Polsko-austriacka załoga wystartowała samochodem naprawionym w ostatniej chwili po kolizji ze ścianą w drugiej sesji
kwalifikacyjnej. Wyścig rozpoczął się na mokrej nawierzchni. Po starcie z czwartego pola, jadący na pierwszej zmianie w żółto-czarnym Ferrari Philipp Peter początkowo jechał spokojnym tempem na czwartym miejscu, ale po kilku okrążeniach, w ulewnym deszczu przyspieszył i wyprzedził zwycięzcę niedawnego wyścigu 24 h Le Mans w kategorii GTE Pro, Włocha Gianmarię Bruniego, a wkrótce potem, po błędzie Andrei Monterminiego, który startował z pole position, awansował na drugie miejsce. Jechał znakomitym tempem i był najszybszym kierowcą na torze. Wkrótce dogonił Nicka Tandy, znanego dobrze polskim kibicom ze startów w Porsche Supercup. Naciskany coraz mocniej Anglik zjechał do boksów po 23 okrążeniach i Philipp Peter został liderem wyścigu, ale okrążenie później i on pojawił się w boksie zespołu Kessel Racing na obowiązkowy postój i zmianę kierowców. Miejsce w kokpicie Ferrari zajął Michał Broniszewski. Polak powrócił na tor jako lider z przewagą ponad 18 sekund nad Federico Leo, który zastąpił Bruniego za kierownicą konkurencyjnego Ferrari zespołu AF Corse.
Polak rozkręcał się z każdym okrążeniem i jechał coraz szybciej, podczas gdy Leo bronił drugiego miejsca przed Marco Holzerem, zmiennikiem Nicka Tandy w Porsche. Na 33 okrążeniu Niemiec wyprzedził Włocha i rozpoczął pogoń za prowadzącym Polakiem. Holzer w Porsche z silnikiem za tylną osią, co zapewnia lepszą trakcję, był szybszy i odrabiał stratę do Polaka z każdym okrążeniem. W końcówce był już blisko Polaka, ale nie miał szans, aby go wyprzedzić i Michał Broniszewski osiągnął metę na pierwszym miejscu! Dzięki punktom za pierwsze w tym sezonie zwycięstwo Michał Broniszewski i Philipp Peter awansowali na trzecie miejsce w prowizorycznej punktacji po 7 wyścigach.
Michał Broniszewski: “To wspaniały, ale i dramatyczny dzień! Przed wyścigiem były wielkie nerwy w zespole. Mało brakowało, abyśmy w ogóle nie wystartowali! W sesji Q2, niewiele ponad 2 godziny przed startem, jechałem na oponach slick autem ustawionym na deszcz. Samochód źle się prowadził, nie dało się rozgrzać opon. Podczas zmiany biegu, na prostej, przy około 200 km/h straciłem przyczepność, uciekł mi tył samochodu i uderzyłem w barierę.
Zespół ledwo zdążył poskładać samochód na wyścig. Pojechaliśmy tym razem na ustawieniu deszczowym, które pozwoliło
Philippowi pojechać perfekcyjną zmianę i objąć prowadzenie. Końcówka była niewiarygodna. Nawierzchnia była coraz bardziej sucha i samochód ustawiony na mokro był z każdym okrążeniem coraz bardziej nadsterowny. Z niepokojem słuchałem komunikatów przez radio i patrzyłem w lusterka, ale na kilka minut przed końcem już wiedziałem, że wygramy! Wielkie dzięki dla zespołu, zwłaszcza dla naszego głównego mechanika Alfo Rusconi, który z wielkim poświęceniem odbudował samochód, a w nagrodę zaprosiliśmy go wraz z nami na podium! Gdyby nie Alfo, na pewno by nas tam dzisiaj nie było.”
