikacji generalnej. Kolejna runda już w najbliższy weekend na brytyjskim torze Donington Park.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?