Kubica: to był brak mocy

Redakcja
Fot. BMW
Fot. BMW
Robert Kubica, z powodu awarii bolidu, nie ukończył wyścigu o Grand Prix Malezji. Oto, jak skomentował swój występ.

Fot. BMW
Fot. BMW

- Na okrążeniu formującym poczułem, że silnik przestał pracować optymalnie, tak jakby brakowało minimum połowy cylindrów. Praktycznie w ogóle nie miałem mocy, dlatego spytałem się zespołu, czy na pewno mam wjechać na start, bo to było wielkie ryzyko. Faktycznie tak było, nie mogłem wystartować, miałem zero mocy. Całe szczęście, że wszyscy mnie ominęli. Później przejechałem jeszcze dwa okrążenia żółwim tempem, próbując coś tam naprawić, ale problem był chyba mechaniczny. Kiedy samochód się zapalił, musiałem zjechać. W moim bolidzie nie było zaniku mocy, to był brak mocy. Bez silnika ciężko jest jechać. Po kwalifikacjach [zajął ósme miejsce - red.] byłem zadowolony z tego, co osiągnąłem, choć pomimo tego, że nie wprowadziliśmy po piątkowych treningach żadnych większych zmian, podczas kwalifikacji mój bolid bardzo mocno dobijał podłogą do nawierzchni toru. To sprawiało, że był bardzo niestabilny i trudny do prowadzenia. W tej sytuacji dużym wyczynem było wejście do finałowej czasówki - powiedział Robert.

Zadowolony z przebiegu wyścigu był jego kolega z zespołu, Nick Heidfeld.

- Jestem szczęśliwy, że zakończyłem wyścig na drugim miejscu po tym, jak ruszałem z dziesiątego pola. Wyścig był ekstremalnie trudny. Miałem dobry start, ale jednocześnie miałem ciężki bolid. Na pit stop zjechałem siedem okrążeń wcześniej, niż planowaliśmy, ponieważ lada chwila miał spaść deszcz. Zdecydowałem, że założymy deszczowe opony. Ponieważ deszcz przyszedł trochę później, opony stały się niemal gładkie i walczyłem, by utrzymać się na torze - skomentował Heidfeld.

- Dla Roberta wyścig się skończył, zanim się jeszcze zaczął. Znacznie więcej szczęścia miał Heidfeld. Widząc prognozę pogody, zdecydowaliśmy się zatankować Nicka dużą ilością paliwa. To pozwoliło mu zostać na torze do czasu, aż zaczął padać deszcz. W odpowiednim momencie zmieniliśmy opony na deszczowe, co pozwoliło mu w ogóle ukończyć ten wyścig. W ekstremalnie trudnych warunkach uzyskał najlepszy wynik z możliwych - powiedział Mario Theissen, szef BMW Sauber.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty