Spóźniona obwodnica

Bartłomiej Knapik - Słowo Polskie Gazeta Wrocławsk
Fot. Tatiana Jachyra: Jeszcze dwa lata temu Andrzej Jakubowski był pewny, że droga Bielany - Łany - Długołęka powstanie w 2008 roku.
Fot. Tatiana Jachyra: Jeszcze dwa lata temu Andrzej Jakubowski był pewny, że droga Bielany - Łany - Długołęka powstanie w 2008 roku.

Opieszałość urzędników spowodowała, że mieszkańcy Wrocławia i okolic będą nadal stali w korkach.

 

Unia Europejska nie da pieniędzy na budowę drogi Bielany - Łany - Długołęka. Wniosek o dotację przepadł, bo nie udało się wykupić gruntów. Rozpoczęcie budowy opóźni się co najmniej o rok

 

Budowa pierwszego odcinka wschodniej obwodnicy Wrocławia, od Żernik Wrocławskich do

Fot. Tatiana Jachyra: Jeszcze dwa lata temu Andrzej Jakubowski był pewny, że droga Bielany - Łany - Długołęka powstanie w 2008 roku.
Fot. Tatiana Jachyra: Jeszcze dwa lata temu Andrzej Jakubowski był pewny, że droga Bielany - Łany - Długołęka powstanie w 2008 roku.

Siechnic, miała ruszyć wiosną i kosztować 43 mln zł, z czego 26 mln miało pochodzić ze środków unijnych. Ale wniosek o dotacje na pierwszy etap robót przepadł, zanim jeszcze mogli się nim zająć eksperci.

- Musieliśmy go odrzucić, bo nie udało się na czas wykupić gruntów - tłumaczy Izabela Zalewska, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego, który rozdziela unijne pieniądze.

Wniosek o dotację został złożony już w kwietniu ubiegłego roku.

- Liczyliśmy, że do momentu rozpatrywania wniosków zdołamy wykupić grunty. Nie spodziewaliśmy się jednak, że mieszkańcy Iwin zażądają za nie pięć razy więcej, niż możemy zapłacić - mówi Andrzej Jakubowski, dyrektor Dolnośląskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

 

Pierwszy odcinek drogi Bielany - Łany - Długołęka, czyli wschodniej obwodnicy stolicy Dolnego Śląska, ma przechodzić tuż obok Iwin, wsi leżącej niecały kilometr na południe od Wrocławia. Rzeczoznawca, którego zatrudnił Dolnośląski Zarząd Dróg Wojewódzkich, wycenił ziemie w pobliżu Iwin na 15 do 20 zł za m2
. Rolnicy zażądali nawet po 100 zł. Mieszkańcy Iwin nie ukrywają, że chodzi tylko o pieniądze. Nie chcą się zgodzić na niższe ceny i przypominają, że wójt sprzedaje gminne działki budowlane we wsi po 80 zł za m2
. A gazownia sześć lat temu skupowała grunt po 72 zł. Ale urzędnicy nie mają zamiaru płacić więcej, niż wycena rzeczoznawcy.

- Wiąże mnie uchwała sejmiku województwa. Mogę prowadzić negocjacje tylko do wysokości wyceny rzeczoznawcy. Nie mogę zaproponować więcej - mówi Andrzej Jakubowski.

 

Lepiej późno, niż wcale

 

Odpuścić nie chcieli także mieszkańcy Iwin, dlatego w październiku rozmowy utknęły w martwym punkcie. Pat trwał do grudnia, kiedy mediacji jako pierwsi podjęli się: Andrzej Wąsik, starosta wrocławskiego powiatu ziemskiego oraz Grzegorz Roman, przewodniczący rady tego powiatu. Samorządowcy tłumaczyli rolnikom, że jedynym sposobem na to, by dostali więcej za swoje grunty jest zamówienie konkurencyjnych wycen gruntów. - Jeszcze nie wiemy, czy zamówimy ekspertyzę. Każdy z osobna musi podjąć decyzję, czy to zrobić - mówi Maria Sulikowska, sołtys Iwin. Sulikowska jest właścicielką hektara ziemi przeznaczonej na wykup.

Andrzej Jakubowski miał do wyboru: albo czekać, aż mieszkańcy Iwin zamówią wycenę, albo samemu zamówić drugą ekspertyzę i zaproponować, by rzeczoznawcę wybrali sami rolnicy. W drugim przypadku rolnicy w dalszym ciągu mogliby żądać więcej. Jedynym sposobem, aby ruszyć sprawę byłoby rozpoczęcie procesu wywłaszczania. W takim przypadku sprawa utknęłaby w sadach na dwa lata. Jakubowski postanowił więc czekać, aż patowa sytuacja rozwiąże się sama.

Rozwiązanie jednak jest takie, że przepadły unijne pieniądze na pierwszy etap prac. A marszałek odsunął Jakubowskiego od prowadzenia wykupów.

- Powołany został nowy pełnomocnik ds. wykupu gruntów: Tomasz Kołodziej. Ma on do końca stycznia przedstawić raport, który stanie się podstawą do dalszych decyzji - mówi Izabela Zalewska.

 

Poczekamy na budżet

 

Konflikt na pewno uda się rozwiązać, ale opóźnienia prac nie uda się już nadrobić. Budowa pierwszego odcinka (etapu), który miał połączyć Żerniki z Siechnicami, nie rozpocznie się do chwili, gdy Zarząd Dróg odkupi grunty od rolników z Iwin. Wcześniej Unia Europejska nie przekaże 26 mln zł.

- Może się okazać, że kolejna szansa na zdobycie dotacji, a więc rozpoczęcie robót, pojawi się dopiero po następnym rozdziale środków z budżetu UE. Czyli w 2007 roku - mówi Grzegorz Roman, starosta powiatu ziemskiego i pomysłodawca obwodnicy.

 

Droga Bielany - Łany - Długołęka to jedyny sposób na odkorkowanie wschodniej części Wrocławia. Bez tej trasy nie ma żadnych szans na to, że z placu i mostu Grunwaldzkiego znikną TIR-y. A zbudowanie mostu przez Odrę w Łanach jest jedynym alterantywnym sposobem na to, by dostać się na wrocławskie osiedla Biskupin, Sępolno, Bartoszowice i Dąbie. Trzydzieści tysięcy mieszkających na niej wrocławian wciąż będzie skazanych na korki przy zabytkowym moście Zwierzynieckim i sypiącym się moście Szczytnickim.

 

Harmonogram klęski

 

Odcinek miedzy Żernikami Wrocławskimi a Siechnicami miał powstać jako pierwszy. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym, który jest po pierwszym czytaniu w sejmiku województwa, zaplanowano, że pierwsze auta pojada nim w 2008 roku. Kolejne dwa mają zostać oddane do użytku rok później, a jako ostatni będzie przejezdny most przez Odrę - który w planie ma być oddany do użytku w 2010 roku. Całość kosztów budowy szacowana jest na 780 mln zł.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty