Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Volkswagen Tiguan 2020. Prezentacja, wrażenia z jazdy, ceny

Jakub Mielniczak
Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych jazd testowych mieliśmy okazję sprawdzić, na ile wprowadzone zmiany będą istotne z punktu widzenia użytkownika tego SUV-a. Fot. Jakub Mielniczak
Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych jazd testowych mieliśmy okazję sprawdzić, na ile wprowadzone zmiany będą istotne z punktu widzenia użytkownika tego SUV-a. Fot. Jakub Mielniczak
Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych jazd testowych mieliśmy okazję sprawdzić, na ile wprowadzone zmiany będą istotne z punktu widzenia użytkownika tego SUV-a. Oto nasza relacja.

Liczby nie kłamią. Tiguan jest numerem 1 w Europie pod względem sprzedanych samochodów w swoim segmencie. Warto wspomnieć, że od 2007 roku, kiedy to zaprezentowano pierwszą wersję tego niemieckiego SUV-a, na drogi wyjechało ponad 6 milionów Tiguanów. Auto jest dostępne w ponad 80% krajów świata. Volkswagen ma świadomość, że nie może odpuścić, dlatego właśnie teraz postanowiono tchnąć w pięciolatka nieco świeżości. O najważniejszych zmianach piszemy poniżej.

Volkswagen Tiguan 2020. Co zmienia lifting?

Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych
Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych jazd testowych mieliśmy okazję sprawdzić, na ile wprowadzone zmiany będą istotne z punktu widzenia użytkownika tego SUV-a.

Fot. Volkswagen

Chociaż w materiałach prasowych Volkswagen konsekwentnie używa określenia „The New Tiguan” to w rzeczywistości mamy do czynienia z faceliftingiem. Przeglądając tabelę z wersjami „nowego” Tiguana od razu rzucą się nam w oczy dwie wersje, których nie było tu wcześniej. Pierwszą z nich jest odmiana R. Napędza ją 320-konny motor połączony ze skrzynią DSG i napędem 4Motion nowej generacji. Owa nowość oznacza w tym przypadku tylny dyferencjał z funkcją wektorowania momentu obrotowego. Dzięki dwóm niezależnym sprzęgłom, w razie potrzeby moc może być przeniesiona w 100% nawet na jedno z tylnych kół. R-ka może być wyposażona w wydech Akrapovic, którego końcówki wyglądają identycznie, jak te zamontowane w testowanej przez nas wiosną Cuprze Atece w wersji Limited Edition. Oprócz tego, auto ma na pokładzie zawieszenie adaptacyjne DCC, obniżone o 10 mm względem standardowego. Uwagę zwracają też 21-calowe obręcze kół i kubełkowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, dedykowane do tej wersji.

Drugą nowością jest hybryda plug in. Tiguan eHybrid jest napędzany zespołem znanym już m.in. ze Skody. Na 245 KM mocy systemowej składa się 150 KM z silnika benzynowego i 115 KM z „elektryka” czerpiące energię z akumulatora o pojemności 13 kWh. Obiecany zasięg w trybie bezemisyjnym wynosi do 65 km, prędkość maksymalna „na prądzie” to 130 km/h. Poza nowymi wersjami, stylistykę karoserii nieco wygładzono. Zmiany te jednak trudno nazwać rewolucyjnymi i wychwyci je jedynie wprawne oko. Tak naprawdę nowego Tiguana z zewnątrz najłatwiej poznać po nazwie modelu umieszczonej centralnie na tylnej klapie. Ważną modyfikacją jest wprowadzenie pakietu Travel Assist, który potrafi przejąć kierowanie autem do prędkości 210 km/h oraz możliwość dokupienia matrycowych świateł przednich LED. Poza tym poprawiono drobiazgi takie jak panel klimatyzacji, czy nowo zaprojektowana kierownica, o której więcej napiszę w dalszej części tekstu.

Volkswagen Tiguan po liftingu - jak jeździ?

Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych
Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych jazd testowych mieliśmy okazję sprawdzić, na ile wprowadzone zmiany będą istotne z punktu widzenia użytkownika tego SUV-a.

Fot. Jakub Mielniczak

W czasie dnia testowego jeździłem trzema wersjami Tiguana - 320-konnym R, 150-konnym 1.5 TSI z napędem na przód oraz 150-konnym 2.0 TDI z napędem 4Motion. Zacznijmy od tego pierwszego. W trybie komfortowym, mimo 21-calowych felg, da się tym autem podróżować w miarę wygodnie nawet po niezbyt równych drogach. Jedyna niedogodność to ta wynikająca z konieczności wzmożonej ostrożności przy wjeżdżaniu na wyższe krawężniki. Po zakrętach R-ka jeździ jak po szynach, a nowy dyferencjał wyraźnie pomaga w zacieśnianiu łuków. Podczas 150-kilometrowej trasy testowej po zróżnicowanych drogach zużycie paliwa wyniosło 8,5 l/100 km. Nieźle, jak na 1,8-tonowe auto osiągające maksymalnie 250 km/h. Fantastycznie trzymające fotele kubełkowe okazują się wygodne i - mimo dość dużej twardości - nie powodują bólu pleców. Znajdujący się na kierownicy przycisk „R” pozwala jednym kliknięciem przełączyć auto w tryb „Race”, co może być wygodne, np. przy wyprzedzaniu. Czy są jakieś wady? A i owszem. Być może w dzisiejszych czasach czepialstwem będzie narzekanie na „podrasowany” dźwięk w trybie Race. Wspomniana na wstępie Cupra Ateca Limited brzmiała bardziej naturalnie.

