Zakaz rejestracji samochodów spalinowych. Od 2035 roku tylko nowe auta na prąd?

Mariusz Michalak
Mariusz Michalak
Ambasadorzy i Parlament Europejski muszą jeszcze formalnie ratyfikować umowę zanim rozporządzenie będzie mogło wejść w życie.
Ambasadorzy i Parlament Europejski muszą jeszcze formalnie ratyfikować umowę zanim rozporządzenie będzie mogło wejść w życie. Robert Woźniak
Komisja Europejska, Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie w sprawie norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych. Potwierdzili cel 100% redukcji emisji w 2035 r..

Komentując wyniki porozumienia sekretarz generalny CLEPA Benjamin Krieger stwierdził: „Cel 100%, czyli dorozumiany zakaz stosowania silników spalinowych, jest najbardziej ambitnym tego typu celem na świecie. Opowiadamy się za mobilnością neutralną dla klimatu i jesteśmy gotowi dostarczyć technologie, które sprawią, że mobilność neutralna dla klimatu stanie się rzeczywistością. Najbardziej ambitny cel dotyczący pojazdów nie zostanie spełniony, jeśli nie będzie towarzyszyć mu polityka zapewniająca infrastrukturę ładowania i uzupełniania paliwa, zielona energia, dostęp do surowców i sprawiedliwa transformacja”.

Zgodnie z propozycją UE producenci aut, których średnie emisje przekroczą limity, będą musieli uiścić z tego tytułu wysokie opłaty. W praktyce oznacza to, że po 2035 roku nowe samochody spalinowe znikną z rynku, bo ich produkcja całkiem przestanie się opłacać. Ma to dotyczyć także hybryd. Jeśli prawo wejdzie w życie, auto spalinowe od 2035 roku będzie można kupić tylko używane. Nowe będą wyłącznie auta na prąd i wodór.

Rozporządzenie przewiduje przeprowadzenie w 2026 r. przeglądu, który obejmie nie tylko wprowadzenie pojazdów bezemisyjnych, ale także infrastruktury do ładowania, dostępność zielonej energii i paliw, przystępność cenową pojazdów oraz wpływ na branżę.

- Obawy przemysłu motoryzacyjnego są jak najbardziej zrozumiałe i będziemy dalej zabiegać o to by rewolucja, którą obserwujemy w motoryzacji odbyła się w sposób ewolucyjny, niewyłączający nikogo. Dla wielu firm ta decyzja oznacza konieczność szybkiej dywersyfikacji działalności lub też stopniowe kurczenie się rynku. Wsparcie europejskiego prawodawcy i krajowych legislatorów jest obecnie jeszcze bardziej istotne niż w momencie gdy propozycje zmian zostały ogłoszone przez Komisję Europejską. I nie mówię tu tylko o przygotowaniu infrastruktury ładowania, ale o umożliwieniu sprawiedliwej transformacji. Obecnie przez wzrost cen energii, gazu i surowców europejski, w tym więc także polski, przemysł motoryzacyjny ponosi kilkukrotnie wyższe koszty w porównaniu z konkurencją z Azji czy USA. Do tego dochodzą nam najbardziej ambitne cele redukcji CO2. Interwencja rządzących jest więc potrzebna. – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), Członek Zarządu CLEPA.

Ambasadorzy i Parlament Europejski muszą jeszcze formalnie ratyfikować umowę zanim rozporządzenie będzie mogło wejść w życie. Kolejnym krokiem jest przyjęcie propozycji norm emisji CO2 dla samochodów ciężarowych przewidywane w nadchodzących miesiącach, rewizja celów redukcji ustalonych w 2019 r. W przypadku samochodów ciężarowych podejście otwarte na technologię jest jeszcze bardziej palące niż w przypadku pojazdów osobowych i dostawczych. Wodór lub paliwa neutralne pod względem emisji CO2 mogą skutecznie zredukować emisje do zera.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty