Przedostatnia runda Kia Picanto Cup

(mp)

W miniony weekend rozegrano wyścigi przedostatniej rundy Kia Picanto Cup. Były najbardziej emocjonujące i ciekawe w krótkiej historii tego markowego pucharu.

 

Tor Kielce jest szczególny, bo od chwili jego powstania fragment trasy wyścigowej prowadzi drogą publiczną zamykaną na czas wyścigów dla normalnego ruchu. Odcinek ten jest szczególnie niebezpieczny. Samochody wyścigowe, zwłaszcza te o dużych mocach, osiągają tam maksymalne prędkości, a droga pomimo remontów jest nierówna, bowiem przy dużym ruchu

Przedostatnia runda Kia Picanto Cup

ciężkich pojazdów powstają tam koleiny. Plany modernizacji obiektu od lat 70. ubiegłego wieku nie mogą doczekać się realizacji. Dla poprawy bezpieczeństwa kierowcy startujący w szybkich samochodach skierowali do organizatora sierpniowej rundy mistrzostw Polski wniosek o ustawienie w połowie tego fragmentu szykany wymuszającej wytracenie prędkości. Tak też się stało.

 

Zawodnicy startujący w seryjnych Picanto decyzję o ustawieniu szykany przyjęli z mieszanymi uczuciami. Większość uważała, że pucharowe samochody z silnikami o pojemności 1 litra nie muszą być wyhamowywane, a ustawiona w tym miejscu szykana utrudnia wyprzedzanie tym, którzy lepszym torem pokonają zakręt wyprowadzający na drogę publiczną. Przed wyścigami kierowcy obawiali się zwłaszcza pierwszych okrążeń, w których wszyscy jadą bardzo blisko siebie i próbują się wyprzedzać na cały dystansie toru. Obawy okazały się uzasadnione, w obu wyścigach pucharu Kia Picanto, na każdym okrążeniu w miejscu ustawienia szykany dochodziło do kolizji, sędziowie ustalali kto i na ile zawinił, a służby porządkowe

Przedostatnia runda Kia Picanto Cup

ponownie ustawiały opony i słupki wyznaczające tor przejazdu. Poważnych wypadków na szczęście nie było, jednak kilka samochodów uległo większym lub mniejszym uszkodzeniom.

 

Po sesjach treningów kwalifikacyjnych jako pierwszy na polach startowych stanął Marcin Ślusarczyk, obok zajął miejsce Mariusz Sikora. Kolejne pozycje zajęli Kamil Raczkowski i Maciej Steinhof. Lider klasyfikacji pucharowej zanotował piąty czas, zamykając stawkę kierowców, którzy w treningach uzyskali czasy poniżej 2 minut i 26 sekund. Najszybszą damą szóstej rundy Kia Picanto Cup był Izabella Szwarczyńska, dwie dziesiąte sekundy dłużej jechała okrążenie treningowe Jolanta Fabjańska, osiem dziesiątych sekundy - Klaudia Podkalicka. Ta ostatnia narzekała na ustawienie samochodu, po zbyt bliskim spotkaniu z szykaną w porannych treningach auto, pomimo starań serwisu, nie prowadziło się należycie. Stąd wyniki kwalifikacji poniżej oczekiwań, a i w wyścigu szykana utrudniała życie sympatycznej szczeciniance.

 

Po rozpoczęciu pierwszego wyścigu, na prostej startowej, wyjeździe na odcinek drogi publicznej i dojeździe do szykany w czołówce kolejność zmieniała się kilkakrotnie. Szykanę najlepiej pokonał Maciej Steinhof i szybko objął prowadzenie w wyścigu. Zwycięzca kwalifikacji spadł na piąte

Przedostatnia runda Kia Picanto Cup

miejsce, jeszcze gorzej rozpoczął wyścig Mariusz Sikora, który znalazł się w końcówce pierwszej dziesiątki. Pierwszy wyścig był wyjątkowo nieudany dla najpoważniejszego faworyta pierwszej edycji Kia Picanto Cup, Łukasza Błaszkowskiego. Kierowca ten po przygodach na szykanie spadł na odległe miejsce, do końca wyścigu zdołał awansować na 15. pozycję.

Zwycięzcą pierwszego wyścigu został Maciej Steinhof, trzy sekundy za nim finiszowali Mariusz Sikora z Kamilem Raczkowskim, którzy do ostatniego metra walczyli o drugie i trzecie miejsce. Jako czwarty minął metę Andrzej Spława-Neyman, piąty ukończył wyścig Marcin Ślusarczyk.

 

Drugi wyścig miał nieco inny przebieg, Mariusz Sikora po doskonałym starcie objął prowadzenie i do mety pędził niezagrożony. Z rywalizacji o drugie miejsce po kolizjach i błędach odpadli Kamil Raczkowski, Andrzej Spława-Neyman i Maciej Steinhof, natomiast pod koniec wyścigu znakomicie swoje szanse wykorzystali Jacek Szurgot i Marcin Ślusarczyk Dość szybko stawka się rozciągnęła i tym, którzy jechali na dalszych pozycjach trudno było zmniejszać dystans do liderów. Tym większe uznanie dla Łukasza Błaszkowskiego, który z 15. pozycji na starcie do drugiego wyścigu awansował na czwarte miejsce. Kierowca ten w drugim wyścigu uzyskał najlepszy czas okrążenia w pucharowej stawce - 2:24,482.. Niestety, nie można tego czasu porównać z rezultatem uzyskanym w pierwszej rundzie rozegranej na kieleckim torze - wówczas kierowcy w KIA Picanto nie pokonywali szykany.  W stawce kobiet najlepiej spisała się Izabella Szwarczyńska, która po wspaniałym pojedynku pokonała Jolantę Fabjańską.

 

Liderem pozostaje Łukasz Błaszkowski i trudno się spodziewać, aby tracący do prowadzącego 19 punktów Kamil Raczkowski czy 30 punktów Maciej Steinhof mogli wydrzeć mu zwycięstwo, o ile na torze w Poznaniu gorzowski kierowca ukończy oba wyścigi rundy kończącej pierwszy Kia Picanto Cup. W sporcie wszystko się może zdarzyć, więc dokąd kierowcy nie miną mety ostatniego wyścigu dotąd będą trwały sportowe emocje.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty