Na początek Kona będzie dostępna wyłącznie z silnikami benzynowymi: 1.0 T GDI o mocy 120 KM oraz 1.6 T-GDI osiągającym 177 KM. Z „litrówką” występuje 6-biegowa skrzynka ręczna i przedni napęd, z 1.6 – zautomatyzowana, dwusprzęgłowa skrzynia Hyundaia 7DCT o siedmiu przełożeniach oraz napęd obu osi.
Moment obrotowy wersji 4x4 jest automatycznie rozdzielany pomiędzy przednią i tylną oś i w skrajnych wypadkach dzielony równo 50/50. Obok dźwigni sterującej skrzynią jest przycisk blokady centralnego mechanizmu różnicowego. Działa ona do prędkości 40 km/h i rozdzielając napęd „po równo” ułatwia wyjechanie z błota, piachu czy wyślizganego miejsca parkingowego. Osiągi obu silników są zadowalające, jak na auto tej klasy. Większy silnik jest bardziej zrównoważony, mniejszy popada w skrajności: można jechać niespiesznie, cichutko i w miarę oszczędnie lub dość szybko, głośno i rozrzutnie.
Do Polski trafiają na początek dobrze wyposażone warianty Kony: litrowy, przednionapędowy Premiere Comfort za 73 990 zł oraz Premiere Style w odmianie z silnikiem 1 l za 79 990 zł lub 1,6 l z napędem 4x4 za 96 990 zł. W połowie 2018 r. ma dołączyć do oferty silnik Diesla o pojemności 1,6 l. Jego słabszy, 115-konny wariant będzie łączony ze skrzynką ręczną o 6 przełożeniach i przednim napędem. Mocniejszy 136-konny będzie występował ze skrzynką DCT oraz napędem przednim lub 4x4.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?