Wkupowaniu drogich samochodów chodzi przede wszystkim o to, żeby… były drogie! To zawęża krąg nabywców. Masz auto, którego nie ma nikt w promieniu setek kilometrów. No chyba, że mieszkasz w Monako, Los Angeles lub Dubaju. Jednak nawet wtedy jest mało prawdopodobne, aby w okolicy był identyczny egzemplarz. Możesz czuć się kimś wyjątkowym.
Mocny silnik jest oczywiście niezbędny i dobrze, jeśli auto jest „naj” w jakiejś kategorii, np. jest najszybsze lub najkrócej rozpędza się do setki. Niektórym imponują ultranowoczesne tworzywa wykorzystane w konstrukcji, innym elegancja i tradycja. Miks tych elementów uchodzi za szczyt wyrafinowania.
Doskonałe własności na drodze są tak oczywiste, że właściwie nie trzeba ich wykorzystywać. Drogi samochód służy również do podziwiania. Jest arcydziełem sztuki użytkowej. Wyzwala emocje i odmienne stany świadomości. To, czego jedni dostępują w Kaplicy Sykstyńskiej, inni przeżywają przekręcając kluczyk auta za milion lub dwa…