Kolejną rzeczą, której nazwanie „zmianą na lepsze” może być kontrowersyjne, są panele z przyciskami multifunkcyjnej kierownicy wersji R-Line i R. Volkswagen chwali się tym, że poprawiają precyzję sterowania, a przy okazji wyglądają nowocześniej. Ja odniosłem zupełnie inne wrażenie. Trudno wyczuć pod palcem to, co chcemy nacisnąć, a precyzja pracy tych klawiszy jest dużo gorsza od klasycznych. Po przesiadce na „zwykłą” kierownicę z normalnymi przyciskami, która jest montowana w wersjach bez „R” w nazwie, okazuje się, że starsze rozwiązanie w tym przypadku jest po prostu lepsze.

Kolejny minus należy się za rezygnację z fizycznego pokrętła zmiany głośności systemu audio, plus zaś za pozostawienie fizycznego panelu sterowania klimatyzacją. Doskonale też pracuje interfejs Apple Car Play i to w trybie bezprzewodowym. Nie jest to rzecz oczywista w wielu droższych autach. Co ciekawe, opcjonalny system audio harman/kardon w Tiguanie nie gra wiele lepiej od systemu montowanego w standardzie. Szkoda, że producent nie zdecydował się na wyświetlacz head-up rzucający informację wprost na szybę czołową. Rozwiązanie z małą szybką wysuwaną z górnej części zestawu wskaźników jest gorsze, chociaż pewnie tańsze w implementacji.

Wracając do silników - 150-konny, 1,5-litrowy benzyniak przy niewielkim obciążeniu odłącza sobie dwa cylindry. Ma to pomóc w uzyskaniu jak najniższego zużycia paliwa. O ile w mniejszych i gorzej wyciszonych autach koncernu Volkswagena praca silnika w trybie dwucylindrowym jest wyczuwalna, tak w Tiguanie dobre wyciszenie skutecznie izoluje kierowcę i pasażerów od tego, co w danym momencie dzieje się z silnikiem. Mi jednak przyjemniej jechało się dieslem. Był równie cichy, bardzo elastyczny, a zużycie paliwa w czasie jazdy autostradowej można określić jako „niskie 6 l”. Do tego płynność pracy skrzyni DSG była w tym przypadku najwyższa, czego nie da się powiedzieć o dwóch poprzednich odmianach (zwłaszcza przy niskich prędkościach). Jak widać, automat z dieslem w Tiguanie dogaduje się po prostu lepiej.

Volkswagen Tiguan. Ceny/podsumowanie

Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych
Druga generacja Tiguana jest na rynku od 2015 roku. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na modernizację szlagieru z Wolfsburga. W czasie międzynarodowych jazd testowych mieliśmy okazję sprawdzić, na ile wprowadzone zmiany będą istotne z punktu widzenia użytkownika tego SUV-a.

Fot. Jakub Mielniczak

Nowy Tiguan póki co dostępny jest z dwoma motorami benzynowymi 1.5 TSI (130 i 150 KM) oraz ze 150 lub 200-konnym dieslem. Silniki benzynowe łączone są wyłącznie z napędem na przednią oś. Diesle opcjonalnie mogą mieć napęd 4Motion. Najtańsza wersja 1.5 TSI 130 KM kosztuje od 98 090 zł. Mocniejszego benzyniaka wyceniono na co najmniej 103 690 zł. Diesel oznacza wydatek minimum 132 990 zł. Odmianę R będzie można zamawiać pod koniec roku.
Z całą pewnością przeprowadzony lifting spowoduje podtrzymanie atrakcyjności Tiguana. Postępująca hybrydyzacja gamy dosięgnęła i tego modelu, czemu dziś trudno się dziwić. Jestem przekonany, że klienci będą chętnie wybierać odświeżonego SUV-a i będzie on częstym widokiem na naszych drogach.

ZALETY:

  • nowe, dobrze działające systemy wspomagające kierowcę;
  • porządne wykończenie wnętrza, każdej wersji;
  • wersja R o oszałamiających osiągach.

WADY:

  • przyciski w multifunkcyjnej kierownicy wersji R-Line i R.

 Dane techniczne Volswagen Tiguan 2020:  

 
VW Tiguan 2.0 TDI 150 KM
VW Tiguan 1.5 TSI 150 KM
Rozstaw kół przód
1579 mm
Rozstaw kół tył
1569 mm
Wysokość
4509 mm
Rozstaw osi
2678 mm
Długość/szerokość
4509 mm/1839 mm
Cena (zł)
od 132990
od 103690
Typ nadwozia/liczba drzwi
SUV/5
Liczba miejsc
5
Masa własna (kg)
1510
1510
Pojemność bagażnika (l)
615
Pojemność zbiornika paliwa (l)
43
58
Układ napędowy
 
 
Rodzaj paliwa
benzyna
benzyna
Pojemność (cm3)
1968
1498
Liczba cylindrów
4
4
Napędzana oś
Przednia lub 4x4
przednia
Osiągi
 
 
Moc (KM)
150
150
Moment obrotowy (Nm)
360
250
Prędkość maksymalna (km/h)
200
203
Średnie spalanie (l/100 km) - dane fabryczne
4,5
5,7

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty