Organizatorzy Przeprawowych Mistrzostw H6 postanowili połączyć 6-godzinny maraton z przeprawowymi odcinkami specjalnymi.
Rajd był podzielony na 2 części, po 3 godziny. Pomiędzy nimi zawodnicy mieli chwilę czasu, by doprowadzić swoje maszyny do stanu używalności.
Trasa wytyczona na terenie nieczynnego kamieniołomu w Ogrodzieńcu miała nieco ponad 5 kilometrów długości. Każda z trzech startujących klas – No Limit, Advance i Challenge – do pokonania trzy odcinki specjalne. Ale jak później przyznawali zawodnicy, także dojazdówka wymagała od nich sporych umiejętności.
W sobotę – 22 marca - już od wczesnego rana kamieniołom zaczął zapełniać się terenowymi rajdówkami i serwisami zawodników. Teren kamieniołomu szybko zamienił się w rajdowe miasteczko, z ustawioną w centralnym punkcie sceną. Nad wszystkim unosił się miły zapach hamburgerów, steków i innych przysmaków, grillowanych na stylowym, off-roadowym grillu.
Zawodnicy stawili się niemal w komplecie. Nie zabrakło nazwisk z czołówki polskiego off-roadu. O godzinie 10.25, strzałem z pistoletu startowego, dyrektor rajdu dał sygnał do starty pierwszym 4 załogom. Kolejne czwórki startowały co 3 minuty.
Pierwsza pętla okazała się być sporym wyzwaniem. Najszybsze załogi pojawiły się ponownie na starcie dopiero po przeszło 40 minutach. Później jednak zawodnicy nabrali tempa – czołówka przez pierwsze trzy godziny rajdu zdołała zrobić po 7 okrążeń trasy. Nie wszystkim jednak szło tak dobrze – po pierwszej części kilka załóg zostało na trasie z uszkodzonym sprzętem.
Po pierwszej części rajdu zawodnicy mieli chwilę przerwy na odpoczynek i regenerację sprzętu. O godzinie 15.00 rozpoczęła się
druga część zawodów. Kierowcy znając już specyfikę trasy i pułapki czyhające na oesach podróżowali dużo szybciej. Czasy okrążenia spadły niemal o połowę.
W klasie Challenge od samego początku walka toczyła się między załogami Bartosz Urbański/Bartosz Sypniewski i Michał Szczurtek/Sebastian Klonowski. Równe tempo trzymali też Piotr Plackowski z Piotrem Jastrzębskim, ale pod koniec I etapu wyeliminowała ich awaria. Ostatecznie zwycięstwo przypadło Michałowi Szczurtkowi, Urbański był drugi a podium uzupełnili Marcin Rumiński i Przemysław Przemielewski.
W klasie Advance Piotr Florczak i Karol Soboń pokonali w 3 godziny aż 11 okrążeń, ustalając tym samym rekord w tym rajdzie. Dzięki temu kielecka załoga sięgnęła po wygraną w swojej klasie. Kolejną pozycję zajęli Tomasz Stokłosa i Karol Trzebny, a na najniższym stopniu podium stanęli Tomasz Poneta i Bartosz Woźniak.
W najcięższej klasie No Limit Artur Owczarek i Roman Popławski od startu narzucali mordercze wręcz tempo. Na mecie mieli 2 okrążenia przewagi nad Sławomirem Jabłońskim i Radosławem Kozakiem. Trzecią pozycją musiały podzielić się dwie załogi – Gerard Stachal i Michał Stachal, oraz Marcin Biadała i Mariusz Szwedziak – w ciągu 6 godzin pokonali tyle samo okrążeń i odcinków specjalnych.
Rajd cieszył się dużym zainteresowaniem nie tylko wśród zawodników, ale i wśród widzów. Przy całej trasie można było spotkać licznych kibiców. Niewątpliwie pomogła piękna, słoneczna pogoda.
Inauguracja Przeprawowych Mistrzostw H6 wypadła imponująco. Krótka, jednodniowa formuła rajdu przyciągnęła wielu zawodników, a kompaktowa trasa pozwoliła widzom śledzić niemal cały rajd bez długich dojazdów i szukania oesów. W sezonie 2014 odbędą się jeszcze dwie edycje PM H6. Kolejną zaplanowano na 5 lipca.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?