Mercedes EQA 250 190 KM. Test, wrażenia z jazdy, zasięg i ceny
Kamil Rogala
Oferta samochodów elektrycznych powiększa się niemal z tygodnia na tydzień. Producenci pędzą z elektryfikacją swojej oferty, aby jak najszybciej zredukować średnią emisję CO2 oraz przyzwyczaić klientów do nowych standardów. Niekiedy są to zupełnie nowe modele powstałe od podstaw, innym razem propozycje, które mają swoje spalinowe odpowiedniki. Przykładem tego drugiego podejścia jest Mercedes EQA. Sprawdziłem ten model w bazowej wersji napędowej.Fot. Kamil Rogala
Oferta samochodów elektrycznych powiększa się niemal z tygodnia na tydzień. Producenci pędzą z elektryfikacją swojej oferty, aby jak najszybciej zredukować średnią emisję CO2 oraz przyzwyczaić klientów do nowych standardów. Niekiedy są to zupełnie nowe modele powstałe od podstaw, innym razem propozycje, które mają swoje spalinowe odpowiedniki. Przykładem tego drugiego podejścia jest Mercedes EQA. Sprawdziłem ten model w bazowej wersji napędowej.
Mercedes EQA. Nadwozie/wnętrze
Oferta samochodów elektrycznych powiększa się niemal z tygodnia na tydzień. Producenci pędzą z elektryfikacją swojej oferty, aby jak najszybciej zredukować średnią emisję CO2 oraz przyzwyczaić klientów do nowych standardów. Niekiedy są to zupełnie nowe modele powstałe od podstaw, innym razem propozycje, które mają swoje spalinowe odpowiedniki. Przykładem tego drugiego podejścia jest Mercedes EQA. Sprawdziłem ten model w bazowej wersji napędowej.
Fot. Kamil Rogala
Mercedes EQA to oczywiście nieznacznie zmieniony wizualnie model GLA, który bazuje na platformie MFA2 i jest produkowany w niemieckim Rastatt. Teoretycznie trudno byłoby od tego auta oczekiwać świetnych osiągów, zasięgu czy idealnej konstrukcji, w końcu to tylko zaadaptowany elektryk na bazie auta spalinowego, ale trzeba przyznać, ze ostatnio producenci radzą sobie z takimi zabiegami zaskakująco dobrze. O technikaliach napiszę za chwilę, tymczasem przejdźmy do kwestii wizualnych.