Egzamin na prawo jazdy tylko dla orłów? (wideo)

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Zielonej Górze, tuż po 9:00. Kandydaci na kierowców mający przed sobą egzamin teoretyczny nie mają tęgich min. To dziś już druga tura. W poprzedniej nie zdał nikt. Przedwczoraj na 17 osób zdała jedna, w poniedziałek ani jedna spośród 12.

- Zobaczymy jak to będzie. Uczyłem się jak na egzamin według starych zasad - mówi Łukasz. - Na nowych zasadach zdaję pierwszy raz.

Jest 9:15. Krótkie tłumaczenie zasad, szybki test próbny i do boju... W przypadku nowego egzaminu jest to raczej klikanie komputerową myszką niż pisanie. Tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa, nie można cofnąć się do wcześniejszych pytań, film wyświetla się tylko raz. Część podstawowa składa się z 20 pytań, część specjalistyczna z 12. Na to wszystko jest 25 minut. Jednak część egzaminowanych wychodzi wcześniej. Wszyscy z nosami spuszczonymi na kwintę. Znają wyniki.

- Zabrakło mi trzech punktów - mówi Aldona. - Było trochę ciężko i całość jest stresująca. Czułam się poganiana przez czas.

- Egzamin jak egzamin, dziś się nie udało - mówi zielonogórzanin, Jan Kowalski. - Wszystko było w porządku i muszę się lepiej przygotować. Traktuję to jako takie przetarcie. Następnym razem będzie lepiej.

Zobacz też:

NOWE EGZAMINY TEORETYCZNE NA PRAWO JAZDY - ROZWIĄŻ PRZYKŁADOWY TEST NA PRAWO JAZDY KATEGORII B I SPRAWDŹ, CZY NAPRAWDĘ JEST TAK TRUDNY

Rafał Gajewski, dyrektor zielonogórskiego WORD-u przyznaje, że dziś było jeszcze gorzej niż w poprzednie dni. Nie tylko nikt nie zdał, ale bardzo wielu kandydatów nie osiągnęło nawet 60 punktów. Tymczasem, aby egzamin zaliczyć trzeba było mieć co najmniej 68 z możliwych 74.

- Bardzo proste błędy, na przykład w pytaniu o zasady użycia świateł przeciwmgielnych - dodaje Gajewski. - Mamy zamiar przeanalizować te potknięcia, chociażby, aby wskazać szkołom jazdy luki, jakie mają w wiedzy ich wychowankowie.

Zarówno dyrektor WORD, jak i szef zespołu egzaminatorów Lech Szczygielski uważają, że obecna forma sprawdzenia wiedzy jest bardziej obiektywna od poprzedniej. Nie wystarczy mechaniczne wskazanie wykutych na blachę odpowiedzi, ale rzeczywiście reagowanie na sytuacje na drodze. Egzamin nie jest trudny, ale inny.

- Mam jedną radę dla zdających - dodaje Szczygielski. - Niech wezmą naprawdę najcieńszą książkę, gdzie podane są konkrety, liczby, wymagane odległości i niech tego się nauczą. Reszta powinna być efektem ich zajęć na drodze i zdrowego rozsądku.

A tak na marginesie. Jak podkreślają wszyscy egzaminujący, najwięcej problemów sprawiało czytanie tekstu ze zrozumieniem. W czwartek do egzaminu podejdą po raz pierwszy przyszli kierowcy z Gorzowa. 

Egzaminy na prawo jazdy. Nadal bez sukcesów

W czwartek, w czwartym już dniu obowiązywania nowych zasadzdawania egzaminu teoretycznego, w zielonogórskim WORD-zie znów zdała tylkojedna osoba. Na 22 kandydatów. W Gorzowie taki egzamin przeprowadzono po raz pierwszy. Pomyślnie przeszły go cztery osoby. Na 48 zdających.

- System zadziałał rewelacyjnie, jest czytelny - cieszy się dyrektor WORD w Gorzowie Zbigniew Józefowski. - Będzie dobrze. Na razie do egzaminu przystępują głównie osoby, które nie zdały w poprzednich podejściach egzaminu na dawnych zasadach.

Jako pierwsza, o godz. 8.00 zdała dziewczyna, która właśnie ukończyła 18 lat i do egzaminu przygotowywała się już według nowych standardów. Kolejnym szczęśliwcem był już „recydywista", który oblał kolejne osiem podejść. Zdał za pierwszym razem i stwierdził, że ten egzamin jest dla inteligentnych. 

Dariusz Chajewski "Gazeta Lubuska"