W przedstawionym podczas salonu samochodowego w Paryżu prototypie Z9 rzuca się w oczy pewne podobieństwo do sylwetki porsche boxstera czy jaguara F-type.

Samochód przyciąga wzrok nietypowam dla BMW przodem. Atrapa chłodnicy nieodparcie kojarzy mi się z wielorybem. Ale Z9 nie ma w sobie nic z wielorybiego dostojeństwa i powolności.
Niska, opływowa i zwarta sylwetka sugeruje duże możliwości auta. Inaczej być nie może, skoro lekki samochód, zbudowany z wykorzystaniem włókien węglowych, jest napędzany silnikiem V8 o pojemności 4,4 litra. Ma on moc 286 KM i maksymalny moment obrotowy 440 Nm. Prędkości maksymalnej, ani przyspieszenia nie podano. Jak się okazało nie one były najważniejsze w tym modelu, ale zastosowana po raz pierwszy filozofia iDrive. Zastosowanie podziału na strefę jazdy i komfortu, ma pomóc kierowcy w prowadzeniu samochodu.

Deska rozdzielcza jest niesamowicie uboga. Brak nawet dźwigni zmiany biegów, a właściwie trybów pracy automatycznej skrzyni biegów. Zamontowano je na kierownicy. Najważniejszym elementem sterowania wyposażenia elektronicznego samochodu jest srebrne pokrętło na końcu szerokiego podłokietnika, między przednimi fotelami. Kręcąc nim, przesuwając w bok lub naciskając można w prosty sposób sterować działaniem np. radia czy systemu nawigacyjnego.
Nie ma też tradycyjnego kluczyka. Zastosowano kartę, podobną do tej, jaką zastosowano w nowym renault laguna. Włączenie i wyłączenie silnika odbywa się za pomocą guzika start/stop.
Wnętrze tego prototypu w niemal niezmienionym stanie trafi do najnowszych limuzyn serii 7. Ten model ma zostać zaprezentowany we Frankfurcie. "Siódemka" trafi do sprzedaży wiosną przyszłego roku.
Fot. BMW
Motoshow w Piotrkowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?