Marcelina „Mery” Czepiel podbija świat wyścigów samochodowych. 21-latka ze Szczyrzyca prędkość ma we krwi!

Ostatni sezon był najlepszy w karierze młodej zawodniczki z Małopolski. Oprócz tytułu mistrzowskiego w klasie D4 2000 N/A, w której zdominowała rywalizację wygrywając niemal wszystkie wyścigi, osiągnęła kolejnych sukces. To tytuł wicemistrzowski zdobyty wspólnie z zespołową koleżanką – Anną Bigos, w wyścigach endurance. A więc w wyścigach długodystansowych, w których zmieniają się kierowcy podczas zawodów. Zawodniczki startowały za kierownicą BMW E36 318 IS. Jak sama przyznaje Marcelina Czepiel, sukces w tej kategorii smakował wyjątkowo.

- Tytuł wicemistrza polski MPE cieszy mnie najbardziej, ponieważ zdobycie go było naprawdę ciężkie. Walka była niezwykle zacięta do ostatniej rundy. A rywalizacja to jest to, co uwielbiam w sporcie! Tytuł mistrza w klasie D4 2000 N/A miałam już zapewniony w połowie sezonu, gdyż zbudowałam wystarczającą przewagę punktową nad rywalami. Emocji w tej kategorii było nieco mniej – informuje Mery.

Wyścigi endurance dla Marceliny Czepiel są bardzo ważne nie tylko ze względu na wysoki i wyrównany poziom zawodników, ale także złożoność tej kategorii. Wybór odpowiedniej taktyki, bieżąca analiza sytuacji na torze i długi czas za kierownicą. To najważniejsze aspekty, które fascynują Szczyrzycankę w kategorii wyścigów długodystansowych.

- Uwielbiam pracę nad wyborem taktyki na wyścig. Zawsze rozważamy kilka różnych wariantów, aby najlepiej wykorzystać nasz potencjał i wyprzedzić konkurencję. Także w trakcie wyścigu, gdy jedzie mój zmiennik, z naszym teamem w boxie na bieżąco analizujemy sytuację na torze. Najlepsza część zawodów zaczyna się jednak wtedy, kiedy ja przesiadam się za ster samochodu. Szybkie informacje od poprzedzającego kierowcy i zaczynam swoją zmianę. Jestem w stałym kontakcie z teamem, by przekazywać sobie nawzajem kluczowe informacje – opisuje zmagania w trakcie weekendu wyścigowego Marcelina Czepiel.

Nowy rok, nowe wyzwania. Marcelina Czepiel zamieniła Hondę Civic Type-R na Fiata Abarth 500 i w pierwszych zawodach w sezonie 2023 wygrała wyścig w klasie RN1 oraz zwyciężyła w pierwszej rundzie pucharu endurance za kierownicą BMW, tym razem w duecie z Jakubem Chmielem.

- Pierwszą rundę zaczęliśmy z mocnym przytupem. Wygrane wszystkie możliwe wyścigi. Po tym weekendzie bardzo optymistycznie patrzyłam na sezon 2023. Niestety, motorsport jest nieprzewidywalny i nie zawsze jest tak pięknie, jak byśmy chcieli – informuje.

Kolejne zawody układały się ze zmiennym szczęściem. Choć Marcelina Czepiel prezentowała na torze doskonałe tempo, nie zawsze udawało się zdobywać ważne punkty. W wyścigach samochodowych, oprócz własnych umiejętności i dobrego teamu, trzeba mieć też nieco szczęścia. Najważniejsze jednak, aby się nie poddawać i walczyć do samego końca.

- W klasie RN1 prowadzę w klasyfikacji generalnej, jednak w endurance mieliśmy nieprzyjemną sytuację w trakcie drugiej rundy. Straciliśmy punkty, które umocniły by nas na pozycji lidera. Trzecia runda układała się aż za dobrze. Dobre miejsce w klasyfikacjach, dobry start, świetne tempo, błyskawiczny pit stop, jeszcze lepsze czasy po zmianie i ponad 20 sekund przewagi nad drugą załogą. Coś pięknego! Niestety, po 1 h i 15 minutach trwania wyścigu, byliśmy zmuszeni zakończyć nasz bieg. Bardzo przykre, ale nie poddajemy się i walczymy do samego końca. Na ten moment dalej mamy szanse na tytuł, wiec póki piłka w grze, nie odpuścimy! – Walecznie podkreśla Mery.

Marcelina Czepiel zainteresowała się wyścigami samochodowymi zupełnie przypadkiem. W wieku 15 lat po raz pierwszy wybrała się na tor kartingowy do Tarnowa, co było prezentem urodzinowym od swojego Taty. Okazało się, że już po pierwszej wizycie na torze wykręciła czas w pierwszej dziesiątce rekordów toru! I to właśnie ten moment okazał się przełomowy.

- Można powiedzieć, że zainteresowanie motorsportem jest to miłość od pierwszego kółka:) Nagle znalazłam coś, co motywuje do działania, daje wiele radości i uczy. Przez niecałe dwa lata jeździłam w akademii kartingowej Seba Racing Team, lecz w pewnym momencie zdecydowaliśmy się, by iść wyżej. W marcu 2019 roku zdałam egzamin na licencję kierowcy wyścigowego - opowiada.

I to był drugi przełomowy moment w karierze. Przesiadka z kartingu na samochód. Zdana licencja upoważniająca do startów w wyścigach samochodowych to jednak dopiero początek nauki. Opanowanie jazdy i obsługi samochodu przygotowanego do sportu nie było wprawdzie takie proste, ale sztuka ta udała się w zaskakująco szybkim tempie.

- Po uzyskaniu licencji praktycznie od razu zaczęłam treningi w ośrodku szkoleniowym w Bednarach. Może jest to trudne do uwierzenia, ale uczyłam się wszystkiego od samych podstaw. Zmiana biegów, obsługiwanie sprzęgła, płyty poślizgowe i różne slalomy. Ciężką pracą, konsekwencją oraz poświęceniem można jednak bardzo dużo osiągnąć. Dosłownie cztery lata temu uczyłam się zmiany biegów, a teraz mam już na koncie trzy tytuły i nie zamierzam na tym poprzestać – dodaje ambitnie Mery.

W trakcie swojej kariery Marcelina Czepiel startowała nie tylko w Polsce. Wzięła udział m.in. w dwóch rundach KIA Platinum Cup w Moście w Czechach oraz na słynnym torze Monza we Włoszech. Rywalizowała także w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie jeździła renault clio w barwach teamu AUH.

Choć tegoroczny sezon jeszcze trwa, Mery już planuje kolejne starty. Jak sama powtarza, ciągle się dużo uczy i ciągle chce być jeszcze lepszym i szybszym kierowcą. Miłość do rywalizacji na torze i ciągła chęć rozwoju popycha ją do coraz wyższych celów.

- Mam świetnego trenera, z którym w przeciągu dwóch lat zrobiłam bardzo duży progres. Powoli dopinamy już plany na rok 2024 i myślę, ze będzie to jeden z lepszych moich sezonów – dodaje tajemniczo Marcelina Czepiel.