Andrzej Cios z Brzeszcz jest właścicielem najdłuższego motocykla w Polsce. Jego "trajka" ma trzy koła, silnik z kombajnu, kanapę dla dwóch osób i przednie zawieszenie długie na 1,30 metra.
- Marzyłem zawsze, by jeździć motocyklem z wypuszczonym daleko przednim kołem, tzw. widelcem - mówi Cios.
Fachowiec, który miał urzeczywistnić marzenie brzeszczanina, stwierdził, że żaden materiał nie wytrzyma zaplanowanego obciążenia na przedniej osi. Zmienił zdanie, kiedy Cios dostarczył mu stalowe ramię napędzające w przeszłości koło lokomotywy parowej. Tym sposobem trajka zyskała na długości. - Według przepisów motocykl może mieć najwięcej 3,5 metra, a moja trajka mierzy 4 metry! - śmieje się motocyklista - Pojazd jest stabilniejszy od typowego motocykla. Jest przecież szeroki jak auto.
Andrzej Cios podróżuje zazwyczaj z licznym gronem przyjaciół. Kilkakrotnie też wiózł swych przyjaciół do ślubu. W tym roku wybiera się z motocyklową bracią na igrzyska olimpijskie do Aten.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?