GT Open: słodko-gorzki występ Broniszewskiego na Monzy

(ip)
Michał Broniszewski i Philipp Peter odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej wyścigu serii International GT Open. Załoga zespołu Kessel Racing prowadziła od startu do mety i wygrała pewnie rywalizację na torze Monza. Niestety po sobotnim zwycięstwie Michał Broniszewski i Philipp Peter zaliczyli pechowy występ w drugim wyścigu wycofując się z rywalizacji po kolizji z jednym z rywali.
Fot. Kessel Racing
Fot. Kessel Racing

Po dwóch wygranych piątkowych treningach, także w pierwszej sesji kwalifikacyjnej w sobotę rano załoga żółto-czarnego Ferrari z numerem 11 okazała się zdecydowanie najlepsza, wyprzedzając najszybszych konkurentów aż o ponad pół sekundy. Jadący na pierwszej zmianie w sobotnim wyścigu Philipp Peter natychmiast po starcie objął prowadzenie. Jechał imponującym tempem, nie dając szans konkurentom. Na 30 minut przed metą Austriaka zmienił za kierownicą Michał Broniszewski. Po powrocie na tor miał 6 sekund przewagi nad drugim w klasyfikacji rywalem. Polak dosłownie z każdym okrążeniem powiększał przewagę. Dopiero w końcówce, mając już właściwie zapewnione zwycięstwo, mógł sobie pozwolić na nieco wolniejsze tempo, aby oszczędzić samochód i opony. Przewaga na mecie wyniosła ponad 13 sekund. Można śmiało powiedzieć, że Michał Broniszewski i Philipp Peter dosłownie zdeklasowali wszystkich rywali w sobotnim wyścigu na torze Monza. Odnieśli zwycięstwo naprawdę w wielkim stylu!

**CZYTAJ TAKŻE

GT Open: Broniszewski przed rundą w PortimaoGT Open: Broniszewski piąty w Algarve

**

- “Chyba nie muszę mówić, jak bardzo jestem szczęśliwy!" - powiedział Michał Broniszewski. - "Strasznie długo czekaliśmy na ten dzień. Wygrywaliśmy już w klasie GT3, mamy na koncie zwycięstwo w GT2, ale w GT Open jest to nasza pierwsza wygrana. W sobotę nie daliśmy szans rywalom. Gdy wyjechałem na tor miałem 6 sekund przewagi, a na mecie ponad 13, chociaż mogło być więcej. Nie było jednak sensu ryzykować - dodał polski kierowca.

Fot. Kessel Racing
Fot. Kessel Racing

“Po najlepszym tegorocznym występie, w drugim wyścigu przyszło rozczarowanie" - mówi Michał Broniszewski. - "Defekt amortyzatora w sobotę uniemożliwił mi walkę o czołowe pola startowe. Dlatego zaczynałem z odległego, piętnastego pola. Wkrótce po starcie w dużym zamieszaniu zostałem uderzony z tyłu dwa razy przez Aston Martina. Jego kierowca słynie w naszym światku z - delikatnie mówiąc - bezpardonowej jazdy. Na początku drugiego okrążenia, w tłoku, podczas hamowania uderzył mnie ponownie. Przede mną, nieco po lewej stronie był Ford GT angielskiej załogi, który już złożył się w prawy zakręt. Nie miałem możliwości uniknąć kontaktu. Anglik pojechał dalej, dla nas był to koniec wyścigu, bo Ferrari ma bardzo delikatny przód. Uszkodzeniu uległy chłodnice i nie było mowy o dalszej jeździe. Wielka szkoda, bo jestem pewny, że była szansa na dobre miejsce i sporo punktów. Piąta - szósta pozycja była w naszym zasięgu. Złożyliśmy skargę na włoską załogę Aston Martina. Sędziowie przeanalizowali materiał wideo i obiecali zwrócić uwagę na ich jazdę w kolejnej rundzie."

Wyniki sobotniego wyścigu (pięć pierwszych miejsc):

1 Michał Broniszewski / Philipp Peter Ferrari 458 GT Italia 38 okr.
2 Marco Frezza / Juan Manuel Lopez Ferrari 430 GT2 +13,070
3 Alessandro Garofano / Luca Rangoni Ferrari 458 GT Italia +16,465
4 Andrea Montermini / Emanuele Moncini Ferrari 458 GT Italia +18,550
5 Aleksander Talkanica / Aleksander Talkanica jr. Ferrari 458 GT Italia +21,672

Wyniki niedzielnego wyścigu (pięć pierwszych miejsc):

1 Andrea Montermini / Emanuele Moncini Ferrari 458 GT Italia 26 okr.
2 Soheil Ayari / Joel Camathias Ferrari 458 GT Italia +1,439
3 Andrea Ceccato / Alvaro Barba Porsche 911 GT3 RSR +2,648
4 Miguel Ramos / Raffaele Giammaria Ferrari 458 GT Italia +4,822
5 Aleksander Talkanica / Aleksander Talkanica jr. Ferrari 458 GT Italia +5,548

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty