Poland National Team przed Rajdem Dakar

Tomasz Szmandra
Fot: Tomasz Szmandra
Fot: Tomasz Szmandra
Już za niespełna miesiąc z Rosario wyrusza uczestnicy kolejne edycji Rajdu Dakar, na którego starcie zobaczymy m.in. aż 18. Polaków w barwach zespołu narodowego.

Samochody terenowe, ciężarówki, motocykle i quady już płyną przez Atlantyk do Argentyny. A zawodnicy przygotowują się

Fot: Tomasz Szmandra
Fot: Tomasz Szmandra

kondycyjnie, testują swoje możliwości na pustyniach Afryki oraz Półwyspu Arabskiego i powoli zaczynają odliczać dni.
To już drugi rok, w którym kierowcy znad Wisły startują w najtrudniejszym rajdzie cross-country naszego globu pod jedną banderą. Poland National Team, czyli reprezentacja Polski w rajdach terenowych w poprzedniej edycji Dakaru zjednoczyła pod swoimi skrzydłami wszystkich zawodników, tworząc coś unikalnego na skalę światową.

W tym roku Poland National Team wykonał kolejny krok, powołując Spółkę Akcyjną i Stowarzyszenie. Te dwa podmioty mają ułatwić pozyskiwanie funduszy na działanie oraz rozwój reprezentacji, a także pozwolić na sprawiedliwy podział środków pomiędzy zrzeszone w obrębie zespołu teamy. W płaszczyźnie sportowej nie zmieniło się jednak nic, bo biało-czerwoni 5 stycznia staną na starcie kolejnego Dakaru z ambicjami, by poprawić wyniki z poprzedniego roku.

W tym roku Rajd Dakar po raz pierwszy przejedzie przez terytorium Boliwii. Organizatorzy przygotowali również dwa etapy maratońskie, podczas których nie można korzystać z pomocy serwisu. Szykuje się sporo jazdy po górach, na dużych wysokościach. Motocykliści i quadowcy zawitają także do boliwijskiej dżungli, co oznacza, że będą musieli radzić sobie nie tylko z piekielnymi upałami, ale również ogromną wilgotnością i nagłymi zmianami wysokości oraz klimatu.

Fot: Tomasz Szmandra
Fot: Tomasz Szmandra

Kiedy ponad pustyniami, pampami, dżunglą i ostrymi szczytami Andów zagrają silniki nikt nie będzie już jednak myślał o tym co musi przeżyć by dotrzeć do mety. Valparaiso w Chile stanie się celem, do którego kilometr po kilometrze będzie dążyć każdy zawodnik. W barwach reprezentacji Polski pojedzie jeden motocyklista, jeden quadowiec, dwie ciężarówki i pięć samochodów.

Soliści
Rafał Sonik, kapitan reprezentacji Polski, podczas ostatniej edycji Dakaru przypomniał dlaczego zaliczany jest do światowej czołówki quadowców. Po raz drugi wywalczył trzecie miejsce. Potem było już tylko lepiej, bo krakowianin sięgnął po Puchar Świata FIM, wygrywając cztery z sześciu rajdów, składających się na sezon. Teraz, jak mantrę powtarza stwierdzenie: „trzeci byłem już dwukrotnie, czas na kolejny krok”. Największymi rywalami Sonika będą ponownie Argentyńczyk Marcos Patronelli oraz Chilijczyk Ignacio Casale.

Samotnym wilkiem pustyni będzie też Jakub Przygoński, który sezon motocyklowych mistrzostw świata w cross-country zakończył na trzecim miejscu, ustępując tylko takim tuzom jak Marc Coma i Paulo Goncalves. W Ameryce Południowej jedynemu naszemu zawodnikowi na dwóch kołach będzie jednak niezwykle ciężko przedrzeć się do ścisłej czołówki. Stawka z roku na rok się wyrównuje, rośnie poziom i coraz więcej kierowców liczy się w walce o najwyższe laury. Przygoński, który zeszłoroczną rywalizację zakończył na 11. miejscu będzie musiał mocno dociskać gaz i unikać niespodzianek, by prowadzić równorzędną walkę z gigantami motocyklowego off-roadu.

Duety
Listę polski samochodów bezdyskusyjnie otwiera Mini Krzysztofa Hołowczyca, którego pilotem w zbliżającym Dakarze będzie

Fot: Tomasz Szmandra
Fot: Tomasz Szmandra

doświadczony Rosjanin Konstantin Żilcow. „Hołek” jest jednym z najbardziej doświadczonych dakarowców w Poland National Team i ma wszystko co potrzebne, by w tym roku odnieść prawdziwy sukces. W 2013, jako pierwszy polski kierowca sięgnął po Puchar Świata FIA w cross-country, co dodatkowo podbudowało jego pozycję w rajdowym świecie. Co ciekawe głównymi rywalami olsztynianina będą jego koledzy z zespołu X-Raid – Stephane Peterhansel, Nani Roma i Nasser Al-Attiyah.
Również za kierownicą Mini zasiądzie uczeń Krzysztofa Hołowczyca – Martin Kaczmarski, którego przez bezdroża Argentyny, Boliwii i Chile poprowadzi Portugalczyk Filipe Palmeiro. Martin jest najmłodszym zawodnikiem w reprezentacji - ma 23 lata i start na początku stycznia będzie jego debiutem. Jego marzeniem jest lokata w pierwszej piętnastce.

Kibice z pewnością z zapartym tchem będą śledzić poczynania Adama Małysza, który po fenomenalnym starcie w ubiegłym roku teraz ostrzy sobie zęby na miejsce w pierwszej dziesiątki. Wielkie nadzieje wiąże się również ze startem pary najbardziej doświadczonych polskich „dakarowców”. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor jeszcze przed rokiem przemierzali Amerykę Południową na motocyklach. Teraz, po udanym, debiutanckim sezonie w samochodzie, po raz pierwszy wystartują w legendarnym rajdzie jako załoga.

Trasa rajdu
Trasa rajdu

Stawkę polskich samochodów uzupełniają dwie kolejne załogi. Piotr Beaupre i Jacek Lisicki w zeszłym roku dojechali do mety na 37. pozycji, więc w planie mają awans o kilka pozycji. Nie startują w teamie fabrycznym, ale i tak ich BMW ma w tym roku znacznie lepsze parametry i jeśli tylko będzie sprzyjać im szczęście, mają szansę pozytywnie zaznaczyć swoją obecność w trudnej stawce. O dotarcie do mety walczyć będzie Grzegorz Czarnecki i jego pilot Bartłomiej Boba. Drugi z wymienionych przed rokiem przejechał Dakar w ciężarówce Grzegorza Barana.

Tercety
Ciężarówki to na Dakarze waga ciężka. Tutaj rządzą Holendrzy i Rosjanie, ale i Polacy mają szanse, by w tym roku wskoczyć do czołówki. Wszystko za sprawą Jarosława Kazberuka i Robina Szustkowskiego, którzy wraz ze swoim czeskim kolegą, Filipem Skrobankiem wyruszą ze startu w Rosario potężną Tatrą. Mistrz i uczeń bardzo dobrze spisywali się już przed rokiem, jednak gdy meta była na wyciągnięcie ręki, rozsypała się ich skrzynia biegów uniemożliwiając ukończenie rywalizacji. Potem było 11. miejsce w Silk Way Rally i świetne, 3. miejsce w Rajdzie Maroka.

Drugą ciężarówkę, do której wsiądą Polacy jest 10,5-tonowy MAN, który przy mocy 540 KM potrafi rozpędzić się do prędkości 160 km/h. W jego szoferce zobaczymy Grzegorza Barana, Roberta Jachacego i Pawła Grota. Pierwszy z wymienionych jest weteranem, bo na koncie ma 10 Dakarów, a swój debiut zaliczył w wieku... 50 lat! Celem jest meta, ale polskie trio marzy też o poprawieniu wyniku Grzegorza Barana z 2010 roku, kiedy w klasyfikacji generalnej zajął wysokie 20. miejsce.

Podczas konferencji prasowej powiedzieli:
Krzysztof Hołowczyc: „Jesteśmy teraz w szalonym okresie. Biegamy, pływamy, jeździmy na rowerach. Nasz zespół ma również zajęcia mające na celu pobudzenie obu półkul mózgowych, co u kierowców rajdowych bywa dość trudne. Jeśli chodzi o zmianę pilota, to ja jestem pracownikiem zespołu X-Raid i po prostu przyjmuję decyzje, które podejmują moi pracodawcy. Konstantin Żilcow jest bardzo doświadczonym pilotem, a co ciekawe w samochodzie będziemy porozumiewać się po rosyjsku. Wiem, że sporo osób może się oburzyć, ale angielski akcent Konstantina w trakcie jazdy utrudnia komunikację, dlatego wolę wykorzystać moją znajomość rosyjskiego. Tak się złożyło, że polski kierowca poprowadzi niemiecki samochód w towarzystwie

Fot: Tomasz Szmandra
Fot: Tomasz Szmandra

rosyjskiego pilota. Cały czas czekam, aby również w Polsce pojawił się pilot, który zostanie doceniony przez międzynarodowy team, jak X-Raid. Wierzę, że istnienie i działalność Poland National Team przyczynią się do tego, że pewnego dnia będziemy mogli w samochodzie używać języka polskiego.”

Rafał Sonik: „Chcemy pokazać, że stać nas na więcej. Że jako drużyna wiele możemy osiągnąć. To będzie najtrudniejszy z dotychczasowych Dakarów, a organizatorzy przewidują, że do mety dojedzie mniej niż połowa startujących. Jest taka anegdota, że tak musi być ze względu na koszty, jakie ponosi ASO. Po prostu – im mniej będzie codziennie zawodników na trasie, tym mniej będą musieli wydać organizatorzy. Moim prywatnym celem jest poprawienie wyniku. Dwukrotnie byłem w Dakarze trzeci. Teraz czas postawić kolejny krok.

Klaudia Podkalicka: „W 2008 roku dostałam propozycję startu od Grześka Barana. Od tamtej pory Dakar nie daje mi spokoju i obiecałam sobie, że nie odpuszczę. Krok po kroku zmierzam w kierunku osiągnięcia celu. Dzięki Poland National Team, w styczniu pojadę do Ameryki Południowej po naukę. Mam nadzieję, że przywiozę cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości.”

Rajd Dakar 2014 w liczbach:
9 374 km – pokonają samochody
9 188 km – pokonają ciężarówki
8 734 km – pokonają motocykle i quady
657 km – najdłuższy odcinek specjalny samochodów i ciężarówek (4. dzień – z San Juan do Chilecito)
631 km – najdłuższy odcinek specjalny motocykli i quadów (10. dzień – z Iquique do Antofagasty)
911 km – najwięcej km do pokonania jednego dnia (5. Dzień – z Chilecito do Tucuman)
438 – pojazdów na starcie Dakaru
175 – liczba motocyklistów
151 – liczba samochodów
71 – liczba ciężarówek
60 – wiek naszego najstarszego zawodnika, Grzegorza Barana
41 – liczba quadów
36 – edycja Rajdu Dakar
23 – wiek naszego najmłodszego kierowcy, Martina Kaczmarskiego
18 – liczba Polaków na starcie
13 – liczba etapów
2 – etapy maratońskie

Samochody terenowe, ciężarówki, motocykle i quady już płyną przez Atlantyk do Argentyny. A zawodnicy przygotowują się kondycyjnie, testują swoje możliwości na pustyniach Afryki oraz Półwyspu Arabskiego i powoli zaczynają odliczać dni.

To już drugi rok, w którym kierowcy znad Wisły startują w najtrudniejszym rajdzie cross-country naszego globu pod jedną banderą. Poland National Team, czyli reprezentacja Polski w rajdach terenowych w poprzedniej edycji Dakaru zjednoczyła pod swoimi skrzydłami wszystkich zawodników, tworząc coś unikalnego na skalę światową.

W tym roku Poland National Team wykonał kolejny krok, powołując Spółkę Akcyjną i Stowarzyszenie. Te dwa podmioty mają ułatwić pozyskiwanie funduszy na działanie oraz rozwój reprezentacji, a także pozwolić na sprawiedliwy podział środków pomiędzy zrzeszone w obrębie zespołu teamy. W płaszczyźnie sportowej nie zmieniło się jednak nic, bo biało-czerwoni 5 stycznia staną na starcie kolejnego Dakaru z ambicjami, by poprawić wyniki z poprzedniego roku.

W tym roku Rajd Dakar po raz pierwszy przejedzie przez terytorium Boliwii. Organizatorzy przygotowali również dwa etapy maratońskie, podczas których nie można korzystać z pomocy serwisu. Szykuje się sporo jazdy po górach, na dużych wysokościach. Motocykliści i quadowcy zawitają także do boliwijskiej dżungli, co oznacza, że będą musieli radzić sobie nie tylko z piekielnymi upałami, ale również ogromną wilgotnością i nagłymi zmianami wysokości oraz klimatu.

Kiedy ponad pustyniami, pampami, dżunglą i ostrymi szczytami Andów zagrają silniki nikt nie będzie już jednak myślał o tym co musi przeżyć by dotrzeć do mety. Valparaiso w Chile stanie się celem, do którego kilometr po kilometrze będzie dążyć każdy zawodnik. W barwach reprezentacji Polski pojedzie jeden motocyklista, jeden quadowiec, dwie ciężarówki i pięć samochodów.

Soliści

Rafał Sonik, kapitan reprezentacji Polski, podczas ostatniej edycji Dakaru przypomniał dlaczego zaliczany jest do światowej czołówki quadowców. Po raz drugi wywalczył trzecie miejsce. Potem było już tylko lepiej, bo krakowianin sięgnął po Puchar Świata FIM, wygrywając cztery z sześciu rajdów, składających się na sezon. Teraz, jak mantrę powtarza stwierdzenie: „trzeci byłem już dwukrotnie, czas na kolejny krok”. Największymi rywalami Sonika będą ponownie Argentyńczyk Marcos Patronelli oraz Chilijczyk Ignacio Casale.

Samotnym wilkiem pustyni będzie też Jakub Przygoński, który sezon motocyklowych mistrzostw świata w cross-country zakończył na trzecim miejscu, ustępując tylko takim tuzom jak Marc Coma i Paulo Goncalves. W Ameryce Południowej jedynemu naszemu zawodnikowi na dwóch kołach będzie jednak niezwykle ciężko przedrzeć się do ścisłej czołówki. Stawka z roku na rok się wyrównuje, rośnie poziom i coraz więcej kierowców liczy się w walce o najwyższe laury. Przygoński, który zeszłoroczną rywalizację zakończył na 11. miejscu będzie musiał mocno dociskać gaz i unikać niespodzianek, by prowadzić równorzędną walkę z gigantami motocyklowego off-roadu.

 

Duety

Listę polski samochodów bezdyskusyjnie otwiera Mini Krzysztofa Hołowczyca, którego pilotem w zbliżającym Dakarze będzie doświadczony Rosjanin Konstantin Żilcow. „Hołek” jest jednym z najbardziej doświadczonych dakarowców w Poland National Team i ma wszystko co potrzebne, by w tym roku odnieść prawdziwy sukces. W 2013, jako pierwszy polski kierowca sięgnął po Puchar Świata FIA w cross-country, co dodatkowo podbudowało jego pozycję w rajdowym świecie. Co ciekawe głównymi rywalami olsztynianina będą jego koledzy z zespołu X-Raid – Stephane Peterhansel, Nani Roma i Nasser Al-Attiyah.

Również za kierownicą Mini zasiądzie uczeń Krzysztofa Hołowczyca – Martin Kaczmarski, którego przez bezdroża Argentyny, Boliwii i Chile poprowadzi Portugalczyk Filipe Palmeiro. Martin jest najmłodszym zawodnikiem w reprezentacji - ma 23 lata i start na początku stycznia będzie jego debiutem. Jego marzeniem jest lokata w pierwszej piętnastce.

Kibice z pewnością z zapartym tchem będą śledzić poczynania Adama Małysza, który po fenomenalnym starcie w ubiegłym roku teraz ostrzy sobie zęby na miejsce w pierwszej dziesiątki. Wielkie nadzieje wiąże się również ze startem pary najbardziej doświadczonych polskich „dakarowców”. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor jeszcze przed rokiem przemierzali Amerykę Południową na motocyklach. Teraz, po udanym, debiutanckim sezonie w samochodzie, po raz pierwszy wystartują w legendarnym rajdzie jako załoga.

Stawkę polskich samochodów uzupełniają dwie kolejne załogi. Piotr Beaupre i Jacek Lisicki w zeszłym roku dojechali do mety na 37. pozycji, więc w planie mają awans o kilka pozycji. Nie startują w teamie fabrycznym, ale i tak ich BMW ma w tym roku znacznie lepsze parametry i jeśli tylko będzie sprzyjać im szczęście, mają szansę pozytywnie zaznaczyć swoją obecność w trudnej stawce. O dotarcie do mety walczyć będzie Grzegorz Czarnecki i jego pilot Bartłomiej Boba. Drugi z wymienionych przed rokiem przejechał Dakar w ciężarówce Grzegorza Barana.

Tercety

Ciężarówki to na Dakarze waga ciężka. Tutaj rządzą Holendrzy i Rosjanie, ale i Polacy mają szanse, by w tym roku wskoczyć do czołówki. Wszystko za sprawą Jarosława Kazberuka i Robina Szustkowskiego, którzy wraz ze swoim czeskim kolegą, Filipem Skrobankiem wyruszą ze startu w Rosario potężną Tatrą. Mistrz i uczeń bardzo dobrze spisywali się już przed rokiem, jednak gdy meta była na wyciągnięcie ręki, rozsypała się ich skrzynia biegów uniemożliwiając ukończenie rywalizacji. Potem było 11. miejsce w Silk Way Rally i świetne, 3. miejsce w Rajdzie Maroka.

Drugą ciężarówkę, do której wsiądą Polacy jest 10,5-tonowy MAN, który przy mocy 540 KM potrafi rozpędzić się do prędkości 160 km/h. W jego szoferce zobaczymy Grzegorza Barana, Roberta Jachacego i Pawła Grota. Pierwszy z wymienionych jest weteranem, bo na koncie ma 10 Dakarów, a swój debiut zaliczył w wieku... 50 lat! Celem jest meta, ale polskie trio marzy też o poprawieniu wyniku Grzegorza Barana z 2010 roku, kiedy w klasyfikacji generalnej zajął wysokie 20. miejsce.

 

Podczas konferencji prasowej powiedzieli:[/b]

Krzysztof Hołowczyc: „Jesteśmy teraz w szalonym okresie. Biegamy, pływamy, jeździmy na rowerach. Nasz zespół ma również zajęcia mające na celu pobudzenie obu półkul mózgowych, co u kierowców rajdowych bywa dość trudne. Jeśli chodzi o zmianę pilota, to ja jestem pracownikiem zespołu X-Raid i po prostu przyjmuję decyzje, które podejmują moi pracodawcy. Konstantin Żilcow jest bardzo doświadczonym pilotem, a co ciekawe w samochodzie będziemy porozumiewać się po rosyjsku. Wiem, że sporo osób może się oburzyć, ale angielski akcent Konstantina w trakcie jazdy utrudnia komunikację, dlatego wolę wykorzystać moją znajomość rosyjskiego. Tak się złożyło, że polski kierowca poprowadzi niemiecki samochód w towarzystwie rosyjskiego pilota. Cały czas czekam, aby również w Polsce pojawił się pilot, który zostanie doceniony przez międzynarodowy team, jak X-Raid. Wierzę, że istnienie i działalność Poland National Team przyczynią się do tego, że pewnego dnia będziemy mogli w samochodzie używać języka polskiego.”

Rafał Sonik: „Chcemy pokazać, że stać nas na więcej. Że jako drużyna wiele możemy osiągnąć. To będzie najtrudniejszy z dotychczasowych Dakarów, a organizatorzy przewidują, że do mety dojedzie mniej niż połowa startujących. Jest taka anegdota, że tak musi być ze względu na koszty, jakie ponosi ASO. Po prostu – im mniej będzie codziennie zawodników na trasie, tym mniej będą musieli wydać organizatorzy. Moim prywatnym celem jest poprawienie wyniku. Dwukrotnie byłem w Dakarze trzeci. Teraz czas postawić kolejny krok.

Klaudia Podkalicka: „W 2008 roku dostałam propozycję startu od Grześka Barana. Od tamtej pory Dakar nie daje mi spokoju i obiecałam sobie, że nie odpuszczę. Krok po kroku zmierzam w kierunku osiągnięcia celu. Dzięki Poland National Team, w styczniu pojadę do Ameryki Południowej po naukę. Mam nadzieję, że przywiozę cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości.”

Rajd Dakar 2014 w liczbach:[/b]

9 374 km – pokonają samochody

9 188 km – pokonają ciężarówki

8 734 km – pokonają motocykle i quady

657 km – najdłuższy odcinek specjalny samochodów i ciężarówek (4. dzień – z San Juan do Chilecito)

631 km – najdłuższy odcinek specjalny motocykli i quadów (10. dzień – z Iquique do Antofagasty)

911 km – najwięcej km do pokonania jednego dnia (5. Dzień – z Chilecito do Tucuman)

438 – pojazdów na starcie Dakaru

175 – liczba motocyklistów

151 – liczba samochodów

71 – liczba ciężarówek

60 – wiek naszego najstarszego zawodnika, Grzegorza Barana

41 – liczba quadów

36 – edycja Rajdu Dakar

23 – wiek naszego najmłodszego kierowcy, Martina Kaczmarskiego

18 – liczba Polaków na starcie

13 – liczba etapów

2 – etapy maratońskie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty