Polacy w czołówce Pucharu Świata

Bazę rajdu zlokalizowano w mieście Teruel, mieszczącym się w połowie drogi między Saragossą i Walencją. 31. edycję

hiszpańskiej imprezy, w piątek, 18 lipca, rozpoczął 6,5-kilometrowy prolog. W sobotę załogi miały do przejechania dwa odcinki specjalne – krótszy – 116-kilometrowy, zlokalizowany na wschód od bazy rajdu, a następnie dłuższą, liczącą 217 kilometrów próbę sportową wytyczoną na północny zachód od Teruel. Oba odcinki specjalne były ponownie przejeżdżane w tej samej sekwencji w niedzielę, 20 lipca. Na starcie zawodów stanęło łącznie 68 załóg w samochodach, z czego do mety dotarło 37 ekip.

Po prologu na czele zawodów znajdowała się saudyjsko-niemiecka załoga Toyoty Hilux Overdrive – Al-Rajhi/Gottschalk. Najlepszy z Polaków był Martin Kaczmarski (5. miejsce). Po dwóch sobotnich odcinkach nastąpiła zmiana na pozycji lidera. Prowadzenie objął duet Roma/Perin, a dotychczasowi liderzy - Al-Rajhi/Gottschalk – wycofali się z rywalizacji. Drugie miejsce utrzymał duet Terranova/Torrallardona. Martin Kaczmarski z Tappio Suominenem zajmowali 7 miejsce, a Adam Małysz z Rafałem Martonem awansowali do czołowej dziesiątki. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor plasowali się tuż za Małyszem.

W niedzielę Martin Kaczmarski rzucił się do odrabiania poniesionych w sobotę strat. Na przedostatnim odcinku specjalnym odnotował 4. czas i w efekcie awansował na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów. Polak poszedł za ciosem i powtórzył wynik na finałowym oesie, dzięki czemu wywalczył miejsce na podium 31. rajdu Baja Aragon. Adam Małysz ostatecznie zajął 9. lokatę, a Marek Dąbrowski – 10. Piotr Beaupre uplasował się na 11. miejscu. Rajd, z 25-sekundową przewagą, wygrał Nani Roma.

- To był jeden z trudniejszych rajdów, w jakich przyszło mi brać udział – opowiadał na mecie Martin Kaczmarski. – Niech dowodem będzie fakt, że tak wielu kierowców go nie ukończyło! Wysoka temperatura, ogromne kamienie na drodze, uciążliwy fesz fesz, ostre zakręty – to wszystko sprawia, że wzrasta nie tylko poziom trudności, ale momentami robi się ekstremalnie niebezpiecznie. Jestem zmęczony, ale szczęśliwy i bardzo zadowolony z wyniku, a także ze współpracy z nowym pilotem Tapio. Wszystkie elementy układanki podczas tego rajdu zagrały jak powinny.

- Trening na tych zawodach był naprawdę bardzo fajny. Masa doświadczeń i obserwacji, których efektem będzie m.in. zmiana pewnych elementów taktyki i kilku rozwiązań w aucie – mówił na mecie Marek Dąbrowski.

– Zgodnie z zapowiedzią walczyliśmy dziś o wyższą lokatę i to się udało. Na wąskich zakrętach nie było łatwo wyprzedzać innych kierowców, dlatego tym bardziej cieszy dobry wynik - powiedział Adam Małysz, który ukończył rajd w pierwszej dziesiątce mimo takich przygód, jak dwa kapcie i urwany most napędowy.

W Hiszpanii znakomicie spisali się także polscy quadowcy. Kamil Wiśniewski wywalczył drugie miejsce, Jarosław Kalinowski trzecie, a Zbigniew Zych był ósmy. Ten pierwszy jest liderem w Pucharze Świata FIM w Rajdach Baja, Zych jest czwarty, a Kalinowski piąty.

Kolejną rundą FIA World Cup for Cross Country Rallies będzie rajd Hungarian Baja (14 – 17 sierpnia). Następnie zawodnicy rywalizujący w tym cyklu zawitają do Szczecina, by walczyć o punkty w Baja Poland 2014 (28 – 31 sierpnia).