Do rozpoczęcia zawodów pozostały jeszcze dwa tygodnie, ale już teraz lista startowa obejmuje 141 załóg – głownie z Polski, lecz także z Niemiec, Danii, Holandii, Austrii, Słowenii i Francji. Mimo, że sam rajd potrwa de facto 48 godzin, to zagraniczni zawodnicy nie wahają się wyruszyć w daleką podróż, by wziąć w nim udział. Magnesem w tym przypadku jest właśnie drawski poligon wojskowy oraz możliwość zmierzenia się z najlepszymi polskimi off-roaderami, którzy to należą do europejskiej elity. Na liście startowej nie zabrakło ubiegłorocznych zwycięzców MTS: Roberta Kufla i Wojciecha Tolaka. Będzie to też pierwsza okazja do zobaczenia w bezpośrednim starciu czterech rajdowych Gratów. W ostatnich latach zdominowały one rajdy ekstremalne i maratony przeprawowe w Europie.
**CZYTAJ TAKŻE
Finałowa runda Coval Pucharu PolskiPodsumowanie II edycji Coval Pucharu Polski Off Road**
- „Będzie to oficjalny debiut mojego nowego auta” – mówi Tomek Traskiewicz, kierowca z Gdańska. – „Rajdy spod znaku MT to jedne z najlepszych imprez w Polsce. Obecność na MTS jest obowiązkowa tym bardziej, że to końcówka roku. Chcemy sprawdzić się przed kolejnym sezonem, zobaczyć gdzie jest nasze miejsce w szeregu. Grat jest już gotowy. Niedawno zaliczyłem nim testy na Baja Poland, gdzie jako „zerówka” otwieraliśmy trasę przed Krzysztofem Hołowczycem i Stephanem Peterhanselem.”
Do licznych rywali „Traska” będzie należał Paweł Oleszczak, zwycięzca tegorocznego MT Rally, czyli wiosennej, dłuższej edycji rajdu spod znaku MT. Jest on też triumfatorem rajdu Drezno – Wrocław 2009. – „Mnie również nie mogło zabraknąć na MT Series” – mówi kierowca Nissana Patrola. – „Z moim pilotem Maćkiem Chełmickim bierzemy udział we wszystkich imprezach MT, z których zawsze wracamy zadowoleni, „wyjeżdżeni” na maksa. Czujemy głód rywalizacji!”
Plan zawodów zachował swoją tradycyjną formułę. Rywalizację rozpocznie prolog, a po nim zostanie rozegrany 100-kilometrowy etap nocny. Sobota oznacza dla zawodników etap o długości 160 km, a finałem będzie niedzielny odcinek specjalny o długości 60 km. Odcinki nie będą się powtarzać. Miejsce rajdu, którym jest poligon, gwarantuje wyjątkowo wymagającą trasę.
Podział klasowy również nie uległ zmianie. Jest klasa cross-country, która nie obejmuje przeszkód wodnych; sport, w której będą drobne przeprawy, w znakomitej większości są przejezdne oraz turystyk, w którym nie ma klasyfikacji. W tym roku nowością jest dodatkowy podział klasy cross-country na dwie podkategorie: CC1 i CC2. CC2 to tak zwane „auta seryjne”, wyposażone np. w fabryczny silnik, skrzynię biegów i nadwozie.
Paweł Oleszczak, mimo iż w każdym terenie czuje się jak ryba w wodzie, tym razem zdecydował się na klasę CC1. – W październiku raczej niechętnie już myślę o przeprawach przez rzeki. Woda jest już wtedy dość zimna… - śmieje się zawodnik. Trasa dla wszystkich klas jest taka sama, z niewielkim rozjazdami. Zawodnicy będą startować w kolejności od najmniejszego pojazdu do największego. Innymi słowy jako pierwsi pojadą motocykliści, a na końcu kierowcy ciężarówek.
Miłośnicy off-road’u powinni stawić się w dniach 7-9 października w Drawsku Pomorskim, a konkretnie w bazie wojskowej Konotop. Najlepsi kierowcy terenowi na tym największym w Europie poligonie są gwarancją terenowej bitwy na najwyższym poziomie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?