Szwagierczak zdobył Brno

W pierwszej eliminacji wyścigów Volkswagen Castrol Cup na torze "Poznań" furorę zrobił Litwin Robertas Kupcikas, który pokonał poznańską parę - Zbigniew Szwagierczak i Jakub Golec. Podczas drugiej eliminacji, rozegranej tym razem na torze w Brnie, Litwin nie zmieścił się na podium, a triumfował tam Szwagierczak.

Castrol Cup to wyścigi Volkswagenów Golfów wyposażonych w dwulitrowe silniki diesla o podwyższonej do 170 KM mocy. Końcowy wynik zależy od całego teamu, bowiem każdy samochód podczas wyścigu musi zjechać chociaż raz do boksu na obowiązkową wymianę opon

(można zakładać te same opony, lecz najpierw w boksie trzeba je zdjąć i odłożyć na ziemię, aby ponownie założyć).

Wyścig w Brnie był wielkim popisem Szwagierczaka, który już podczas kwalifikacji czasowych uzyskał najlepszy wynik, dzięki czemu do wyścigu ruszał z pierwszego pola startowego. Wielki rutyniarz rozegrał zawody w sposób iście mistrzowski potwierdzając, że w pełni zasłużył na przydomek "Profesora" jakim go ochrzczono już przed kilku laty. Szwagierczak ani na chwilę nie oddał prowadzenia, zaś jego zespół dostosował się do poziomu swego kierowcy i opony zmienił błyskawicznie. Początkowo świetnie spisywał się Bartłomiej Steinhof jadąc na drugiej pozycji, ale miał kolizję z samochodem Pawła Soji i ukończył wyścig na 12. pozycji. Skorzystał na tym przede wszystkim znany z ambicji i nieustępliwości Golec, który przedarł się na drugą pozycję i przyjechał niespełna sześć sekund za zwycięzcą. W Poznaniu Golec również był drugi i teraz wspólnie z Kupcikasem zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Volkswagen Castrol Cup - za Szwagierczakiem.

Zbigniew Szwagierczak, kierowca Auto-Premium:

Startuję na torze w Brnie od ponad dziesięciu lat, ale po raz pierwszy udało mi się tu zwyciężyć. To trudny tor, ma wiele zakrętów pod górę i w dół. Łatwo popełnić błąd, wystarczy zbyt szybkie wejście w zakręt, samochód wypada z toru i straty już jest bardzo trudno odrobić.