Nawierzchnia toru była sucha, ale zmarznięta i stosunkowo śliska. Trasa była
wymagająca technicznie, z wieloma ciasnymi zakrętami i szykanami. Od zawodników wymagała czystej i płynnej jazdy, chociażby po to aby na prostych móc wykorzystać moc silnika. Sprawiedliwe warunki pomiaru tradycyjnie zapewniał elektroniczny system pomiaru czasu TAG Heuer. Dzięki dobrej organizacji i dyscyplinie zawodników rozegrano aż 7 mierzonych przejazdów, z których do klasyfikacji końcowej liczył się najlepszy. W wielu klasach toczyła się walka o najlepsze miejsca w klasyfikacji sezonu, a w najmocniejszej kto zostanie najszybszym kierowcą pierwszego sezonu WLTA. O ile zawodnicy rywalizowali o ułamki sekund w indywidualnych przejazdach, to w strefie serwisowej panowała koleżeńska atmosfera. Atmosferę tradycyjnie poprawiała obecność interesujących się sportami motorowymi dziewcząt.
Trasę o długości 1,1 km najszybciej przejechał Virnik, jadący Subaru Impreza. Kolejne dwa miejsca zajęli walczący o tytuł mistrza serii Piotr Kałużny (Mitsubishi Lancer Evo) i Marcin Iskrowicz (Subaru Impreza), których rozdzieliła zaledwie jedna setna sekundy!
Ciekawostką zawodów była hybrydowa Toyotą Prius, która zajęła miejsce na podium w klasie III. Kombinacja silnika elektrycznego i spalinowego sprawdziła się w rywalizacji na czas, podobnie jak w Formule 1. Po zawodach przeprowadzono testowy przejazd ekonomiczny, w czasie którego samochód uzyskał średnie zużycie paliwa 1,1 l/100 km + ¼ ładunku akumulatora silnika elektrycznego. W rywalizacji na czas zużycie paliwa było nawet kilkanaście razy większe, ale o tym już wiemy z programu Top Gear.
Najszybszym zawodnikiem pierwszego sezonu WLTA (2011) został Piotr
Kałużny, startujący Mitsubishi Lancerem Evo IX w klasie IV (AWD powyżej 2500 cm3*). W klasie III (2WD, powyżej 2500 cm3*) najlepszy w całym sezonie okazał się Jan Grabowski (BMW M3), z kolei w klasie II zwyciężył Jakub Jurek (BMW 323ti). Tytuł najlepszego w klasie I (do 1600 cm3*) już po piątej rundzie zapewnił sobie Mirosław Gądek (Honda Civic), który był najszybszy w klasie aż w 6 z 7 startów.
Serdecznie gratulujemy i zapraszamy na nowy sezon, który rozpoczyna się już 18 lutego br. W zawodach na stałe pojawi się nowa klasa pojemnościowa dla pojazdów z silnikami o małej pojemności skokowej, do 1300, 1350 albo 1400 cm3*.
Wyniki 7. rundy Wrocławskiej Ligi Time Attack:
Klasa 0 (do 1300 cm3*)
1. Damian Domagała (Mitsubishi Colt)
2. Tomasz Jarosiński (Fiat Seicento)
3. Norbert Kamiński (Fiat 126p)
Klasa I (do 1600 cm3*)
1. Mirosław Gądek (Honda Civic VTI)
2. Łukasz Lachtera (Honda CRX)
3. Bartosz Ostrowski (Peugeot 106 Rally)
klasa II (do 2500 cm3*)
1. Mateusz Wujcik (BMW 323ti)
2. Jakub Jurek (BMW 323ti)
3. Krystian Mendyk (Renault Clio Sport)
klasa III (powyżej 2500 cm3*)
1. Jan Grabowski (BMW M3)
2. Robert Bielecki (Toyota Prius)
3. Krzysztof Makles (BMW e30 V8 drift)
klasa IV (powyżej 2500 cm3*, AWD)
1. Virnik (Subaru Impreza ra 555)
2. Piotr Kałużny (Mitsubishi Lancer Evo IX)
3. Marcin Iskrowicz (Subaru Impreza Type-R)
*Uwaga: W przypadku silników benzynowych z turbodoładowaniem pojemność skokowa mnożona jest przez współczynnik 1,7. Dla silników Diesla nie stosuje się współczynnika.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?