Speedway ekstraliga: Unia Leszno i Falubaz Zielona Góra bliżej finału - zobacz skróty meczów

Fogo Unia Leszno - Grupa Azoty Unia Tarnów 50:40
LESZNO: Pedersen 11 (w,2,3,3,2,1), Baliński 5 (1,2,2,w), Zengota 8 (2,2,2,w,2), Przemysław Pawlicki 1 (0,0,1,-,-), Michelsen 0 (0,-,0,-,-), Piotr Pawlicki 13 (3,3,2,3,2), Tobiasz Musielak 12 (2,2,2,3,3)
TARNÓW: Vaculik 7 (2,1,3,1,-), Buczkowski 8 (3,3,1,1,0), A. Łaguta 6 (3,1,0,2,-), Koza 0 (-,0,-,0), Kołodziej 11 (3,1,3,1,0,3), Gomólski 6 (d,1,0,1,3,1), Borowicz 2 (1,1,w).
Najlepszy czas dnia – 60,03 sek. uzyskał w VI wyścigu Piotr Pawlicki. Sędziował Piotr Lis. Widzów ok. 12000.
Oba zespoły przystąpiły do spotkania mocno osłabione. W ekipie gości zabrakło Grega Hancocka leczącego skutki upadku z Grand Prix Polski w Gorzowie Wlkp., a Martin Vaculik leczący złamany obojczyk był daleki od optymalnej formy. Gospodarze nie mogli z kolei skorzystać z usług będącego w niezłej formie Kennetha Bjerre, który upadek zaliczył podczas sobotniego Grand Prix Danii w Vojens. Mimo to zawody były bardzo ciekawe. Już w pierwszej gonitwie goście pokusili się o niespodziankę. Martin Vaculik i Krzysztof Buczkowski nie dali szans osamotnionemu Damianowi Balińskiemu. Wcześniej z wyścigu został wykluczony Nicki Pedersen, którego sędzia uznał winnym upadku Krzysztofa Buczkowskiego.

Michael Schumacher wraca do domu. Mistrz F1 opuścił szpital w Lozannie (WIDEO)

Gospodarze straty odrobili już w drugiej gonitwie, którą podwójnie zwyciężyła ich para młodzieżowa. W kolejnych wyścigach to właśnie Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak stanowili o sile „byków” i decydowali o biegowych wygranych swojej drużyny. Chociaż to tarnowianie wygrali w stosunku 4:2 gonitwy nr 3, 4 i 5, gospodarze odgryźli się im podwójnymi wygranymi w biegach nr 6, 7 i 9. Po remisie w 10. biegu gospodarze prowadzili 32:28. W ciekawym wyścigu nr 13 Piotr Pawlicki wespół z Nickim Pedersenem pokonali podwójnie Janusza Kołodzieja i Ernesta Kozę, powiększając prowadzenie swojego zespołu do sześciu oczek. W pierwszym z wyścigów nominowanych świetną formę potwierdzili Musielak i młodszy z braci Pawlickich, którzy po raz kolejny przywieźli dla swojego zespołu pięć punktów. Tym razem pokonali Kacpra Gomólskiego i Janusza Kołodzieja. Na koniec zespoły podzieliły się punktami, ustalając wynik meczu na 50:40 dla miejscowych.

SPAR Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów 49:41
ZIELONA GÓRA: Hampel 11 (1,2,3,2,3), Łoktajew 4 (0,0,2,2,0), Jonsson 13 (2,3,3,2,3), Bech 3 (1,t,2,0), Protasiewicz 9 (2,3,1,3,w), Strzelec 4 (3,1,0), Adamczewski 5 (2,0,1,2).
GORZÓW: Kasprzak 17 (3,3,2,3,1,3,2), Sundstroem 2 (2,0,0,-,-), Zagar 9 (0,2,1,0,3,2,1), Niels Kristian Iversen - zastępstwo zawodnika, Świderski 3 (1,1,1,-,-), Cyfer 7 (1,3,1,1,1), Zmarzlik 3 (0,3,0,0,d).
Najlepszy czas dnia – 60,50 sek. uzyskał w III wyścigu Krzysztof Kasprzak. Sędziował Leszek Demski. Widzów ok. 10000.
Do derbów ziemi lubuskiej Stal Gorzów przystąpiła osłabiona brakiem kontuzjowanego Nielsa Kristiana Iversena, a w szeregach gospodarzy zabrakło zawieszonego Patryka Dudka. Mimo tego kibice obejrzeli ciekawe widowisko. Do ósmego wyścigu zawody były bardzo wyrównane, a prowadzenie zmieniało się niemal po każdym biegu. W inauguracyjnej gonitwie Krzysztof Kasprzak i Linus Sundstroem pokonali podwójnie Jarosława Hampela i Aleksandra Łoktajewa, ale już po drugim wyścigu był remis. Straty odrobili Kamil Adamczewski i Adam Strzelec, którzy nie dali szans Adrianowi Cyferowi i Bartoszowi Zmarzlikowi. W całym meczu zawiódł w szczególności ten ostatni zawodnik. Młodzieżowiec Stali był bardzo wolny i w niczym nie przypominał zwycięzcy rozegranego niedawno w Gorzowie Grand Prix Polski. Obok niego bardzo słabe zwody pojechał Sundstroem, który poza dobrym pierwszym wyścigiem później już nie punktował.

Przeczytaj także: Rajd Australii. Ogier zwyciężył, Kubica dziewiąty

W drugiej fazie zawodów przebudził się Jarosław Hampel. Krajowy lider gospodarzy wygrał biegi nr 9 i 14, kończąc spotkanie z dorobkiem 11 punktów. Klasą dla siebie był wczorajszego wieczoru Andreas Jonsson. Szwed po zwycięstwie w sobotnim Grand Prix Danii na stadion przy ul. Wrocławskiej dotarł wyraźnie podbudowany i żądny sukcesu. W meczu uzbierał 13 punktów, a jego walka w ostatnim biegu z Krzysztofem Kasprzakiem była ozdobą całego spotkania. Ośmiopunktowa wygrana gospodarzy do zbyt mała zaliczka, aby stawiać ich w roli faworyta do wygranej w dwumeczu. W rewanżu w Gorzowie zapowiada się arcyciekawe widowisko.