W niedziele pogoda była łaskawsza, niż w sobotę. Jadący na pierwszej zmianie w żółto-czarnym Ferrari 458 Italia z numerem 11 Michał Broniszewski startował z odległego, siedemnastego pola po pechowej sesji kwalifikacyjnej, zakończonej groźnie wyglądającym wypadkiem i kolizją ze ścianą. W niedzielne popołudnie Polak popisał się fantastycznym startem. Już na pierwszym okrążeniu wyprzedził pięciu rywali, a wkrótce potem kolejnych i awansował na ósme miejsce! Po 14 okrążeniach Polak zjechał do boksów i oddał samochód swojemu zmiennikowi. Postój oznaczał spadek na 14 pozycję, ale Philipp Peter szybko awansował w klasyfikacji, wyprzedzając jednego rywala po drugim. Na kwadrans przed metą był ponownie ósmy.
Wkrótce na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Gdy wywieszono ponownie zielone flagi, do końca rywalizacji pozostało już tylko niespełna 6 minut. Philipp Peter zdołał wyprzedzić jeszcze dwóch rywali i osiągnął metę na szóstym miejscu.
“W niedzielę zrobiliśmy wszystko, co dało się zrobić – powiedział Michał Broniszewski. – Wskutek wypadku w sesji kwalifikacyjnej nie mieliśmy szans na lepszy wynik, stąd dopiero siedemnaste pole startowe. Nie mieliśmy wiele do stracenia. Początek był znakomity. Udało mi się szybko wyprzedzić kilku rywali i awansować do dziesiątki. Philipp na drugiej zmianie także robił co mógł. Samochód bezpieczeństwa z jednej strony nam pomógł, bo zniwelował różnice czasowe, z drugiej – skrócił czas rywalizacji i zabrał szanse na wyższe miejsce.
Pomimo pechowego początku, to był nasz najlepszy weekend w tym sezonie, chociaż dorobek punktowy mógł być jeszcze większy.
Za nami półmetek sezonu. Jesteśmy na piątym miejscu, ale w czołówce jest bardzo ciasno. Nasza strata do liderów wynosi tylko 22 punkty, a więc nic nie jest przesądzone. Nasz cel – miejsce na podium w końcowej klasyfikacji sezonu jest nadal realny. Już za tydzień szansa na kolejne punkty, tym razem we Francji, na torze Paul Ricard.”
Czwarta runda International GT Open – Brands Hatch
WYŚCIG 2 (50 minut)
1. Alvaro Barba/Matteo Malucelli (E/I) Aston Martin Vantage 50:08,097 (32 okr.)
2. Gianmaria Bruni/Federico Leo (I/I) Ferrari 458 GT Italia +3,796
3. Miguel Ramos/Raffaele Giammaria (P/I) Chevrolet Corvette C6R +8,457
4. Juan Manuel Lopez/Andrea Montermini (ARG/I) Ferrari 458 GT Italia +8,618
5. Diederich Sijthoff/Nicky Pastorelli (NL/NL) Chevrolet Corvette C6R +12,451
6. Michał Broniszewski/Philipp Peter (PL/A) Ferrari 458 GT Italia +12,997
7. Marco Mapelli/Archie Hamilton Porsche 997 GT3 R +16,454
8. Aleksander Talkanica/ Aleksander Talkanica jr. (BY) Ferrari 458 GT Italia +17,947
9. Michael Dalle Stelle/Daniel Zampieri Ferrari 458 Italia GT3 +18,812
10. Matteo Beretta/Marcello Puglisi Porsche 997 GT3 R +23,982
Klasyfikacja generalna International GT Open po 8 wyścigach (nieoficjalna)
1. Marco Holzer/Nick Tandy (D/GB) 94 pkt
2. Alvaro Barba/Matteo Malucelli (E/I) 90
3. Raymond Narac/Patrick Pilet (F/F) 88
4. Gianmaria Bruni/Federico Leo (I/I) 81
5. Michał Broniszewski/Philipp Peter (PL/A) 72
6. Andrea Montermini/Juan Manuel Lopez (I/ARG) 67
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?