Trudny weekend Paska na Oschersleben

22-latek z Kolbuszowej solidnie rozpoczął swój drugi w tym roku weekend na torze Oschersleben, gdzie w czerwcu finiszował na szóstej pozycji. W czwartek Pasek ukończył bowiem pierwszy trening wolny na szóstym miejscu w stawce trzydziestu zawodników z całej Europy.

Później jednak kapryśna pogoda w połączeniu z testowaniem licznych zmian ustawień motocykla mocno utrudniły „Pasiowi” zadanie. Po kwalifikacjach najszybszy z Polaków spadł na trzynaste pole startowe i w niedzielę na takiej też pozycji ukończył sam wyścig, choć przez większą jego część jechał w pierwszej dziesiątce i zanim spadł deszcz gonił grupę walczącą o siódmą pozycję.

Mimo trudnego weekendu na torze Oschersleben Pasek wciąż zajmuje wysokie, siódme miejsce w klasyfikacji generalnej. Ostatnia runda pucharu Yamaha R6 Dunlop Cup odbędzie się w dniach 19-21 września na znanym z Formuły 1, ale nowym dla Adriana torze Hockenheim.

Adrian Pasek: „Niestety nie był to dla nas udany weekend. Wprowadziliśmy sporo zmian w ustawieniach motocykla, ale nie wyszły nam one na dobre i przed samym wyścigiem wróciliśmy do sprawdzonych rozwiązań sprzed dwóch rund. Początek wyścigu był całkiem niezły. Szybko awansowałem na dziesiąte miejsce i goniłem trójkę walczącą o siódmą lokatę, ale na kilka kółek przed metą zaczęło lekko padać. Po wszystkich tych zmianach ustawień nie czułem się na motocyklu do końca pewnie i ostatecznie finiszowałem na trzynastej pozycji. Po wszystkim okazało się jeszcze, że od rundy w Assen coś dziwnego działo się z tylnym amortyzatorem. Nie ukrywam, że podczas ostatnich dwóch rund zrobiliśmy krok do tyłu. Musimy wrócić do miejsca, w którym byliśmy po wywalczeniu czwartej pozycji na Nurburgringu. Chcę to zrobić podczas testów przed ostatnią rundą, aby na Hockenheim zakończyć sezon w jak najlepszym stylu i zrobić kolejny krok w kierunku czołowej grupy. Być może w ramach treningu wystartuje w ostatniej rundzie mistrzostw Polski na Słowacji”.