W czwartek odbyły się dwie sesje treningowe. W sesji południowej polsko-austriacka załoga uzyskała szósty czas w klasie GTE Am, a w drugiej, która odbyła się późnym popołudniem zajęła ósme miejsce. Podczas obydwu sesji duet zespołu Kessel Racing w żółto-czarnym Ferrari 430 GT2 z numerem 70 należał do najbardziej pracowitych na torze i był w ścisłej czołówce pod względem liczby pokonanych okrążeń. Druga sesja została przerwana wskutek poważnego wypadku z udziałem dwóch prototypów.
**CZYTAJ TAKŻE
Kraksa BroniszewskiegoZostań pracownikiem Lotus Renault GP!**
"Spędziliśmy dzisiaj bardzo pracowity dzień" - mówi Michał Broniszewski - "Próbowaliśmy różnych ustawień samochodu i koncepcji strategicznych przed sobotnim wyścigiem, dlatego nie przywiązujemy większej wagi do uzyskanych wyników. Znacznie ważniejsze jest to, czego się dziś nauczyliśmy. Na przykład wiemy już na pewno, że nie da się przejechać podwójnej zmiany na jednym komplecie opon, co pozwoliłoby zaoszczędzić sporo cennych sekund podczas pit stopu. Podobnie jak w pierwszej rundzie w Le Castellet jedziemy samochodem w starszej specyfikacji, niż nasi rywale. Mamy słabszy silnik, inny pakiet aerodynamiczny i węższe opony z przodu. Niestety, przekłada się to na słabsze osiągi samochodu i czasy okrążeń. Nasz plan to wciąż miejsce na podium, chociaż dzisiejsze treningi pokazały, że będzie to bardzo zadanie trudne. Liczymy raczej na regularną jazdę równym tempem i sprawne postoje w boksach, niż szybkie czasy okrążeń, a także jak zawsze na... łut wyścigowego szczęścia, bo bez niego trudno marzyć o dobrym wyniku, zwłaszcza, gdy konkurencja jest tak mocna i liczna jak w Spa."
Jak czuje się Michał Broniszewski? Czy nie odczuwa skutków sobotniego wypadku na torze Imola? "Jeszcze trochę boli mnie kark, ale z pomocą fizjoterapeuty szybko dochodzę do pełnej sprawności. Myślę, że w sobotę będzie już całkiem ok. Przedtem jednak czeka nas w piątek trzeci trening, no i zawsze ważna sesja kwalifikacyjna." - powiedział Polak.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?